Rozdział 1

1.3K 45 14
                                    

Witaj, jestem [T/I] [T/N] i ten dzień jest najlepszym w całym moim życiu! Dlaczego? Już ci mówię, w końcu skończyłam studia. Aktualnie pracuję w Titan Inc. więc nie muszę się martwić o dalsze życie. Wypłata nie jest wspaniała ale nie narzekam, jestem asystentką Pana Ackermanna. Czyli jednego z moich szefów...jest jeszcze Pan Smith oraz Hanji ale z nią akurat łapię dobry kontakt. Jesteśmy chyba nawet przyjaciółmi..? Nie jestem pewna ze względu na jej dziwne zachowanie...

[T/I] siedziała właśnie na swoim ukochanym łóżku i próbowała wybrać co ma dzisiaj założyć do pracy.
"[T/U/K] sukienkę czy białą bluzkę z czarnymi rurkami..." Mówiłaś do siebie gdy nagle z rozmyśleń wyrwał Cię odgłos swojego telefonu. Wzięłaś urządzenie do ręki i odebrałaś.
"Halo?" "[T/I]? Gdzie Ty jesteś? Miałaś mi dzisiaj pomóc z dokumentami! " Krzyknęła Hanji. "Zaraz będę!" Odpowiedziałaś szybko i rozłączyłaś się. Ubrałaś na siebie [T/U/K] sukienkę i pasujące do niej szpilki. Sięgnęłaś po swoją torebkę po czym wybiegłaś z mieszkania. (Oczywiście je zamknęłaś). Złapałaś taksówkę i pojechałaś do pracy. Gdy byłaś na miejscu przed tobą widoczny był wielki oszklony budynek z wielkim napisem "TITAN INC." na samej górze. Westchnełaś po czym bez wachania wkroczyłaś do środkaz uśmiechem. Okazyjnie witałaś się z niektórymi pracownikami na co oni życzliwie Ci odpowiadali. Weszłaś do windy i pojechałaś na ósme z jedenastu pięter po czym skierowałaś się w stronę biura Hanji.

Gdy otworzyłaś drzwi twoja szczęka opadła. Dosłownie po całej podłodze były porozwalane sterty dokumentów. 'Gdyby Levi to zobaczył to nie chciałbym być w skórze Hanji..' pomyślałaś po czym zwróciłaś swój wzrok w stronę szatana w ludzkiej skórze czyli dobrze wszystkim znanej Hanji.

"W końcu jesteś!" Okularnica była w ciągu wypełniania niektórych dokumentów. Widać była że zaczyna jej to działać na nerwy. "Hanji co to do cholery ma być?! Levi cię chyba ukatrupi za ten burdel!" Wrzasnęłaś po czym zaczęłaś zbierać dokumenty z podłogi. "Nie jest aż tak źle.." Wymamrotała kobieta na co ty odpowiedziałaś tylko westchnieniem. "Weźmy się do roboty.."

-Time skip darowany wam przez okulary Hanji 👓-

Po około półtorej godziny segregowania wszystkie dokumenty były na swoim miejscu. Uśmiechnęłaś się w satysfakcji i podeszłaś do drzwi. "[T/I] czekaj!" Krzyknęła Hanji i wstała gwałtownie. Odwróciłaś się w stronę Hanji a ona podała ci trzy teczki z dokumentami. "Daj to swojemu krasnalowi" wyszczerzyła się do Ciebie.
Lekko kiwnęłaś głową po czym wyszłaś z biura Zoe. Levi nie tylko był twoim szefem ale też ukrytą miłością. Od chwili gdy zaczęłaś u niego pracować miałaś na jego punkcie fioła. Momenty w których zostawałaś z nim sam na sam..na samą myśl zaczęłaś się rumienić.

Zanim się obejrzałaś byłaś już pod biurem niejakiego Pana Ackermanna. Chodź gdy byliście sami mogłaś mówić mu po imieniu to wolałaś mówić mu Pan Ackermann gdyż oddawało mu to więcej szacunku. Bez większego wachania wkroczyłaś do biura swojego przełożonego.

Levi nie zwrócił uwagi na to że ktoś właśnie wszedł do jego biura. Po prostu kontynuował wypełnianie ankiet i dokumentów na swoim laptopie. "Dzień dobry Panie Ackermann" uśmiechnęłaś się i stanęłaś przed jego biurkiem.

"Tch, mówiłem żebyś mówiła mi po imieniu." Levi odrzekł po czym podniósł wzrok i popatrzył na ciebie swoimi niebiesko-szarymi oczkami (Pozdrawiam Yatusiaa~).

"D-Dobrze Pa- Levi.." Lekko spuściłaś wzrok po czym położyłaś na biurku dokumenty od Hanji. "To od Hanji" powiedziałaś i skierowałaś się w stronę wyjścia.

==================@ ===========
C.D.N~~
Witam w mojej skromnej książce~ Nie wiem skąd się tu wziąłeś ale witam~ Autor-chan jest na kolonii więc nie wie kiedy będą następne rozdziały~
Baju baj~

Pozdrawiam Lidie~

"Czekaj!" - Levi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz