58

613 58 18
                                    

Dobra ludziska kochane. Jako że już nie wyrabiam oznajmiał iż zawie-Przyśpieszamy akcje opowiadania! XD

Bill/Harry stał w tym samym miejscu nieustannie ostrzeliwany ze wszystkich możliwych stron przez coraz bardziej zrezygnowanych Nazistów podczas gdy pozostała trójka siedziała tuż za nim i grała w Piotrusia. 

- Ile jeszcze będzie to trwać? - Spytał Jack - Zaczyna mi się już na maxsa nudzić - Na potwierdzenie tego ziewną

- Jeszcze tak z ...- Harry spojrzał na zegarek - 5...4...3...2...1...

- HALTE DAS FEUER! (WSTRZYMAĆ OGIEŃ!) - Krzykną ktoś a żołnierze natychmiast wykonali rozkaz

Z tłumu wyszedł średniego wzrostu czarnowłosy mężczyzna w oficerskim czarnym mundurze. Na jego twarzy malowała się istna furia.

- Wer zum Teufel bist du?! (kim ty do cholery jesteś?!) - Warknął

Harry uśmiechną się na to by po chwili zacząć chichotać. Wkrótce chichot zamienił się w iście psychopatyczny śmiech nie z tego świata.

 Jack skulił się w sobie.

- Jest straszniejszy niż kiedyś - Stwierdził lekko drżącym głosem

Pozostała dwójka ze strachu przytulia się do siebie. Naziści zdezorientowani ze strachu nie wiedzieli jak reagować. Oficer wzdrygną się na ten śmiech.

- Was bist du ... bist du? (Czym ty... jesteś?) - Wyszeptał

Nagle cały plac okryły ciemności a widoczne były jedynie świecące ślepia Człowieko-Demona.


Jakiś Czas Później - Hogwart

Z nagłego błysku zielonego światła wyleciała szóstka osób.

- Wróciliśmy? - Spytała błagalnym głosem Hermiona

- Tak - Oznajmił Georg - Poznaje podłogę 

Wszyscy byli w końcu w swoim ukochanym pokoju Życzeń w ukochanym Hogwarcie. Wszyscy byli wykończeni ale względnie wszystko było z nimi w porządku. No może poza tym że każdy miał na sobie inne ubranie. Hermiona nosiła długą jasnoniebieską suknie a we włosach miała welon, Georg ciąglemiał na sobie Papieskie Szaty, Fred był zakuty w Samurajską zbroję, Cedrik natomiast miał pióropusze i ubranie prawdziwego Indianina, Draco był natomiast cały goły aż do bokserek ale za to całe jego ciało było pomalowane w przeróżne wzory a Feliks... Miał pozłacane ubranko z najlepszych materiałów bo uznano go za anioła który spadł z nieba. I jest w tym ziarenko prawdy. 

- Jestem wykończona - Oznajmiła zmęczonym głosem Hermiona

- KIEDY KOLEJNA WYCIECZKA!? - Spytał Feliks przytulając się do Hermiona robiąc kocie oczka

Hermiona wymusiła uśmiech i pogłaskała go po główce.

- Na pewno nie dzisiaj - Oznajmiła a ten puścił ją zawiedziony 

Draco i Cedrik zachichotali na ten widok podczas gdy bliźniacy rozkoszowali się chwilą odpoczynku na podłodze, ukradkiem trzymając się za najmniejsze palce u rąk. 

- No dobra, lepiej się ogarnijmy nim Harrry wróci - Nawet nie zauważył jak za nim otworzył się portal z którego wyszedł Harry, Albedo, Shoto i Jack -Wole nawet nie myśleć co by było gdyby nas teraz zobaczył - Harry zmarszczył brwi lekko zdziwiony, tak samo jak pozostała trójka, a Hermiona z Draco bliźniakami i Feliksem osłupiali starali się wysłać mu jakiś sygnał by się zamknął -  Bo jak się dowie co się z nami działo to...

Harry Potter - OdrodzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz