JIMIN POV:
[..] Westchnąłem ciężko, przeciągając się. Trzy godziny nauki tego cholernego chińskiego wykończyły mnie w każdy możliwy sposób.
Z resztą Hoseoka siedzącego na przeciw mnie również. Chłopak patrzył w książkę znudzonym wzrokiem, co jakiś czas potrząsając głową żeby nie zasnąć.
Uniosłem wzrok na ciocie stojącą za ladą. Kobieta przyglądała mi się z uśmiechem oraz współczuciem.
Westchnąłem ponownie, postanawiając przerwać na chwile tą torturę.
-Dokąd idziesz?-Spytał znudzony Hoseok przenosząc na mnie swoją uwagę.
-Do cioci. Za dużo tego chińskiego. Wszystko mi się zaczęło mieszać hyung-wyznałem szczerze.
Powolnym krokiem podszedłem do lady, patrząc na ciocie załamanym spojrzeniem.
-Co Ty taki znudzony? Chiński to przecież cudny język-oświadczyła cicho chichocząc.
-Bardzo śmieszne ciociu-mruknąłem opierając się o blat-Tego jest tyle, że moje oczy zaczęły świrować.
-Jimin gdybyście powtarzali sobie codziennie...
-Nie było by tego-dokończyłem za nią-Wiem, ale z chłopakami jest tak cudownie-dodałem z uśmiechem.
-Wiem. Bo znam ich od lat, ale uwierz oni nie mieli by za złe gdybyście trochę się pouczyli.
-Suga pewnie by się cieszył, bo miałby spokój ode mnie-powiedziałem nie powstrzymując smutku-Wyjątkowo działam mu na nerwy.
-Kłóciłabym się-oświadczyła z rozbawionym uśmiechem.
-Jak to?-Spytałem zaskoczony.
-Normalnie. Ja widzę coś czego ani Ty ani Suga jeszcze nie widzicie. Ale dajcie sobie czas-odparła uśmiechając się jeszcze szerzej-O wilku mowa.
Zmarszczyłem brwi oglądając się przez ramię.
Uśmiechnąłem się nieco na widok moich przyjaciół, którzy wyglądali na cholernie rozbawionych jednak wtedy zobaczyłem też kogoś.
Osobę, która przyśpieszyła akcje mojego serca.Cholera....
Miłego dnia!
CZYTASZ
My Little Prince||Yoonmin
FanficDwa całkiem inne światy. Jeden przejawiający się w dostojeństwie i grzeczności drugi żyjący według własnych zasad łapiąc każdy dzień. Tyle różnić. Jednak to samo marzenie. Marzenie o odnalezieniu drogi ku królestwu miłości... "-Czasem mi przypominas...