#1 Koniec roku szkolnego.

517 25 2
                                    

Więc to dzisiaj nadszedł dzień, na który tak długo czekałam. Koniec roku szkolnego. Tak dawno nie widziałam się z Andy'm ani resztą chłopaków. Na szczęście mój kochany braciszek wraz z resztą bandu, podczas naszej ostatniej rozmowy na skype, zaproponowali mi zamieszkanie z nimi na czas wakacji. Bez chwili namysłu się zgodziłam, przecież to będzie fajne doświadczenie!

Wstałam o siódmej rano i zaczęłam się szykować na ostatnią wizytę w szkole w tym roku szkolnym. Na początku poszłam wziąć prysznic, po czym zrobiłam makijaż. Ubrałam czarną sukienkę, szpilki, spięłam włosy spinką i zeszłam do kuchni zjeść śniadanie. Mama zrobiła pyszne naleśniki, nalałam sobie soku pomarańczowego i zaczęłam pałaszować. Po śniadaniu tata odwiózł mnie do szkoły.

Weszłam na halę sportową, gdzie dzisiaj dyrektor przemawiał do nauczycieli, najbardziej zaangażowanych dla szkoły uczniów oraz pozostałych osób. Po przemówieniu udałam się do wyznaczonej klasy. Od razu po wejściu zobaczyłam moje dwie przyjaciółki. Nie miałam ich zbyt wiele, ze względu na mojego brata, który był sławny. Każda poznana osoba od razu po usłyszeniu mojego nazwiska i skojarzeniu go z Andy'm chciała autografy lub zdjęcia chłopaków. Strasznie mnie to denerwowało, dlatego zostały ze mną tylko Rose i Tris. Szybko usiadłam obok nich w ławce. Wychowawczyni rozdała wszystkim świadectwa. W tym roku zabrakło mi do paska zaledwie jednej oceny. Rodzice będą zawiedzeni, powiedziałam im wcześniej, że przyniosę świadectwo z paskiem. Odkąd Andy wyjechał i zamieszkał z chłopakami, czuję na sobie większą presję z ich strony. Jednak teraz postanowiłam cieszyć się końcem roku i wakacyjnym wyjazdem. Spędziłam trzy godziny z Tris i Rose, ale niestety musiałam się z nimi pożegnać, czekało mnie jeszcze pakowanie. 

Wróciłam do domu. Tak jak myślałam, rodzice trochę się wkurzyli za moje świadectwo. Jednak nic nie zepsuło mi humoru i wizji wyjazdu. Poszłam się przebrać w bardziej codzienne ciuchy, czyli dres i zaczęłam tworzyć listę rzeczy, które ze sobą zabiorę. Poszłam też na strych znieść dwie walizki oraz małą torbę podróżną. 

Lista była już gotowa, a walizki czekały na spakowanie, kiedy usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Dzwoni Andy.

-Hej Lynn, jak tam zakończenie roku? Pasek jest? - zapytał zaciekawiony Andy.

-Cześć, całkiem dobrze, ale paska nie miałam i rodzice trochę się wkurzyli, ale mam nadzieję, że im przejdzie. 

-Spokojnie, na pewno nie będą się długo gniewać. Jesteś już spakowana? - Andy cały czas zadawał pytania.

-Nie, dopiero zaczęłam, ale spokojnie, na pewno wszystko ogarnę i zdążę, w końcu wylatuję dopiero pojutrze. 

-Mam nadzieję, chłopaki nie mogą się już doczekać, tak długo się nie widzieliśmy.

-Haha, ja też. Jak ostatnio oglądałam jeden z Waszych filmików na YouTube to prawie ich nie rozpoznałam.

-Ale pamiętasz o naszej umowie, prawda? 

-Tak, pamiętam, nie dajesz mi o tym zapomnieć. Dobra muszę kończyć, Mam jeszcze dużo pakowania. No to cześć, do usłyszenia.- pożegnałam się z bratem.

-No papa siostra, pakuj się i przylatuj, czekamy.- w głosie Andy'ego dało się wyczuć szczęście z powodu mojego przyjazdu. 

Jednak musiał wspomnieć o "naszej" umowie. Tak naprawdę to on ją wymyślił. Ja nie miałam wyjścia i musiałam się zgodzić. Chodzi w niej o to, że jak jestem u chłopaków, to mam zakaz, flirtowania, całowania, uśmiechania się zbyt szczerze i w ogóle szeroko pojętego romantyzmu i uczucia w stosunku do chłopaków. Jak określił to Andy, gdybym się w którymś zakochała z wzajemnością, a jednak po jakimś czasie wydarzyło by się rozstanie, to mogło by zniszczyć zespół. Miał trochę racji ale nie popadajmy w paranoję. Jednak obiecałam mu, że dotrzymam umowy i muszę się pilnować. 

Gdy przestałam już myśleć o tej umowie, kontynuowałam pakowanie się. Nastał wieczór i poszłam zjeść kolację, w kuchni byli już nasi rodzice. Dało się wyczuć nieciekawą atmosferę. Gdy próbowałam zacząć rozmowę, zbywali mnie półsłówkami. Szybko więc zjadłam to, co miałam na talerzu i poszłam do pokoju. Położyłam się na swoim łóżku, włączyłam na telefonie ulubioną playlistę z coverami RoadTrip i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. 

Następnego dnia rano poszłam pod prysznic, umalowałam się, ubrałam czerwony crop top z krótkim rękawem i czarne jeansy. Na nogi założyłam czarne Vansy i ruszyłam do galerii po kilka dodatkowych ubrań i niezbędnych rzeczy na podróż. Miałam kilka toreb z rzeczami na ramieniu, aż nagle wpadła na mnie dziewczyna. Zaczęła krzyczeć, że jest fanką RoadTrip, chciała ode mnie autograf. Jednak powiedziałam, że nie mam oraz żeby dała mi spokój. Naburmuszona poszła w swoją stronę, a ja w drodze powrotnej do domu zaczęłam się zastanawiać jak to jest. Raz chłopcy dodali zdjęcie ze mną i teraz co chwilę przydarzają mi się takie sytuacje. Poprosiłam, żeby to zdjęcie usunęli, ale tego nie zrobili, śmiali się, że trochę sławy mi nie zaszkodzi. Ale szkodzi, nie mam nic wspólnego ze śpiewaniem ani chłopakami, oprócz Andy'ego. Ale on mieszka w innym państwie, z dala od domu. Niektóre fanki nie przestaną mnie zadziwiać. 

Zmęczona zakupami poszłam coś zjeść, jednak rodziców nie było w domu. W sumie poczułam ulgę. Zjadłam kanapkę i wróciłam do pokoju. Spakowałam walizki do końca i byłam gotowa do wyjazdu. Wieczorem nie miałam już na nic energii, ale poszłam pogodzić się z rodzicami. Nie chciałam wyjeżdżać w złości. Ale na szczęście wybaczyli mi, bo kupiłam im ich ulubioną czekoladę. 

Szczęśliwa wróciłam do pokoju, przejrzałam media społecznościowe. Zobaczyłam że Andy dodał zdjęcie z chłopakami z podpisem: 

 Zobaczyłam że Andy dodał zdjęcie z chłopakami z podpisem: 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czekamy!!!

================================================================================

Oto kolejna część opowiadania. Mam nadzieję, że się podoba. Zachęcam do zostawienia opinii w komentarzu! Kolejne części będą ciekawsze, jednak nie wiem kiedy dokładnie się pojawią. Na pewno do końca tygodnia pojawi się następna, potem zobaczymy :) 

My Brother and His Band  || RoadTripOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz