Rozdział 4 - Zarwana nocka

774 34 12
                                    

Nie było sensu by wpatrywać się ciągle w okno więc postanowiłaś znów uciąć sobie drzemkę, cichutko mając nadzieję że będziesz śnić o pewnym ktosiu...

Mogłaś poczuć gwałtowny stop ruchu auta, lekko zaskoczona otworzyłaś oczy jedynie by zobaczyć że jesteście na miejscu. Hanji już była na zewnątrz pojazdu i rozmawiała z paroma osobami których tożsamości nawet nie miałaś ochoty wiedzieć. Westchnęłaś i mimo braku chęci do robienia czegokolwiek wysiadłaś z samochodu. Szalona pani naukowiec usłyszała jak drzwi od pojazdu zamykają się z trzaskiem i spojrzała w twoją stronę.
-o [T/I]! - przywołała cię Hanji gestem ręki.
Podeszłaś do niej i grupki nieznajomych. Kulturalnie przywitałaś się z nimi i zerknęłaś na okularnice.
-Tym razem mamy tutaj dziwaczną sprawę - zaczęła. - około dziesięć kilometrów stąd była sporych wielkości wioska, ludzie z okolicy mówią że dwa dni temu na jej pograniczu jak za pomocą czarów wyrósł gigantyczny mur. Nie wiedzą nic więcej.
Hanji popatrzyła na niewinne domki rosnące nieopodal z tym tajemniczym błyskiem w jej oczach.
-Niech zgadnę, mamy to sprawdzić? - odrzekłaś sarkastycznym tonem.
-Trafiłaś w dziesiątkę! - uśmiechnęła się szeroko i zaciągnęła cię z powrotem do auta. Pomachała okolicznym osobom na pożegnanie i odpaliła silnik.

Po krótkiej jeździe można było dostrzec owe tajemnicze "mury". Były one wysokie i ciągnęły się daleko w obie prawą i lewą stronę.
-Nie mogę uwierzyć że takie coś mogłoby wyrosnąć w jedną noc..- wyszeptałaś pod nosem.
-co nie?!- Hanji krzyknęła podekscytowana.
-no już już. Cicho bądź i skup się na drodze - zmrużyłaś oczy.
-jakiej drodze? To już tu! - szalona rudowłosa krzyknęła i zachamowała gwałtownie. Gdyby nie pasy bezpieczeństwa napewno byłabyś już w świecie martwych.
-Hanji co do cholery!- wydarłaś się na nią z mordem w oczach jakby przed chwilą spaliła ci całą rodzinę.
-no przepraszam! Nie moja wina że tak prowadzę!- zaczęła się bronić.
Westchnęłaś i opuściłaś samochód. Wyciągnęłaś jedynie swoją torbę z rzeczami i oddaliłaś się od pojazdu. Chwilę później Hanji do ciebie dołączyła. Szłyście leśną ścieżką w stronę muru. Promyki słońca przenikały przez poszycie zielonych liści które rosły na wierzchołkach drzew. Gdyby nie mur parę metrów od was to możnaby powiedzieć że to cudowna okolica. Gdzieniegdzie obok was czasami przebiegła jakaś wiewiórka czy przeleciał ptaszek. Hanji wyprzedziła cię i podbiegła do muru.
-wygląda jakby stał tu od lat - skomentowałaś cicho.
-to niesamowite! -ekscytowała się szalonooka. - będziemy musiały chyba wezwać wydział od spraw specjalnych.
-to znaczy..
-tak to znaczy że Levi też przyjedzie! - wyszczerzyła się wrednie

Niedługo po tej rozmowie Szatan czyli inaczej Hanji zrobiła tak jak mówiła. Podczas gdy wasi ludzie byli już w drodze ty i Hanji kontynuowałyście eksploracje terenów. Wiadomo było również że będziecie musieli pobyć tam co najmniej tydzień żeby zrozumieć co się stało i jak rozgryźć całą sprawę. Znalazłyście po prostu idealne miejsce na rozbicie tymczasowego obozu badawczego. Hanji, wciąż napalona na odkrycie całej tajemnicy murów, poszła pobrać próbki gleby i innych organizmów w pobliżu. Ty jednakże próbowałaś jakoś ogarnąć miejsce na tak zwane obozowisko bo wiedziałaś że jak na standardy swojego pracodawcy będzie tu musiało po prostu lśnić. Hanji wróciła i zastała ciebie sprzątającą polane. POLANE. Rudowłosa jedynie się zaśmiała i odciągnęła cię do auta na małą przerwę, która zmieniła się w długą. Siedziałyście na przodzie auta okazjonalnie jedząc jakieś krakersy. Jakieś dwie godziny później przyjechał wydział do spraw specjalnych. Niechętnie wyszłyście na zewnątrz. Z czterech czarnych aut marki audi wysiedli członkowie dobrze ci znanego wydziału Levi'ego Ackermanna. Uśmiechnęłaś się delikatnie widząc kruczo-czarnego mężczyznę. Podeszłyście z Hanji bliżej by przywitać się i wyjaśnić sytuację.
-Witam Panie Levi - kulturalnie uścisnęłaś mu dłoń.
-Lepiej żebyście miały powód ściągania mnie tutaj - przewrócił oczyma i rozglądnął się po otoczeniu. Oparłaś się o samochód i spojrzałaś na niebo.

To będzie ciekawe...

==========================
Witam wszystkich spowrotem w naszym kochanym fanfiku 😅
Była duża przerwa no ale wiecie, egzaminy i tak dalej. Dużo nauki było
No to ten..mam nadzieję że się podobało
Zmieniłam trochę fabułę bo szczerze nie pamiętam jaka miała być przedtem i przewiduje po zakończeniu tej książki zrobić taki mini sequel.
Nic więcej nie powiem

"Czekaj!" - Levi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz