Jimin POV:
-Niech będzie tak jak rozkazujesz drogi ojcze-odpowiedziałem ze smutkiem, czując okropny żal.
Nie zamierzałem go jednak pokazywać. Uśmiechnąłem się więc do niego szeroko.
Ukłoniłem się, a następnie spokojnym krokiem pokierowałem w stronę mojej komnaty.
Starałem się zachować spokój. Lecz wewnątrz krzyczałem w niebo głosy mówiąc ojcu prosto w twarz co myślę."Czyli robisz coś czego nigdy nie zrobisz"-zadrwiła moja podświadomość, trafiając w słaby punkt.
Od mojej ostatniej ucieczki obiecałem sobie, że będę słuchał moich rodziców.
Będąc niemal przy swojej komnacie łzy napłynęły do moich oczu.
Jeszcze chwila Jiminie-uspokajałem się w myślach.
Liczyłem po cichu do dziesięciu, aby odpędzić atak szlochu.
Nie miałem zamiaru robić wielkiego teatrzyku przy służbie.Skoro mój ojciec zażyczył sobie abym był w pokoju-tak być powinno.
Wpadłem do pokoju, a sztuczny uśmiech znikł jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Maska obojętności na słowa mojego opiekuna opadła.
-Dziesięć-wyszeptałem na głos, a łzy zaczęły strumieniami płynąć po moich policzkach.
Lekkie drżenie ogarnęło moje ciało, a cichy szloch wydobył się spomiędzy warg.Złapał mnie lament mojego złamanego serca, które nie może pogodzić się z myślą, że nie spotka dziś nowych ludzi.
Rzuciłem się na łóżko, a po chwili wtuliłem w moją poduszkę w czarno-białe kropki.
Starałem się tym sposobem stłumić mój coraz to głośniejszy szloch.
Tak jak zazwyczaj w mojej głowie pojawiły się pytania zbuntowanego serca.
Czy już na zawsze będę tu uwięziony ? Czy dane mi będzie poznać kogoś kto odmieni mą historię ? Czyżby rodzice dowiedzieli się o moim występku i postanowili się teraz zemścić?
Pytania przelatywały przez mój umysł jak szalone, a ja czułem jak cały ich ciężar spada na moje barki.
Byłem bezsilny.
Wtedy zaatakował mnie mój największy wróg.
Panika.
Zaczęła ona brać nade mną władzę, śmiejąc się przy tym kpiąco z mojej słabej natury.
Sprawiała, że ciało wpadało w pewnego rodzaju trans.Wszystko stawało się niewyraźną plamą. Odgłosy dobiegające ze wsząd stawały się głuchym echem niknącym w ścianach mojego umysłu.
Ciało zaczynało drżeć jakby zostało kopnięte przez prąd elektryczny.Zacząłem szybciej oddychać, a serce boleśnie zaczęło uderzać o moje żebra. Zacisnąłem mocno powieki.
Znowu to samo...
CZYTASZ
My Little Prince||Yoonmin
ספרות חובביםDwa całkiem inne światy. Jeden przejawiający się w dostojeństwie i grzeczności drugi żyjący według własnych zasad łapiąc każdy dzień. Tyle różnić. Jednak to samo marzenie. Marzenie o odnalezieniu drogi ku królestwu miłości... "-Czasem mi przypominas...