To było gorsze niż prezentacja garnków.
Rakowska wsłuchiwała się w werble deszczu, starając się uciec myślami z nowoczesnej, klimatyzowanej sali, w której odbywało się spotkanie. Ilekroć dawała szansę słowom prowadzącego, czuła się coraz bardziej zażenowana. Kobieta żałowała, że nie potrafi wyłączyć się zupełnie.
– Mówi się, że sen jest potrzebą. Nie wiem, jak państwo, ale ja lubię zdrzemnąć się od czasu do czasu. To bardzo przyjemne uczucie, prawda? Krótka drzemka w ciągu dnia stawia na nogi, a o jej dobroczynnym wpływie wiemy już od lat. Insomit, oczywiście, nie odbiera przyjemności snu. – Prowadzący wyszczerzył białe zęby w szerokim uśmiechu. – Obalmy mit raz na zawsze. Nasi wolontariusze mogą spać, ba, muszą! Potrzeba się zmniejsza, to prawda, lecz możemy zachować nad nią kontrolę. Proszę państwa, kiedy tu trafiłem, bałem się. Nie tylko efektów ubocznych. Bałem się o przyszłość, miałem kredyty na głowie, a wszyscy znamy sytuację na rynku pracy. Pięć lat wcześniej, czyli, jak łatwo policzyć, sześćdziesiąt dawek temu, miałem wrażenie, że już nie wyjdę na prostą. Przyszedłem tu jako desperat. Nie będę państwa oszukiwać, dla pieniędzy byłem gotowy się zatruć. Ale, podkreślę to kolejny raz, nasz środek jest bezpieczny. Poprawia jakość życia. Po pięciu latach stosowania, przez średnio dziesięć nocy w miesiącu, nie śpię w ogóle. To osiemdziesiąt zyskanych godzin. Pół etatu, którego nie trzeba przeznaczać na pracę, choć, oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem zmęczony, to znaczy, owszem, pamiętam. Sześćdziesiąt dawek Insomitu temu. Bóle głowy i wyczerpanie odeszły w zapomnienie, a...
Rakowska pokręciła głową, a na jej policzki wypełznął rumieniec. Prowadzący mówił w sposób tak rozemocjonowany, że kobieta czuła się jak mimowolny świadek intymnej sceny.
Gdy tylko nadarzyła się okazja, spróbowała zadać pytanie.
– Czy mogłabym poznać kompletny skład Insomitu? Wiem, że macie obowiązek podać tylko składniki bazowe, ale...
– Czy cierpi pani na jakąś alergię? Według kwestionariusza, to, niestety, poważna przeszkoda, by...
– Jeśli nie wiem, z czego składa się Insomit, to skąd mogę wiedzieć, czy coś mnie nie uczuli?
– Czytała pani statystyki? To nawet nie jest jedna dziesiąta procenta. W przyrodzie istnieją organizmy, które, podczas snu, zachowują pewną świadomość. Na przykład delfiny. Jest to procesem naturalnym...
– Człowiek nie jest delfinem.
– Proszę pani, oczywiście, że nie jest. Jednak, jak się okazuje, mamy z delfinami coś wspólnego. Insomit nie uczyni nas morskimi ssakami, lecz da nam to, co mają one. Kontrolę nad snem. Osiemdziesiąt zyskanych godzin miesięcznie, a w miarę przyjmowania nawet więcej. Proszę państwa, gdyby skierować nasze rozważania na...
– Trochę przesadzasz, Paula – szepnął Rakowski. – Znasz skład każdego leku, który przyjmujesz?
– Ale żaden z tych leków nie mógł...
– Poza tym, to nie jest lek. Słyszałaś go?
– Przekonał cię?!
Rakowski nie odpowiedział.
– Nie bądź idiotą– szepnęła Paula. – Tu nie ma żadnych konkretnych informacji, a to jest zwykłe nawijanie makaronu na uszy!
– To jak ma do nas mówić? Jak na wykładzie?
– Jan...
– Słuchaj, sama chciałaś, żebyśmy tu przyszli. Nie zdecydowałaś się? Okej, rozumiem. Ale daj mi posłuchać, bo to rzeczywiście może być okazja życia.
CZYTASZ
Zniszczony człowiek
Fiksi IlmiahNieokreślona przyszłość. Mieszkańcy starej kamienicy są sfrustrowani dotychczasowym życiem. Gdy na horyzoncie pojawia się możliwość łatwego zarobku, niektórzy z nich pożegnają się ze zdrowym rozsądkiem, by wziąć udział w niezwykłym eksperymencie. Cz...