Rozdział I

28 3 9
                                    

Była piąta rano, leżałam właśnie na łóżku w samej bieliźnie. Całym ciałem obejmowałam kołdrę. Nie chciało mi się wstać, ale miałam dzisiaj spotkanie z jakimś dilerem, który ukrywał się przed psami. Cholerne gliny, zawsze muszą rozpieprzyć jakiś biznes. Z tego co wiem chłopak nieźle zarobił na handlu, ale co ja tam wiem... Chyba niedługo się za to zabiorę, bo kończy mi się kasa.

Gdy usłyszałam dźwięk wydobywający się z mojego czarnego IPhona zabrałam go z szafki nocnej i sprawdziłam o co chodzi. Dostałam wiadomość od typa, z którym miałam się dziś spotkać.

Jackob : Mam sprawę...

Nie wiedziałam o co mu chodzi, chciałam się tego jak najszybciej dowiedzieć. Jeżeli ma zamiar wplątać mnie w jakieś przekręty z policją ja się nie piszę.

Ja : No?

Jackob : Zauważyłem, że ktoś od dłuższego czasu mnie śledzi i chciałbym poprosić cię o przysługę :3

Ja : Jaką? Wiesz, że nie mam zamiaru wpaść w jakieś bagno?

Jackob : Naturalnie. Wszystko zaplanowałem. Podjadę do klubu moim samochodem. Ty będziesz czekała na mnie przy tylnym wejściu. Wiesz, Grucha pilnuje swoich ochroniarzy żeby dokładnie każdego legitymowali. Gdy wejdę od razu pobiegnę do ciebie, wejdę do auta i zawiedziesz mnie w jedno miejsce.

Ja : O Kurwa, zajebisty plan😂 Tylko jest jeden haczyk. Jak ty kurwa wyjdziesz tylnym wyjściem?! Przecież dostęp tam ma tylko Grucha!

Jackob :Wszystko z Gruchą uzgodniłem, przepuści mnie👍🏻

Ja : A nie pomyślałeś o tym, że w klubie gliny mogą mieć wtyki? Jesteś, aż takim palantem... Mówię ci, to jebnie🙄

Jackob : O to ty już się nie martw🤣 Wszystko uzgodniłem i Grucha już dopilnuje żeby było bezpiecznie👍🏻

Ja : Pojeb🖕🏻 O której mam tam być?

Jackob : W pół do dwunastej😘

Jackob :❤️❤️

Ja :🖕🏻

Czyli miałam jeszcze w chuj czasu, dlatego wyciągnęłam z szuflady mojego laptopa z Apple i odpaliłam Netflixa. Anihilacja, zbierałam się do obejrzenia tego filmu przez długi czas. Niestety to nie jest krwawy kryminał, ale co tam. Słyszałam, że to jest naprawdę fajny film.

Po prawie dwóch godzinach zamknęłam aplikację i odłożyłam komputer. Podeszłam do szafy i zaczęłam wyciągać ubrania. Ciemne dżinsowe spodnie z wysokim stanem i czarna bluza z białym napisem "Fuck You" . Udałam się do mojej toaletki i na niej usiadłam. W sumie to nie wiedziałam czy mam pomóc temu debilowi, ale gdybym go wystawiła nie wiadomo co by się stało.

- Nie no, kurwa, nie mogę go wystawić... - Powiedziałam do siebie i odwróciłam się przodem do lustra. Otworzyłam szufladę i wyjęłam z niej kosmetyki. Zamierzałam zrobić sobie mocny makijaż, z resztą jak zawsze.

Skończyłam, dobra prawie, została mi jeszcze najważniejsza rzecz do zrobienia. Czerwona szminka na ustach to element tapety bez którego wyglądam gorzej niż Jeffrey Star. Nie oszukujmy się, ale gardzę tym facetem. Jak kurwa mężczyzna może mieć doczepiane rzęsy i hybrydy. Jaki mężczyzna, babochłop!

Ruszyłam do kuchni zrobić sobie jakieś śniadanie. Jogurt naturalny, płatki kukurydziane, owoce i miód to najlepsza opcja na szybki i zdrowy posiłek, zwłaszcza rano. Zmiksowałam wszyskie składniki i nałożyłam sobie zawartość blendera do miski. Usiadłam przy moim czarnym, małym stoliku i zaczęłam powoli pochłaniać śniadanie.

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz