Pov Natali:
Po tym jak Łukasz staną w mojej obronie przed Kubą, zabrałam swoje rzeczy z stolika i skierowałam się do wyjścia z "ogrodów". Ania dreptała za mną w ciszy, to było do niej niepodobne. Nie chciałam przerywać tej chwili ciszy, bo wiedziałam że moja przyjaciółka zaraz zacznie zadawać pytania. Nie pomyliłam się. Jak tylko odeszłyśmy poza zasięg słuchu Łukasza:
-Długo będziesz jeszcze tak milczeć?? Powiesz mi, dlaczego jakiś nieznajomy przystojniak staną w Twojej obronie?? I to jeszcze taki 10/10??? Z tego co widziałam, to wyglądało że się skądś znacie. Zresztą zwracał się do Ciebie po imieniu! Masz mi zaraz powiedzieć skąd tego zajebistego gościa znasz!! - to mówiąc wymachiwała rękami, aż tak mocno że zaliczyłam porządnego liścia w policzek
- ANKA!!!! Przestań tak gestykulować!
-Tak strasznie przepraszam,ale to i tak Cię nie usprawiedliwia przed milczeniem.....- dziewczyna coś tam dalej mówiła a ja w tym czasie masowałam swój bolący policzek.
- Dobra,dobra! Powiem Ci wszystko, ale w tym momencie zamknij tę swoją kochaną mordkę!- podziałało od razu.
-Poznałam tego chłopaka dzisiaj rano. Uratował mnie przed upadkiem z deski. Tak w sumie, to jak teraz myślę to On ten upadek spowodował..
-Jak to spowodował?? Nic sobie nie zrobiłaś?? Masz obity tyłeczek? ..
-Zawrzyj tą japę!! Nic się więcej nie dowiesz, jeśli będziesz tak nawijać cały czas!!
-Przepraszam, już nie będę się odzywać dopóki nie skończysz mówić. Słowo Anki!-to mówiąc podniosła prawą rękę z wyciągniętymi palcami w stylu przysięgi.
-Tak jak już mówiłam, zanim mi przerwano- tu spojrzałam na Ankę- spowodował moją wywrotkę z deski. Jadąc na sesję, przeglądałam media społecznościowe i nie patrzyłam na drogę. Poczułam mocne uderzenie i obejmujące mnie w pasie ramiona. To był Łukasz. Ma bardzo ładne oczy, takie szmaragdowe....., było bardzo ciężko oderwać od nich wzrok. Postawił mnie do pionu i się martwił, czy nie zrobiłam sobie krzywdy. Rozmawialiśmy kilka minut i potem odjechałam. Nie myślałam, że spotkam go po raz kolejny tego samego dnia i to w tedy gdy ten...ten chłopak mi groził- momentalnie zaszkliły mi się oczy, gdy przypomniałam sobie ten incydent sprzed chwili
-Ej, ej. Nie płacz mi teraz, proszę. Taka śliczna dziewczyna jak Ty nie powinna płakać.-to mówiąc, przytuliła się do mojego boku i zaczęła mnie głaskać pocieszająco po plecach- Chcesz coś teraz porobić? Gdzieś pójść?
-Tak, chce coś zrobić
-Powiedz tylko co i jak a zaraz tam się udamy. Wszystko dla mojej kochanej Natalki!
-Chce się przefarbować!- powiedziałam z całą pewnością siebie, na jaką teraz było mnie stać.
-Jesteś pewna? Wiesz, że nie mam szamponetek tylko farby. I to w tylko i wyłącznie w zwariowanych kolorach.
-Jestem pewna i chce to zrobić. A kto, jak nie najlepsza fryzjerka pod słońcem ma mi zrobić pierwsze farbowanie?- widziałam przerażenie w oczach Ani- No nie daj się prosić... Bo pójdę do starej wiedźmy!!- zagroziłam i wiedziałam, że to jest obelga dla Ani
-Tylko nie do Tej staruchy!!! Wiesz przecież, że ona nic nie potrafi!!! Nie szkoli się i nie wie co jest teraz modne! Nie zna nowych metod farbowania, upięć, ścinania...
-To co? Zrobisz mi to farbowanie?- już znałam odpowiedź, widziałam w oczach przyjaciółki zdeterminowanie
-Oczywiście!! Nie mogę dopuścić, żeby ta starucha dotknęła Twoich włosów. Tylko ja mam prawo do tego.
CZYTASZ
Inna ja
RomanceCzy wszystko musi być po staremu? Czy jak ludzie się przyzwyczają do kogoś, to gdy ten ktoś się zmienia to już jest obcy, inny? Ludzie nie lubią zmian, a te się dokonują nieustannie. Natalia i Łukasz są odmiennymi charakterami (przynajmniej z pozoru...