1️⃣🔸Nowe Miasto

1.1K 60 230
                                    

Siedząc na tylnych siedzeniach czarnego SUV'a zauważyłam, że wjechaliśmy na podjazd naszego nowego domu. Pierwszy raz w życiu się przeprowadzam i wiem, że wisi nade mną ciągłe przeczucie zapomnienia czegoś. Mama jednak milion razy zdążyła mnie już zapewnić, że w starym mieszkaniu nie został po nas nawet kurz.

Zauważyłam średniej wielkości domek w białych i perłowych kolorach z dużą ilością okien oraz drewnianą balustradą na parterze. Potrójne okno na piętrze z lewej strony było w formie pół wieżyczki natomiast okno na ścianie po prawej, przypominało mały, oddzielny domek.

Wyjęłam z uszu słuchawki i pociągnęłam za klamkę auta, wychodząc na świeże, morskie powietrze. Mieszkaliśmy dosłownie na klifie, obok nas był jedynie ogromny, nowoczesny dom. Miał podwórko wielkości placu, ogromy, zadbany ogród oraz dużą ilość ozdób i dodatków, nie zabrakło oczywiście basenu. Szare dachówki ładnie komponowały się ze śnieżnobiałym kolorem oraz czarnymi balustradami balkonu i przeszklonym czubkiem dołączonej wieżyczki z kominem. Bardzo mi się spodobał, wygląda jak ze snu, właściciele musieli się wykosztować na taki uderzający efekt.

"Pewnie jacyś bogaci ludzie" pomyślałam. Nasze nowe miejsce zamieszkania przy tym, które było obok, wydawało się być malutkie, jednak nie zwracając uwagi na dom sąsiadów, nasz również był całkiem spory. Zamknęła za sobą drzwi, biorąc uprzednio plecak i schowałam do niego swoje białe słuchawki oraz telefon w jasnoniebieskiej obudowie. Rozejrzałam się jeszcze raz, patrząc na zachód słońca rozciągający się przez całą taflę morza i skierowała się do bagażnika, gdzie stali już moi rodzice, wyciągając kartony z rzeczami do przeprowadzki.

— Ładnie tutaj — powiedziałam. Mama spojrzała za siebie, gdzie zobaczyła mój wcześniejszy widok i uśmiechnęła się.

— Rzeczywiście, pięknie — podniosła prawą rękę i zasłoniła promienie napływające na jej twarz. Jej brązowe oczy zmrużyły się od światła zachodu słońca a jej szatynowe włosy rozwiał delikatny i przyjemny dla skóry wiatr. Było tutaj naprawdę prześlicznie, nie mogłam oderwać wzroku od tego miejsca. Klif był wysoki, jednak nasz dom stał dobre dwieście metrów od krawędzi więc śmiało mogłam stwierdzić, że jest bezpiecznie. Rezydencja sąsiadów stała obok nas, zachowując satysfakcjonującą odległość, więc wszystko było wręcz idealnie rozplanowane.

Tata wszedł między mnie a mamę i dumnie nas przytulił, również patrząc na zachód. Staliśmy tak przez chwilę, chłonąc niezapomniany widok. Moi rodzice musieli zmienić miejsce naszego zamieszkania, ponieważ realizują nowy projekt. Mój tata jest mechanikiem oraz budowniczym i architektem, moja mama to chirurg i postanowili połączyć swoje prace, realizując plan wybudowania szpitala w Jersey City, gdzie poprzedni upadł z powodu długów. My mieliśmy wsparcie finansowe od spółek oraz państwa, więc dzięki odpowiedniemu personelowi w nowej placówce i dokładnej pracy nad każdym szczegółem nie powinno być takich kłopotów. Nałożyłam plecak na plecy, wychodząc z uścisku i zaczęłam iść tyłem w stronę auta, ciągle patrząc na zachód jednak wpadłam na coś twardego, zderzając się z tym czymś i o mało nie upadając.

"A raczej kimś" kolejna myśl przespacerowała mi przez głowę. Spojrzałam w górę i ujrzałam do góry nogami twarz przystojnego chłopaka w moim wieku. Na głowie miał czarne włosy, które były w o niebo lepszym stanie od moich, jego ciemnobrązowe oczy wyglądały tak, jakby ktoś zamknął w nich cały kosmos a piegi przy dość dużym nosie kontrastowały z pełnymi, jasnymi ustami. Jego silne ramiona wciąż mnie trzymały i czułam jak się napinają pod moim ciężarem.

— Przepraszam — wydukałam i wyprostowałam się, zwracając tym samym na siebie uwagę rodziców. Do chłopaka, który mierzył mnie wzrokiem, podeszli dorośli, zapewne jego rodzice i jakaś młodsza dziewczyna, chyba jego siostra. Po chwili z tyłu wynurzyła się jeszcze jedna dziewczyna o ciemnych włosach i dużych ustach. Zatrzepotała rzęsami i przecisnęła się do chłopaka, łapiąc go za rękę.

Obalić Króla [Bellarke] (Opowiadanie Przechodzi Korektę!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz