Przed rozpoczęciem rozdziału chciałbym podziękować wszystkim którzy w ostatnim czasie pozaznaczali zaległe gwiazdki
Naprawdę wielkie dzięki bo one i wasze świetne komentarze zachęcają mnie do dalszego pisania! :P
Dłużej już nie zajmuję
Nastał nowy dzień. Nie żeby mnie to szczególnie obchodziło bo i tak całą noc nie spałem. Nie potrzebuję już snu. Śpię tylko w tedy kiedy chce na poważnie odpocząć. Śpię dla przyjemności a nie po to by regenerować siły. Odzyskiwanie mocy i umiejętności z poprzedniego życia nie jest łatwe. To wręcz katorga. Nieskończona ilość wspomnień i przeżyć. O niektórych wolał bym zapomnieć. Na przykład kiedy stara Gradlatkowa pomyliła łazienki i weszła do wanny w której ja byłem cała goła. Z przerażenia wysadziłem ją w powietrze. Ale był raban w Pensjonacie to nikt nie ma pojęcia. ONA BYŁA WSZĘDZIE! Dobrze że byłem demonem bo bym się nie wybronił. Ale dobra dosyć tych traumatycznych wspomnień.
Wczoraj opowiedziałem reszcie o mnie. Jestem bardzo ciekaw jak dziś będą się zachowywać. Aż cały promienieję od uśmiechu. Szybko się przemyłem po czym się przebrałem i skierowałem się do pokoju wspólnego gdzie była już większość naszego domu. Wróć. "Mojego Domu". Pomyślałem z przerażającym uśmiechem na co kilka osób z mojego zasięgu odruchowo zrobiła krok w tył. Jak ja jednak lubię straszyć ludzi. To takie przyjemne i odprężające. Hehe... jestem psychiczny.
Draco nie było w pokoju. A skoro nie było go też w dormitorium to z pewnością jest w Wielkiej Sali. Mógłbym się tam przenieść za pomocą pstryknięcia palca ale to za wcześnie na takie publiczne pokazywanie mocy. Spektakl wymaga cierpliwości i subtelności!Wyszedłem z pokoju wspólnego i ruszyłem na śniadanie.
A! Zapomniałem! Jeśli chodzi o Feliksa to z Pokoju Życzeń zrobiłem mu małą rezydencje z pięcioma piętrami i pełnym wyposażeniem. Kuchnia, pięć łazienek, salon, kilkanaście pokoi, biblioteka i wiele innych pomieszczeń. No co? W końcu to teraz mój synek co oznacza że zasługuję na wszystko co najlepsze! Kto myśli inaczej ten niech szykuję się na Inkwizycję! W sumie chciałem by rezydencja była pięć razy większa i by miała ogród ale i Pokój Życzeń okazał się mieć ograniczenia. Mam przez to wyrzuty sumienia. Mam nadzieję że nie jest mu za ciasno.
Gdy tak szedłem całkiem zatopiony w swoich myślach to niespodziewanie na kogoś wpadłem. Zanotować. Popracować nad duchowymi oczami. Osobą na którą wpadłem okazała się być Głupią Wiewiórką. Tak Ginny. Nagle zaczęła piszczeć przez co musiałem zatkać uszy bo strasznie bolały. Dodatkowo się skuliłem w nadziei że to pomoże.
- Molestuje mnie! - Krzyknęła na cały korytarz
Wszyscy wokół spojrzeli na nas. Jedni w szoku, drudzy zdziwieni, jeszcze inni zdenerwowani, zdegustowani a nawet zachwyceni choć to mniejszość.
- Niby w jaki sposób? - Spytałem z palcami w uszach
- Dotknąłeś moich piersi! - Krzyknęła
- Tylko na ciebie wpadłem - Oznajmiłem ze stoickim spokojem wyciągając palce z uszu
- Macałeś mnie! Pójdę do Dyrektora! - Krzyczała dalej a wokół nas zbierał się coraz większy tłum gapiów
- A kto by chciał ciebie molestować - Fuknąłem i teatralnie machnąłem ręką
- Ha! Przecież wszyscy wiedzą że za mną lecisz - Wrednie oznajmiła - Cały Hogwart wie!
- Oprócz mnie - Oświadczyłem z do góry wyciągniętą ręką w ogóle nie wzruszony jej głupimi próbami wpędzenia mnie w kłopoty
CZYTASZ
Harry Potter - Odrodzenie
FanfictionHarry niedługo zacznie 4 rok nauki w Hogwarcie. Jednak coś zaczyna się w nim zmieniać. Zaczyna mieć sny które zdają się być wspomnieniami