Moi rodzice nie mogli się nacieszyć wnuczkiem, na zmianę nosili na ręku,ale kiedy Ryan zaczął płakać na jedzenie oddali mi go i sami pojechali do mnie aby dać nam odpocząć.Obiecali że jeszcze przyjadą po nas.Nakarmiłam chłopca i oboje zasnęliśmy na swoich miejscach.
***
Kiedy słyszę cichy płacz Ryana od razu otwieram oczy,ale wtedy zauważam mojego męża który nachyla się nad chłopcem i bierze go na ręce.
-Damy mamie pospać chłopie, dawałeś mamusi w kość ale w końcu jesteś z nami-daje całusa synkowi.-Nie masz pojęcia jak bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu -buja go w ramionach, a ja jestem spokojna że już mam ich obu
-Dzień Dobry-odwraca się do mnie Patrick z uśmiechem -Już jesteś -podchodzi do mnie i daje mi takiego buziaka na jakiego długo czekałam -Nie było Cię -mówię płaczliwie i z wyrzutem.Brakowało mi go podczas porodu
-Przepraszam kochanie, nie masz pojęcia jak bardzo chciałem być z wami właśnie tutaj i Cię wspierać. Podziękuję później mamie że była z tobą podczas porodu -On nie wiem że Michael ze mną był
-Michael był ze mną przez cały czas -patrzy na mnie już nie z takim uśmiecham jak na początku -Nie patrz tak na mnie, To ty byłeś w Londynie kiedy Cię potrzebowałam
-A ty na zastępstwo wzięłaś jego -odkłada na swoje miejsce naszego synka -Tego palanta do Ciebie ciągnie -daje mi buziaka w głowę w to samo co Michael.Ale Patrick o tym się nigdy nie dowie -Nie podoba mi się to, załatwię to
-Nie rób nic jemu Patrick, był kiedy potrzebowałam wsparcia -patrzę na niego błagalnie -Proszę nie rób mu krzywdy
-Nie pozwolę aby zabrał mi was, a wychodzi na to że tobie to zdobywanie się podoba
********************************* 18 Września (Wtorek )********************************
Dzisiaj już wypuścili nas do domku, wszystko dobrze się zagoiło więc nie było przeciwwskazań aby nas jeszcze zatrzymali w szpitalu. Na koniec jeszcze Ryan dostał żółtaczki więc te dwa dni więcej byliśmy.Ale Teraz całą rodziną wchodzimy do naszego domku.
Patrick powiedział mi że nie był u Michaela, nie mógł tego mi zrobić.Wierzę mu że nie poszedł do niego, bo jeszcze powinien podziękować Michaelowi.
******************************** 22 Wrzesień (Sobota)*********************************
Dzisiaj Patrick już musiał pojechać do pracy bo od wtorku był z nami w domu za co bardzo byłam wdzięczna.Ten początek był bardzo ciężki, nie wiedziałam dlaczego Ryan płacze.Ale po tych dniach już wiem kiedy jeść a kiedy przebieramy.Kiedy chciałam zrobić obiad zauważyłam że nie mamy kilka składników a nie chciałam pisać do Patricka dlatego razem z Ryanem idziemy na pierwszy spacer przy okazji do klepu. Ryan dzisiaj kończy 8 dni i jest wspaniałym dzieckiem, trafił nam się cud malutki.
Przebrałam Ryanowi pieluszkę,sama się ubrałam w w coś innego niż spodenki.Ubrałam ciepło Ryana, wsadziłam do wózka i przykryłam kocem.Na dworze już temperatura spadła i czuć to,dlatego ubrałam go cieplej.
CZYTASZ
"Jesteś Durniem"
FanfictionAngela ma wspaniałego męża który kocha ją nad życie.Troszczy się o nią, o ich przyszłego synka, na którego Patrick nie może się doczekać. Chroni ich w każdej zagrażającej ich życiu momencie. Dba, kocha, szanuje, opiekuje. Ale czasami chłopak nie pot...