Prawdziwa Misja mordu

23 4 2
                                    

Gdy przyjechaliśmy do sanktuarium powiedziała mi - Czy zawiezie mnie Pan do mamy? Nic nie mówiąc wszedłem z nią do sanktuarium i zawołałem Słuchacza. Gdy przyszedł powiedział mi że bardzo dobrze zrobiłem zabierając dziewczynkę bo o nią chodziło w całym zadaniu. Byłem w szoku kiedy dowiedziałem się że Nisza. Bo tak miała na imię dziewczynka, jest córką dowódcy Gildi złodziei i to on zlecił nam to morderstwo i teraz mam ją zawieść do Mesntru, miasta w którym się wychowałem. Podszedłem do dziewczynki i z uśmiechem powiedziałem - tak zawiozę Cię do mamy i taty. Dziewczynka mnie przytuliła i powiedziała z płaczem - dziękuję. Więc jej odparłem - to nie mi dziękuj tylko swojemu tacie który kazał mi Cię znaleźć. poszedłem się przebrać w strój myśliwego i wyruszyłem z nią w drogę. podczas drogi śmiała się ze mnie że wyglądam jak ludzie którzy przychodzą do jej ojca w interesach, uśmiechnąłem się i powiedziałem jej że mi przypomina moją przyjaciółkę. Gdy dotarliśmy do Menstru podeszli do mnie strażnicy którzy jak zobaczyli Nisze kazali mi stać wyciągnęli miecze i chcieli już atakować gdy Nisza weszła między mnie a strażników i powiedziała - Zaprowadźcie mnie i tego Pana do Mamy. Poszliśmy do sali Władcy miasta, Którym okazała się mama Niszy. Kiedy Jinna Zobaczyła Nisze powiedziała do mnie żebym podszedł z Niszą do niej. Gdy Jinna zobaczyła że to jej córka odparła do mnie - trzymaj ten mieszek dla słuchacza a tu coś dla Ciebie. Dostałem łuk z kości prastarych smoków. Pożegnałem się z Niszą i postanowiłem wracać do Sanktuarium

Opowieść morduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz