4

55 9 0
                                    




Camila_Cabello: 
Pobudka Lo, czas wstawać do szkoły

Lo😈: 
Wstałam już pół godziny temu i przestań gadać jak moja mama

Camila_Cabello: 
Chciałam tylko nawiązać konwersacje...

Lo😈: 
Przepraszam chamsko to zabrzmiało

Lo😈: 
Jeszcze nie piłam porannej kawy więc wybacz

Lo😈: 
Jestem nieznośna bez kofeiny rano

Camila_Cabello: 
Niech zgadnę, pijesz tylko czarna?

Lo😈: 
Nic innego nie wchodzi w gre

Lo😈: 
Dobra czasami w lato mrożoną z karmelem, ale ty o tym nie wiesz

Camila_Cabello: 
Dobra XD Ja wolę herbatę ale jak już kawę to czarną. Już wiem jaką pijesz kawę a nie wiem jaki jest twój ulubiony kolor.

Lo😈:  
koloru to nie mam ale ulubiona barwa to czarny

Camila_Cabello: 
to masz

Lo😈:  
nie no czarny to nie kolor

Camila_Cabello: 
grrr czepiasz sie szczegółów

Lo😈:  
uwielbiam to robić

Camila_Cabello: 
zauważyłam


Wysłałam wiadomość i wyłączyłam telefon. Już gotowa do szkoły zabrałam ze sobą plecak, a w rękę wzięłam szkicownik Lo. Postanowiłam jej go dzisiaj oddać, chociaż boję się że zrobię coś nie stosownego. Znając mnie upokorzę się tak jak przed każdą inną dziewczyną, która mi się podobała. Tak jestem homoseksualna i jestem z tego dumna. Owszem nie wszyscy wiedza o mojej orientacji jednak nie uważam ze to jest to co powinno mnie definiować. Najważniejsze ze wiedza moje przyjaciółki i rodzice, lecz z rodzicami nie często rozmawiam na te tematy. Wspierają mnie i zależy im tylko na tym żebym była szczęśliwa nie ważna dla nich jest płeć osoby, która kocham, jednak z tylu głowy dalej mam myśli ze nie chcieliby słuchać o dziewczynach które mi sie podobają. Albo może ja po prostu nie jestem w stanie z nimi na ten temat rozmawiać. Ufam im ale boje się ze będą się czuć nie komfortowo.

Szybko założyłam moje ukochane vansy i wyszłam z domu zamykając wszystkie zamki oraz wpisując kod. Czasami wydaje mi się że rodzice przesadzili z zabezpieczeniami naszego miejsca zamieszkania. Wiem że stać ich na to i zrobili to żebym czuła się bardziej bezpieczna jak oni są w pracy a Sofia, moja młodsza siostra na zajęciach pozaszkolnych ale jest to coraz bardziej irytujące szczególnie że mam z pięć kluczy i trzy różne kody przez co zawsze mi się myli co jest do czego. Moja słaba pamięć również temu nie pomaga. Lecz rozumiem ich troskę i kocham ich za to jak się przejmują moim bezpieczeństwem.

Gdy skręcałam wychodząc z mojej ulicy zauważyłam na przystanku Lauren z wzrokiem jak zawsze wbitym w ekran telefonu. Na mojej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech i przyśpieszyłam kroku. Byłam już prawie przed nią kiedy moje nogi odmówiły współpracy przez co straciłam równowagę, potykając się o mały kamyczek na chodniku. Poczułam jak upadam twarzą na twarde podłoże. Na szczęście zdążyłam ją obrócić na bok dzięki czemu nie stało się nic poważnego tylko lekko zdarłam szczękę. Nagle poczułam rękę na ramieniu więc odwróciłam głowę w stronę jak się spodziewałam Lauren bo jako jedyna tam była. Na początku zobaczyłam tylko ciemne włosy lecz po chwili nasz wzrok się spotkał a mi opadła szczęka, którą praktycznie od razu zamknęłam z powodu bólu. Jej cudowne intensywnie zielone oczy skupiły wzrok na mnie z taką troską i smutkiem. Jej pełne usta były delikatnie rozchylone a te piękne ciemne włosy roztrzepane. Miała nałożony delikatny makijaż który idealnie podkreślał te anielskie tęczówki. To co zobaczyłam przerosło moje wszelkie oczekiwania co do tego jak dziewczyna wygląda i jestem w stu procentach pewna że gdybym już nie leżała na ziemi to po jej spojrzeniu wylądowałabym właśnie w tym miejscu co jestem teraz.

You always in your phone. // CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz