- Nie? Od kiedy zrobiłaś się taka pewna siebie, aby mi się sprzeciwiać? Już mówiłem, że nie ma mowy. - Ton jego głosu był oschły i apodyktyczny. Podszedł do niej szybkim krokiem, a dziewczyna cofnęła się aż pod samą ścianę. Oparł dłonie po obu stronach jej ramion i przysunął się bliżej. Pomimo maski, która całkowicie zasłaniała jego twarz była pewna, że z jego oczu tryska czysta złość. Słyszała nawet jego przyspieszony oddech. - Zostaniesz tutaj, marny człowieczku. To prawdziwa szansa mieć cię w ich gronie. Nawet, jeżeli niezła z ciebie plotkara... - Znów stał się nonszalancki, a Follett serce stanęło na sekundę. Czyżby dowiedział się, że im powiedziała? Przechylił głowę aby lepiej jej się przyjrzeć i oparł się na ramieniu, drugą dłonią dotknął jej szyi. - Mała myszka powiedziała mi, że rozmawiałaś o mnie z tą bandą szczurów. Powiem to tylko raz... - Zbliżył swoją twarz do jej ucha i lekko zacisnął dłoń na jej gardle. - To twoja ostatnia szansa. Bądź grzeczną dziewczynką i zamknij się następnym razem. - Przeszedł ją dreszcz. Jego zimny głos przeszył ją na wylot, ściskając nieprzyjemnie żołądek i wprawiając serce w drżenie. Poluźnił uścisk dłoni po czym przejechał palcem w górę po jej policzku i ponownie w dół. - Nie zapominaj, że zawsze mam na ciebie oko... - Szepnął nonszalancko, lekko wbijając ostry pazur rękawiczki w jej skórę nad obojczykiem, po czym poszedł sobie, przechodząc beztrosko nad nieprzytomnym Valkyonem. Ześlizgnęła się bezwładnie na ziemię, oddychając ciężko. Ciepła strużka krwi spłynęła w dół jej dekoltu, wślizgując się powolnie na jej zaciśniętą na piersi dłoń. Była przerażona. Pierwszy raz Ash był dla niej tak oschły i agresywny. Jednocześnie nie mogła się dziwić takiego traktowania. Kilkakrotnie już jej pomógł i doradził, w zamian za dyskretność, a ona tak po prostu go wydała. Spojrzała na nieprzytomnego mężczyznę leżącego tuż przy jej stopach. Odruchowo sprawdziła mu puls, żył. Odetchnęła z ulgą, jednak jej ciało ciągle drżało z przerażenia i... podniecenia? Wzięła głęboki oddech, starając się ujarzmić burzę uczuć i myśli, po czym ponownie spojrzała na nieprzytomnego Valkyona. Był taki bezbronny... Choć żywiła do Straży nieopisany gniew i żal, jego błogi wyraz twarzy wydawał się być dla niej lekkim ukojeniem. Odgarnęła delikatnie kosmyk białych włosów i przejechała opuszkiem palców po jego policzku i ustach, kompletnie zapominając o tym, co się przed chwilą wydarzyło, po czym wstała i pobiegła w stronę Sali Drzwi. Obie dziewczyny już na nią czekały.
- Co ci zajęła tak długo?! - Karenn wwiercała się w nią wzrokiem, a Alaeja wydawała się być bardzo zaniepokojona.
- Spotkałam po drodze Valkyona... Ale już nie jest problemem.
- Czemu krwawisz? - Wampirzyca zacisnęła nos i odwróciła się do niej plecami. Follett starła strużkę krwi i znów serce zabiło jej szybciej. - Z resztą nieważne. Skoro poradziłaś sobie z Valkyonem, to mamy drogę wolną. Pośpieszcie się!
Bez chwili namysłu naciągnęła cięciwę i wymierzyła prosto w Miiko. Ykhar i Ezarel zastygli w bezruchu z wytrzeszczonymi oczami. Jamon nie potrafił odnaleźć się w sytuacji a Ewelain i Valkyon tylko się przyglądali.
- Niech nikt się nie zbliża. - Follett wycedziła zimno przez zaciśnięte zęby. Krew szumiała jej w uszach, adrenalina pulsowała w żyłach, a oddech miała płytki i przyspieszony. Skumulowana złość i frustracja krążyły w całym jej ciele. Nie tylko była wściekła na fakt, że chcieli skrzywdzić siostrę Alaeji, wciąż żywiła ogromną urazę za to, co zrobili jej. I choć wściekle wpatrywała się w zmieszaną Miiko, nie uciekło jej uwadze to, że Valkyon podjął inicjatywę i zrobił powoli krok w ich stronę. W mgnieniu oka wypuściła strzałę, która wbiła się w piasek tuż przed jego stopą. Ykhar pisnęła z przerażeniem. - Mówiłam, niech NIKT się nie zbliża! - Valkyon zmarszczył gniewnie brwi, ale pozostał w bezruchu. Pomimo faktu, że Follett nie wydawała się mieć żadnych skrupułów, by go zaatakować, był pod wrażeniem, z jaką dokładnością i precyzją posłała strzałę w jego kierunku. Ostatnie treningi wydawały się być bardzo owocne. - Nie pozwolę NIKOMU zrujnować kolejnego życia!
CZYTASZ
Uważaj, o co prosisz...
FanfictionFanfic w świecie Eldarii. Zobaczymy, co z tego wyniknie :)