Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawszę gdzieś czeka jakaś mała...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Yoongi znalazł się tym razem w kompletnie innym miejscu. Pod nogami nie miał mięciutkiej trawy, ani nie czuł cudnego zapachu letnich kwiatów. Jego stopy były przykryte piaskiem, a morski wiatr z strony morza bawił się jego puszystymi włosami. Piasek był naprawdę ciepły, a Min nie mógł się powstrzymać aby nie zanużyć stóp w morskiej bryzie. Prawdę mówiąc po raz pierwszy był nad morzem pomimo tego, że ma około dwie godziny do Busan. Woda lekko moczyła jego stopy, a przy tym i podwinięte nogawki.
-Yoongi!- usłyszał za sobą.
-O, Hyung.-uśmiechnął się.
Jimin do niego podbiegł i się przywitał z przyjacielem. Spojrzał na jego nadgarstek i ucieszył się kiedy nadal na nim widniała bransoletka.
Park skupił się na chwilę na piżamie Yoongiego. Było na niej odrobinę sierści.
-Yoongi dlaczego masz tyle sierści na koszuli? - Zapytał, niegrzecznie wskazując palcem.
Niebiesko włosy spojrzał na swój ubiór i to było dobre spostrzeżenie Jimina.
-Mam kota i właśnie to jest czas kiedy roznosi dużo sierści. - Odparł Yoongi, a Jimin mógł przysiądz, że widział to zakochane spojrzenie przyjaciela. Naprawdę musiał kochać koty.
W tym momencie w oczach Jimina zapaliły się małe iskierki. Jimin naprawdę lubił wszelkie zwierzęta.
-Ojej, jak się wabi?
-Ogólnie jest to kotka i nazywa się Kot. Jest ze mną już pare lat.
-Chciałbym ją zobaczyć. - Mruknął smutno Jimin.
Słońce zaczęło zachodzić. Oboje siedzieli i obserwowali to cudne wydarzenie. Yoongi był naprawdę wpatrzony w to co się dzieje na niebie. Wyglądem przypominało mu to obraz. Obraz, który jest bardzo piękny. Który widział po raz pierwszy, ale zgadując jeśli spojrzy na niego, będzie go widział raz trzeci albo dziesiąty. Ciągle będzie wniebowzięty widokiem.
-Pomyśleć, że tutaj nikogo nie ma. To jest nowość na tej plaży.
-Co?- zadał pytanie młodszy.
-Ta plaża jest niedaleko mojej uczelni i mieszkania. Jest też na niej wiele ludzi, po raz pierwszy widzę, aby było tutaj prawie nikogo nie było. - Wytłumaczył Jimin, próbując obronić się przed atakującym owadem.
-Zazdroszczę Ci, że mieszkasz nad morzem. To jest pierwszy raz kiedy tu jestem.
-Naprawdę?- złapał go za dłoń.- Pojedziemy oboje na plaże na wakacjach, ale nie we śnie lecz w rzeczywistości.
Yoongiemu w oczach zaczęły wytwarzać się łzy.
-Dziękuję Jimin.- podziękował kłaniając głową.
Na policzkach Parka zaczęły widnieć niepozorne rumieńce, ale miały mocny kolor różu. Chłopak obrócił się po czym wrócił do wcześniejszej pozy. W jego dłoni znalazł się kwiat, który dał do kieszeni Yoongiego.
~*~
Yoongi uchylił lekko powieki, po czym przetarł oczy. Kotka leżała obok niego, a on rutynowo pogłaskał ją dłonią, na co został wydany dźwięk mruczenia. Zrzucił z siebie kołdrę. Na stopach miał piasek przyklejony przez wodę, a jego nogawki były podwinięte oraz trochę mokre. W jego kieszeni znajdował się kwiat mimozy oraz piasek. Delikatnie ścisnął łodyżkę kwiatka.
-Jimin, pamiętaj to co mi obiecałeś.- powiedział do siebie.
