Włoszczowie nie Włoszczowej [oc book]

{5} wygląd

Sylwetkę gruszki ma chyba ta pani. Ramiona wąskie, piersi małe, przez co czasem wypycha sobie stanik papierem i skarpetkami, talia długa, biodra szerokie, zaokrąglone, a uda masywne, jak i łydki.

Twarz raczej kwadratowa, z widoczną linią żuchwy, szerokim, niskim czołem, na które opadają kosmyki jej włosów, w kolorze ciemnego blondu, które wiąże w chaotycznego koka, a jeśli ma chęci, to rozczesuje i zostawia rozpuszczone, a wtedy sięgają jej one lekko za łopatki i są całkowicie proste.
Oczy ni to małe, ni to duże, zmrużone najczęściej, koloru szarego, a pod nimi sine worki ma, usta małe, wąskie, ale za to naturalnie mocno czerwone. Nos szpiczasty, dość drobny, przez co często musi poprawiać okulary.
Uśmiecha się rzadko, a smutek za pomocą mimiki twarzy wykazuje jeszcze rzadziej, przez większość czasu po prostu utrzymuje kamienną twarz.

A wzrostu to jest średniego, 169 cm dokładniej, ale wolałaby być z 6 cm wyższa.

Ubiera jedynie ubrania w kolorze beżu, odcieniach brązu, bordowego i czasem białego oraz czarnego, nigdy w jakieś pstrokate kolory.
Ulubione ubranie to płaszcze, a jej ulubiony jest w kolorze kawy z mlekiem. Prócz tego również nosi koszule, golfy, ołówkowe spódnice i spodnie, ale nie jeansy.
Z dodatków uwielbia naszyjniki i ma ich aż nadto.

Ach, no i bardzo blada jest i nawet miesięczne wakacje we Włoszech by tego nie zmieniły, bo słońce jej nie łapie w ogóle. Zdążyła się z tym pogodzić.