Gdy moje jedzenie znalazło się już w moim żołądku wymyśliłam, że wybiorę się na siłownię. Z tego powodów wróciłam do sypialni i zabrałam ciuchy na zmianę, spakowałam je do czarnej sportowej torby z nike. Założyłam czarne szpilki i zabrałam kluczyki z szafki na buty. Wyszłam z domu, opuszczając klatkę schodową mojego bloku zauważyłam moją małą błyskawicę. Biały, najnowocześniejszy motor, był jedyną opcją na chociaż chwilowe zapomnienie o rzeczywistym świecie i jego problemach.
- Mój mały, biały rumak...-Powiedziałam głaskając go po bagażniku. Wiem to bardzo dziwne, ale traktuję go jak pupila, zwierzaka, mojego słodkiego konika, który też potrzebuję czułości.
Włożyłam do bagażnika moją torbę, wsiadając na motor założyłam mój czarny kask i odjechałam. Kocham czuć ten wiatr we włosach gdy się rozpędzam. Czuję, że jestem w stanie prześcignąć wszystkie zmartwienia. Zwyczajnie o nich zapominam, a na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
Na siłownię mam około pięciu minut jazdy tym pojazdem. Dotarła tam więc bardzo szybko. Zsiadłam z motoru i zdjęłam kask wchodząc do budynku. Podeszłam do recepcji i pokazałam tam mój karnet, zostałam wpuszczona na salę ćwiczeń. Ruszyłam się przebrać w sportowe leginsy i jakąś bluzkę.
Wyszłam z szatni i zaczęłam ćwiczyć, na siłownię chodziłam regularnie, dlatego mój brzuch jest płaski i widać lekki zarys moich mięśni. Pośladki mam jędrne i raczej duże. Ćwiczyłam przez godzinę i nagle przerwał mi jakiś facet.
- Hej mała, widzę że ćwiczysz... - Powiedział do mnie mężczyzna i podrapał się po karku.
- No... I? - Zapytałam poddenerwowana. Wkurzają mnie takie typy. Próbują zarywać, a później wychodzi, że to jakieś dupki, które chcą tylko sexu i nic innego.
- Pomyślałem, że może pójdziemy na jakiegoś drinka... - Jezu, jak tacy ludzie mnie wkurwiają, chyba zauważył, że nie mam ochoty z nim gadać.
- Nie, jestem zajęta i sory ale nie szukam miłości! - Powiedziałam wychodząc, a na twarzy tego chłopaka pojawił się smutek, spojrzał na mnie tymi swoimi smutnymi i niebieskimi jak ocean oczami, odwrócił się na pięcie i odszedł.
Opuściłam budynek ubrana w te same sportowe ciuchy. Wrzuciłam moją torbę do bagażnika i wsiadłam na mój kochany pojazd. Mijałam piękny miejski krajobraz Californi. Wysokie wieżowce i iskrzące się w ich oknach żarówki lamp. To wszystko, jak na to patrzę, jest takie małe. Potrafię dostrzec ile ludzi mieszka w moim rodzinnym mieście.
Dojechałam do domu około godziny dwunastej. Wpakowałam rzeczy z bagażnika i weszłam do budynku. Wcisnęłam przycisk, który sprowadza windę na parter, gdy ta przyjechała, weszłam do niej i rozpoczęłam podróż na dwudzieste piętro.
Otworzyłam drzwi od mojego mieszkania i wlazłam do środka. Zamknęła je za sobą i nie zastanawiając się ruszyłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam do wanny pełnej gorącej wody i piany. Siedząc już w środku związałam włosy w kok i sięgnęłam do szuflady po maseczkę. Koreańskie maseczki, jak ja to uwielbiam. Nałożyłam mleczną na twarz i zasnęłam.
Obudziłam się w wannie z już zimną wodą. Szybko dolałam sobie prawie wrzątku i chwyciłam za telefon. Była już piętnasta.
- Spałam trzy godziny?!! - Byłam cholernie zszokowany, szybko zdjęłam maseczkę i zaczęłam dokładnie się myć. - Kurwa, toć ja się nie wyrobię!
Szybko wyszłam z wanny i zaczęłam pośpiesznie wycierać się ręcznikiem. Wyszłam naga z łazienki i podeszłam do szafy wybierając ubrania. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Galopując w stronę wejścia owinęłam się ręcznikiem. Spojrzałam przez wizjer i ujrzałam tego samego chłopaka, który podrywał mnie na siłowni, ale tym razem miał ubrany jakiś strój elektryka. Lekko się zawahałam otwierając drzwi, ale miałam nadzieję, że przyszedł tu tylko w sprawach służbowych.
CZYTASZ
Bad Girl
RomanceJestem 18 letnią dziewczyną, mieszkam sama. Skończyłam szkołę, na studia nie mam zamiaru iść. Mieszkam zupełnie sama, nie mam współlokatora i wątpię żeby ktokolwiek chciał poznać laskę, która ma do czynienia za światem przestępczości. Z resztą nie c...