Niesprawdzony
Igor.
Udałem się do sali gdzie leżą noworodki. Niestety nie mogłem wejść do środka i musiałem patrzeć na mojego syna przez szybę. Co mogę o nim powiedzieć? Tylko tyle że jest śliczny, no ale to wiadome jak ma się takiego ojca jak ja. Nie wiem co wstąpiło w Klarę, ale z jednej strony się cieszę. Przynajmniej mam teraz spokój i nie muszę być z nią na siłę. Nagle słyszę kroki za sobą, odwracam głowę i dostrzegam Lenę
-Hej-mówi nieśmiało
-Hej....Co tu robisz?-podchodzę do niej
-Słyszałam co się stało-spuszcza wzrok-Chcę ci pomóc
-Słucham?-patrzę na nią jak na ducha
-Mogę się założyć, że nie wiesz za bardzo jak opiekować się tak małym dzieckiem
-Masz rację -wzdycham-Nie mam pojęcia, ale nie mogłem zrobić nic innego
-Wiem-posyła mi lekki uśmiech-I podziwiam cię
-Jesteś niesamowita-mówię a ona spogląda na mnie zdziwiona-Po tym wszystkim co ci zrobiłem ty chcesz mi pomóc
-Igor-podchodzi do mnie bliżej-Mi nadal na tobie zależy i po prostu nie mogę zostawić cię samego z tym wszystkim
-To znaczy że...mi wybaczasz?-spytałem z nadzieją
-Tego nie powiedziałam-poruszyła się niespokojnie-I minie jeszcze sporo czasu, żebym zdołała ci wybaczyć
-Rozumiem-posłałem jej lekki uśmiech-Mimo wszystko dziękuję
Odwzajemniła uśmiech i spojrzała na noworodki-No pokaż mi tego przystojniaka
Wskazałem ręką na inkubator pod ścianą
-Jest śliczny-spojrzała na mnie a w jej oczach dostrzegłem zachwyt
-No wiadomo-wypiąłęm dumnie pierś-Po takim ojcu
-A ten jak zwykle-zaśmiała się i walnęła mnie w ramię
-No wiesz ty co?-zmrużyłem lekko oczy-Jak możesz
Wywróciła oczami i znowu spojrzała na mojego syna
-Jak dasz mu na imię
-Kuba-powiedziałem od razu-Zawsze chciałem tak nazwać syna
-Pasuje do niego-uśmiechnęła się
Mam nadzieję, że Lena wybaczy mi to wszystko i uda mi się ją odzyskać
Tydzień później.
Właśnie wróciłem z Kubą do domu. Jestem piekielnie zmęczony, bo przez ostatni tydzień byłem praktycznie w szpitalu. Lena przychodziła co drugi dzień w odwiedziny i za każdym razem zapewniała mnie, że mogę na nią liczyć. Dobrze że pokój dla małego zrobiłem już wcześniej. Klara nie odzywała się przez ten czas, w ogóle nie interesuje się Kubą. Mi to na rękę przynajmniej nie muszę na nią patrzeć
Położyłem śpiące dziecko w łóżeczku i postanowiłem również się zdrzemnąć
Po jakimś czasie obudził mnie płacz Kuby. Wstałem szybko i udałem się do jego pokoju. Wziąłem go na ręce i zacząłem kołysać. Mały nie przestawał płakać. Zrobiłem mu mleko ale w ogóle nie chce jeść. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Poszedłem otworzyć i zobaczyłem Lenę na klatce
-Hej mogę wejść?-kiwnąłem głową i przepuściłem ją w drzwiach
-Co tu robisz?
-Chciałam odwiedzić małego-spojrzała na swoje dłonie-Ale jeśli masz coś przeciwko to sobie pójdę
-Nie, no co ty-powiedziałem od razu-Cieszę się, że tu jesteś
Blondynka uśmiechnęła się i weszła głębiej. Zaprowadziłem ją do pokoju Kuby. Gdy dziewczyna zauważyła że dziecko płacze, od razu wzięła je na ręce
-Długo tak płacze?-spojrzała na mnie przejęta
-Od kiedy tylko się obudził-westchnąłem-Nie wiem co się dzieje
-Dawałeś mu mleko?-przytaknąłem-A przewijałeś go?
-Kurwa, nie pomyślałem
-Nie bluźnij przy dziecku-posłała mi gniewne spojrzenie-Przynieś mi chusteczki i pampersa
Gdy przyniosłem jej wszystko co chciała, Lena wzięła się do pracy. Po chwili skończyła i przytuliła do siebie Kubę
-Widzisz?-uśmiechnęła się szeroko-Trzeba było tylko trochę pomyśleć
Położyła chłopca do łóżeczka a ten automatycznie zasnął
-Napijesz się kawy?-szepnąłem i wskazałem na kuchnię
-Pewnie-pokiwała głową i wyszła z pokoju
-Nie wiem co bym bez ciebie zrobił-zbliżyłem się do niej
-Daj spokój-uśmiechnęła się nieśmiało-Dałbyś sobie radę
-No nie wiem-jeszcze bardziej zmniejszyłem odległość między nami-Gdyby nie ty, to mały nie przestałby płakać
-W końcu domyślił byś się, że trzeba go przewinąć
-Być może-przejechałem kciukiem po jej policzku-Ale cieszę się, że tu jesteś
-Igor-westchnęła-Nie wiem czy to dobry pomysł
-Nie myśl o tym-zniżyłem się tak, że nasze usta były na równi-Daj się ponieść uczuciom
-A skąd wiesz, że jeszcze coś do ciebie czuję?-podniosła brew do góry
- Gdyby było inaczej nie byłoby cię tutaj- pocałowałem ją w kącik ust
- Jestem tu tylko i wyłącznie dla Kuby- zadrżała
- Nie oszukasz mnie- uśmiechnąłem się
- Właśnie zauważyłam- spojrzała na moje usta
- Więc zróbmy to na co mamy ochotę- Wpiłem się w jej usta
Lena nie odepchnęła mnie tylko pogłębiła pocałunek. Zarzuciła ręce na moją szyję i zaczęła bawić się się moimi włosami
Złapałem ją za biodra i podniosłem, dziewczyna oplotła nogami moja talię a ja skierowałem się w stronę sypialni
- Nigdy już cię nie skrzywdzę- Położyłem ją na łóżku
- Mam nadzieję, bo dostajesz ostatnią szansę- Uśmiechnęła się i złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku
CZYTASZ
Wybacz mi/ReTo
Fanfic-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął -Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem Mój...