3.Żartowałem

151 16 130
                                    

Cały czas jestem uwięziona w tym pomieszczeniu.Za chuja niewiem jak się stąd wydostanę.Z tego się nie da wydostać.

Nagle ktoś szarpie za klamkę a potem odklucza drzwi.Jest to Krzysiek.Jego najbardziej tutaj nienawidze.To na pewno była jego sprawka,bo Kuba taki nie jest.

-Co chcesz do jedzenia?-pyta
-Nic
-Zdechniesz tu z głodu jeśli nic nie zjesz.

Oczywiście chciałabym moje ulubione jedzenie,czyli sushi,ale wątpie że tutaj cos takiego jest.

-Macie sushi?

-Pojebalo cię?Jakie sushi?Sushi masz w domu ale nie tutaj.

Do pokoju wszedł Kuba.

-Zamknij mordę Krzysiek,ja jej zrobię.

-Ja pierdole,tylko się nie zakochaj.

-Juz to robiłem.-odpowiedział Krzywkowy,na co ten zaaregował uśmiechem.

O Chuj chodzi

Moje oczy rozszerzyły sie do rozmiarów pięciu złotych.

-Co przecież ty masz Natalie i do tego jesteś z Krzyśkiem...

-Natalka to tylko przykrywka,a z Krzyśkiem mogę zerwać dla ciebie.

Widać że Krzychu się pożądnie wkurwił.

Wyszedł trzaskając drzwiami,a ja po raz drugi zostałam sam na sam z Kubą.

-Wiem,ze się nie znamy,ale mi na tobie zależy.Chce cie mieć.

-No chyba cie pojebało?Ja i ty razem?Tandetna szmata i znany artysta?

-Nie jesteś tandetna .Nie możesz tak na siebie przy mnie mówić.

-Popatrz na to z innej strony-powiedziałam i odrazu posmutniałam.
-Porwałeś mnie a teraz chcesz ze mna być.

-To Krzysiek,tego chciał.Nie wiedziałem że akuart ciebie chce porwać.Pamiętasz?Na backstageu rozmawiałem z toba.Wtedy juz coś do ciebie poczułem.

-Niemożliwe.

-Uciekniemy stąd i już.

-No ale jak Krzysiek się dowie to kto będzie twoim hypemanem?

-Zamknij się.Chodź.-wykrzyczał i powoli wyszedł z pokoju.

-Gdzie jest Krzysiek?

-Śpi.

Wyszlam z tego pokoju.Ja pierdole tu jest tak ładnie.Czyli tylko mój pokój był taki.Niewiem jak ja tam wytrzymałam.

-A tak właściwie co robiliście z innymi dziewczynami.-zapytalam.

-Nie chcesz wiedzieć.-uśmiechnął się i wyszedł z budynku.Cały czas szlam za nim.

-A gdzie szanowane państwo się wybiera?-wyszedł z pokoju Krzysiek i oparł się o futryne.

-Emm...Dziewczyna musi się przewietrzyć.-odpowiedział Kuba lekko zakłopotany.

-Yhym...No to idźcie.

Uff...

Wyszlismy z budynku i skierowaliśmy się ku jakiemuś lasu.

-Po co mnie tu prowadzisz?-zapytalam

-Chodź.

Popchnał mnie a ja przewrócilam się na ziemie.

Chwile za nim przyszedł Krzysiek.

-Co myślalaś że tak łatwo ci pójdzie,i stad uciekniesz?-zaśmiał się Krzysiek.

Przywiązali mnie do drzewa.

-Co wy chciecie zrobić.Wypusccie mnie!-wykrzyczalam cala zaplakana.

-No wiesz,będziemy oglądać Barbie.

-Żartowalem,przyszlismy cie zgwałcić.

Jak powiedział tak zrobił.Ale jeśli są gejami to czemu się ruchają z dziewczyną.

Przez cała sytuacje nie odzywałam sie kompletnie.Plałakałam.

Z charakteru jestem bardzo silną dziewczyna.Ale w tej sytuacjinsobie nie radze.

-Jeśli ktoś słabszy byłby w mojej sytuacji zszedł by tu na zawał.

Boje się strasznie że mogą mi coś więcej zrobić niż ten gwałt.

Ale w sumie to zawsze chcialam popełnić samobójstwo,wtedy mama jeszcze bardziej by się załamała.Moje życie cały czas było do dupy.Brak przyjaciół.Jedyna przyjaciółką była Maja.Ale przez tą kurwe tutaj jestem.Wiedziałam że nie można tej szmacie zaufać.

Mam nadzieje że się podoba ❤

Dasz gwiazdeczke? 🌟💛






















Upośledzona przez idoli | QuebonafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz