#5# Popołudnie z Todorokim #5#

1.7K 116 108
                                    

Kiedy wszystkie lekcje się kończyły, a klasa zbierała się w dormitorium, czekałam na Todorokiego. Kiedy wreszcie przyszedł podeszłam do niego aby zagadać.

- Gotowy, aby spędzić ze mną resztę dnia?-powiedziałam kiedy byliśmy sami

- Mam się bać?- zapytał lekko się nade mną pochylając, w końcu był ode mnie wyższy.

- Nie, chyba, że chcesz?- po tych słowach zaczęłam się śmiać.- To chodź do mojego pokoju pogadamy a potem pójdziemy na gorącą czekoladę.

- Mi pasuje, ale nie boisz się zapraszać chłopaka do swojego pokoju gdzie będziecie siedzieć sam na sam?-zapytał.

- Ty taki nie jesteś- powiedziałam odwracając się po czym idąc w stronę mojego pokoju- Ty nie jesteś taki jak każdy- powiedziałam to na tyle cicho aby nie usłyszał ale coś nie wyszło

- Mam nadzieje, że w tym dobrym sensie jestem inny.- resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Wpuściłam go do pokoju, kiedy zamykałam drzwi on usiadł na moim łóżku. Po pewnym czasie zrobiłam to samo. Chwile siedzieliśmy w ciszy ale przerwał ja Shoto.

- Jeśli mogę zapytać, jak zgineli twoi rodzice?-troche mnie to pytanie zdziwiłoale postanowiłam mu opowiedzieć nie wiem czemu ale ufałam mu najbardziej. Chociaż najżadziej z nim rozmawiałam.

- W moje piąte urodziny na okolice koło mojego domu napadł zloczyńca, bohaterzy szybko sie z nim uporari ja na wszystko patrzyłam. Kiedy wszystko, było zrobione a złoczyńca złapany, jeden bohater, żeby sie popisać z całej siły, a z tego byl znany, uderzył pięściał o podłoge koło mojego domu. Ziemia zaczeła sie trzaść a dom walić, moi rodzice używajac daru ziemi mnie ochronili ale siebie nie dali rady. Tak zgineli.- kiedy skończyłam mówić Todoroki zbliżył sie do mojej twarzy i rekawem marynarki wytarł łze znajdującą sie na moim policzku.

- Od tamtej pory nie nawidzisz bohaterów?- zadał kolejne pytanie

- Nienawidze tych którzy się w nich bawią, tych ktorzy nimi sa dla pieniedzy, tych ktorzy nie uratowali by ludzi gdyby nic nie dostali wzamian.

- A kogo uważasz za prawdziwego bohatera?

- All Minght'a, tylko on jest prawdziwym bohaterem i tylko jego nie chciałam zabijać.

- Dlatego też zostałaś złoczynćą?

- Tak.

- Ale teraz wybaczyłaś bohaterom, i chcesz sie zmienić?

- Nie wybaczyłam im na sto prosent i nie wybacze ale chce sie zmienić che byc prawdziwa bohaterką, która ratuje, a nie bawi się.

- A na zdjeciu, które było na tej półce z mangami byli twoi rodzice?

- Tak.

- Nadal ci ich brakuje, widziałem jak płaczesz kiedy chowałaś je do tej szafki.

- Brakuje mi i to bardzo-w tej chwili nie wytrzymałam i wybuchnełam płaczem. Todoroki nie wiele myślac mnie przytulił. Chciała bym aby ta chwila trwała wiecznie. Ale kiedy sie uspokoiłam Shoto odciagnał mnie od siebie.

- To idziemy na ta czekoladę.

- Jasne, znam fajną knajpę niedaleko.- po tych słowach wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się na pyszny napój z piankami i ciasto czekoladowe. 

- Mniam..... ale to ciacho jest pyszne.-powiedziałam bardzo szczęśliwa

- Ale ja znam lepsze ciacho od tego..... mnie

- Hm... mówiłeś coś?

- Co? Nie siedziałem cicho, nic a nic nie wydobyło się z moich ust- odpowiedział mi chłopak na co lekko się zaśmiałam.

- Wiesz co Todoroki-kun, jesteś naprawdę tajemniczą osobą. Opowiedz mi cos o sobie.- powiedziałam a chłopak dziwnie na mnie spojrzał.

- No to tak. Nazywam się Todoroki Shoto, mam 16 lat, urodziłem się 11 stycznia, moja grypa krwi to 0. A indywidualność Half-Cold Half-Hot, czyli z lewej strony władam ogniem a z prawej lodem. Moim znienawidzonym ojcem jest Enji Todoroki, Matką Rei Todoroki, mam również dwóch braci Toya i Natsuo oraz siostrę Fuyumi. Uczęszczam do U.A. Miałem bardzo cieżkie dzieciństwo przez co obiecałem sobie, że nie będę używał mojej prawej strony, ale o tym opowiem ci może innym razem, dobrze?- powiedział a ja byłam w nie małym szoku.

- D-dobrze, myślałam racze, że nie będziesz chciał mi powiedzieć i byłam gotowa na wyśmianie, coraz bardziej mnie zaskakujesz Todoroki-senpai.

- czemu ,,senpai"?

- Bo jesteś starszy o jeden dzień. Hahahahahha......- zaczęłam się śmiać a zaraz pomnie Shoto.

- To teraz ty opowiedz mi coś o sobie.

- Ok. Nazywam się Nakane Yui, mam 16 lat, a moje urodzinki odbywają się 12 stycznia. Moja grupa krwi to również zero, a indywidualność to żywioły. Kiedy miałam pięć lat zginęli moi rodzice, jak  to się stało wiesz. A zaraz po ich śmierci do domu wrócił mój nie kochający mnie brat. Do 13 roku życia byłam w domu dziecka, potem miałam tego dość uciekłam wtedy zostałam złoczyńcą, z powodu urazy do bohaterów. Po czasie kiedy mnie złapano zaproponowano naukę w U.A. zgodziłam się, lepsze to niż siedzenie w więzieniu. Tak, myślałam na początku, ale kiedy was poznałam- ~a szczególnie ciebie~- polubiłam tam chodzić i teraz to jest dla mnie frajdą. Raz w życiu przymierze złoczyńców próbowało mnie zaprowadzić na swoja strone, ale moim zdaniem mieli beznadziejny powód,dlatego zrezygnowałam, też dlatego,że jako złoczyńca działałam sama. Kocham gorącą czekoladę i ciasto czekoladowe. Wszystko co musisz wiedzieć już wiesz, szczęśliwy?

- Oczywiście że tak.

Po tych słowach udaliśmy się znowu do akademika przez całą drogę powrotną czułam, że ktoś nieznajomy mnie obserwuje. Niestety Todoroki musiał to zauważył bo jak tylko weszliśmy do środka zapytał się mnie.

- Yui, co się stało, przez cała drogę byłaś niespokojna?

- Miałam dziwne wrażenie, że ktoś na nas patrzy, ktoś kogo nie znam.

- Raczej nikogo tam nie było nie musisz się bać. Dobranoc Nakane-chan.

- Dobranoc Todoroki-kun.- pożegnaliśmy się po czym udaliśmy do pokoju. Kiedy weszłam do mojego królestwa zastałam ogromny bałagan, wszystko leżało na podłodze, a balkon był otwarty. Kiedy posprzątałam wszystko, zauważyłam, że niema bardzo ważnej dla mnie rzeczy, postanowiłam poszukać jej jutro z powodu tego, że było już grubo po 12 w nocy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oto troszeczkę krótszy rozdział. Jak wam się podobał mi najbardziej  podobały się słowa Todorokiego, te których nasza kochana Yui nie usłyszała a jaka szkoda.Może wiedzie co zaginęło naszej bohaterce? Albo kto to ukradł? A może poprostu jest w innym miejscu? A Mineta, korzystając z tego, że jej nie ma zaczął grzebać w jej rzeczach? ( każdy zna Minete on jest do tego zdolny )Tego wszystkiego dowiecie się w rozdziale szóstym.  Gomen jest poniedziałek a ja wstawiam rozdział to wszystko przez moją tygodniową nie obecność w szkole teraz muszę wszystko nadrobić. Mam tego dosyć, ale mus to mus. Naszczęście nie mam takich kłopotów jak Yui. Taki plus. Komentujcie i gwiazdkujcie.   

❞𝐳𝐦𝐢𝐞𝐧𝐢𝐥𝐚 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐭𝐰𝐨𝐣𝐚 𝐦𝐢𝐥𝐨𝐬𝐜❞ todoroki shoto x ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz