Smacznie sobie spałam gdy nagle zaczął dzwonić mój telefon. Na ekranie wyświetlił się numer Roksi
-Czego ty ode mnie chcesz o-spojrzałam na godzinę-10.00 przecież to jeszcze świt
-Słuchaj mam info dla ciebie i wydaje mi się że ci się spodoba-powiedziała z entuzjazmem-Możesz do mnie przyjść?
-20 minut i jestem-powiedziałam i zakończyłam połączenie
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic następnie ubrałam się w czarny dres a włosy zwiazałam w luźnego koka. Zeszłam po schodach na dół w salonie siedziała cała moja "rodzinka". Założyłam buty i wzięłam torebkę
-Gdzie idziesz?-usłyszałam głos mojego ojca
-Nie intersuj się-powiedziałam oschle
Nagle mężczyzna zjawił się obok mnie i złapał mnie mocno za nadgarstek
-Słuchaj gówniaro-zacisnął mocniej uścisk-Masz być posłuszna, bo wiesz że nie będę miał skrupułów żeby ci przyjebać-warknął
-Puść mnie do kurwy-krzyknęłam i próbowałam wyrwać rękę
Nagle zobaczyłam jak ojciec podnosi rękę do góry i poczułam pieczenie na moim policzku
-Mówiłem, że masz się kurwa słuchać-puścił mnie i oddalił się kawałek
-Nienawidzę cię-krzyknęłam i wybiegłam z domu
-Spod moich powiek wydostały się łzy, szłam w stronę mieszkania Roksi zanosząc się płaczem. Dlaczego on mi to robi? Przecież ja nic mu nie zrobiłam. Nie przyczyniłam się do śmierci mamy jak to on uważa. A może jednak? Nie, nie mogę tak myśleć przecież nie miałam na to wpływu. Gdy byłam pod domem przyjaciółki otarłam łzy a na moją twarz wkradł się sztuczny uśmiech. Zapukałam i czekałam jak ktoś otworzy mi drzwi
-Siemka. Wejdź-Marcin wskazał ręką na salon-Roksana na ciebie czeka
Kiwnęłam głową na znak że rozumiem i udałam się do salonu. Dziewczyna siedziała na kanapie a gdy mnie zobaczyła zaszczęła się szczerzyć jak głupia
-Lena-pisnęła i podbiegła do mnie żeby mnie przytulić
-A tobie co?-spojrzałam na nią podnosząc jedną brew do góry
-Lepiej usiądź bo mam takiego hita że się przewrócisz-uśmiechnęła się
Wykonałam jej polecenie i usiadłam na bardzo miękkiej kanapie
-Więc?-spojrzałam na nią pytjąco
-Wyprowadzamy się-pisnęła
-Aha? I to ma niby być takie super?-prychnęłam
-No a nie? Przecież wiesz, że nie lubię tego mieszkania
-Tak wiem. Ale nie wiedziałam że będziesz się tak cieszyć z tego, że mnie zostawiasz. Najpierw mama teraz ty-ukryłam twarz w dłonie
-Nie, to nie tak-podeszła do mnie
-A niby kurwa jak?-uniosłam się-tylko mi nie pierdol, że o mnie nie zapomnisz i będziesz mnie odwiedzać
-No raczej odwiedzać cię nie będę-uśmiechnęła się lekko
-Co?spytałam z niedowierzaniem-Jak to? To gdzie ty się wyprowadzasz?
-My się wyprowadzamy-pokazała palcem na nas i swojego brata
-Poczekaj chwilę bo ja już nic nie rozumiem-westchnęłam
-Nasza trójka się wyprowadza-zaśmiała się gdy zobaczyła ulgę na mojej twarzy-Naprawdę myślałaś że zostawiłabym cię tutaj
-Mhmm-mruknęłam a przyjaciółka mnie objęła
CZYTASZ
Wybacz mi/ReTo
Fanfiction-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął -Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem Mój...