Obudziłam się z mocnym bólem głowy, czułam jakby coś ściskało mi czaszkę ze wszystkich stron. Otworzyłam jedno oko, ale od razu je zamknęłam, światło było zbyt mocne.
Schowałam twarz w poduszkę i poczułam dziwny, obcy zapach.
Zerwałam się zaskoczona, zignorowałam ból głowy i rozejrzałam się po pokoju, który na pewno nie był mój.
Zeskoczyłam z miękkiego łóżka na ciepłą podłogę, chyba podgrzewana, u mnie w domu podłoga zawsze była zimna i nieprzyjemna, szczególnie rano.
Dopiero po chwili zauważyłam, że byłam ubrana w o wiele na mnie za dużą, męską koszulkę. Nie miałam pojęcia gdzie są moje ubrania, spojrzałam pod łóżko, pusto.
Kompletnie nic nie pamiętałam, z pewnością za dużo wypiłam. Jakby tego było mało, na głowie miałam gniazdo, a na twarzy rozmazany makijaż.
Westchnęłam cicho i wzięłam swoją torebkę, która leżała przy łóżku. Przy schyleniu poczułam jeszcze mocniejszy ból w głowie. Zacisnęłam pięści i zawiesiłam sobie tą nieszczęsną torebkę na ramieniu. Podeszłam do drzwi, otworzyłam je powoli i wyszłam na przedpokój, w którym podłoga nie była już taka ciepła i miła.
Nie myślałam o tym, że byłam u kogoś obcego, chciałam wrócić do domu i nie miałam zamiaru siedzieć cicho jak mysz kościelna, czekając na wybawienie.
Rozejrzałam się niepewnie, i nagle zobaczyłam dorosłą kobietę o długich jasnych włosach. Gdyby nie ból głowy, pomyślałabym, że jestem w niebie i właśnie odwiedził mnie anioł.
– Co to za dziwka? Ashton, powiedziałam ci, nie masz prawa sprowadzać tu swoich panienek na jedną noc! – wrzasnęła i obejrzała się za siebie, z kuchni wyszedł on, blondyn o zielonych oczach, mój koszmar.
– Mamo, to Blair, moja koleżanka – westchnął ciężko i oparł się o framugę drzwi kuchennych, czułam jak patrzył na moje nagie uda. Zarumieniłam się i odwróciłam od niego wzrok, co skomentował cichym parsknięciem.
– Przepraszam, za kłopot. Ja na prawdę nie chciałam – odezwałam się i speszona ominęłam rodzicielkę blondyna, zaczęłam iść szybko w stronę wyjścia.
– Kochanie, drzwi wyjściowe są po drugiej stronie – poinformowała mnie, stojąc w tym samym miejscu, ze skrzyżowanymi na piersi rękoma.
– Zaczekaj, nie możesz wracać sama, ubrana jedynie w koszulkę, na dodatek męską. – Gdy usłyszałam jego głos, przełknęłam głośno ślinę, chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść.
– Podwiozę cię – dodał, wymieniając ostre spojrzenie z mamą. Chwycił kluczyki do auta, wiszące na specjalnym wieszaczku i pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia.
Nie protestowałam, wsiadłam z chłopakiem do auta i od razu zapięłam pas. Samochód był na prawdę w porządku, czarne audi, moje klimaty.
– Co się wczoraj stało? kompletnie nic nie pamiętam – odezwałam się i spojrzałam na chłopaka, denerwowała mnie ta cisza, sięgnęłam ręką do radia i je włączyłam.
– Zostaw. To kierowca wybiera muzykę – mruknął i spojrzał na mnie.
– Nie zabroniłam ci przecież, chciałam jedynie zagłuszyć ciszę. A więc, co się wczoraj stało? – nie poddawałam się. Przez ten ból głowy mam ochotę milczeć, ale chcę także wiedzieć co się ze mną działo dziś w nocy.
– Za dużo wypiłaś, rzuciłaś się na mnie i błagałaś bym cię rozdziewiczył – powiedział z powagą w głosie, spojrzałam na niego zaskoczona. Ścisnęłam odruchowo uda i odwróciłam głowę w stronę szyby. Czyli nie byłam już dziewicą. Nie mogłam w to uwierzyć. Chciałam zapaść się pod ziemię zawstydzona i przerażona. A co jeśli zajdę w ciążę? Czy to możliwe?

CZYTASZ
The bitter kiss | PL
Romantik- Tak, bo wiesz, tak się składa, że jestem mordercą, a ty moją nową ofiarą. Wolisz smierć poprzez uduszenie, czy przez poderżnięcie gardła? - spytał kręcąc głową z niedowierzaniem. - Myślę, że nie da się zabić kogoś, kto w środku już od dawna jest m...