Aurora:
- No niech będzie. - powiedziała trochę głośniej tiara, a zaciekawione spojrzenia uczniów po raz kolejny skierowały się na nią. - GRYFFINDOR!
Przy stole lwa nastąpiły oklaski, a ja szczęśliwa, że w końcu mogę zejść z tego krzesła podbiegłam do mojej siostry.
- W końcu... - powiedziałam siadając.
- Co ona ci mówiła? - zapytała Kate.
- Zastanawiała się, gdzie mnie przydzielić. Mówiła, że bije ode mnie duża odwaga, ale jestem też bardzo sprytna i mądra. Więc zastanawiała się nad Slytherin'em i Ravenclaw. Nie chciałam trafić do domu kruka, więc poprosiłam ją, aby mnie tam nie przydzielała. I dlatego po chwili stwierdziła, że moja odwaga nie może się zmarnować i przydzieliła mnie tutaj. - wyjaśniłam, jak najciszej.
- Dobrze, więc teraz rozpocznijmy naszą ucztę! - Dumbledore klasnął w dłonie, a na stole pojawiło się pełno jedzenia.
Szybko dotarło do mnie, jaka jestem głodna i zabrałam się do jedzenia. Nałożyłam sobie na talerz trochę pieczonych ziemniaków i jakąś sałatkę z kurczakiem. Kate postawiła na niezbyt zdrowe jedzenie - frytki z keczupem i tą samą sałatką.
Zaczęłam jeść. Jedzenie jest wprost cudowne. Pycha!
- Witamy w Gryffindorze. - powiedział rudowłosy chłopak siedzący naprzeciwko mnie. - Fred Weasley. - uśmiechnął się. - A to mój brat George. - wskazał na chłopaka obok siebie, który też był uśmiechnięty. Są identyczni!
- Aurora Collins, a to moja siostra Kate. - odwzajemniłam uśmiech, wskazując na siostrę.
- Miło poznać. - dodała Katie.
- Idziecie teraz na czwarty rok? - zapytał George, a my skinęłyśmy głowami. - Czyli będziecie na naszym roku.
- Czemu tak późno do Hogwartu? Dumbledore mówił coś o jakiejś innej szkole. - dodał Fred.
- Byłyśmy w Mahoutokoro, szkole w Japoni. - wyjaśniła Kate.
- Pochodzicie stamtąd? - dopytywał Fred.
- Nie. Jesteśmy z Anglii, ale jak byłyśmy dziećmi to się przeprowadziłyśmy z rodzicami do Japoni i tam się uczyłyśmy. - sprostowałam.
- Jak tam jest? - zapytali oboje.
Zaczęłyśmy razem opowiadać o naszej dawnej szkole. Zaczynając od tego jak ona wygląda, kończąc na naszej przyjaźni z osobami tam. Bardzo miło nam się rozmawiało z chłopakami. Niestety naszą rozmowę przerwał dyrektor.
- Widzę, że wszyscy się już najedli. Rano dostaniecie plany lekcji, a teraz proszę prefektów o odprowadzenie pierwszoklasistów do ich dormitoriów. - powiedział, a w sali rozległ się hałas rozmów.
- Chodźcie z nami, zaprowadzimy was do pokoju. - rzekł jeden z bliźniaków. Kiedy nie siedzą już razem, jak wcześniej, nie jestem w stanie ich rozpoznać.
- A nie powinnyśmy iść z nimi? - wskazałam na pierwszaków.
- Powinnyście. - odparł drugi i poszli.
Spojrzałam na Kate, a ona na mnie. Wzruszyłyśmy ramionami i poszłyśmy za bliźniakami.
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Oczywiście, chłopcy nie poprowadzili nas normalnie do pokoju wspólnego, tylko przez tajne przejścia. Powiedzieli nam, że jeśli chodzi o takie przejścia, to oni już je znają na pamięć. I, że niestety woźny Filch też.
- Jesteśmy na miejscu. - powiedział Fred.
- Hasło. - powiedziała kobieta z obrazu.
- Eee... - zastanowił się Fred.
Nagle za nami rozległ się czyjś głos.
- Fred! Geroge! - biegł ku nam jakiś czarny chłopak w dredach. - Słyszeliście już? - zatrzymał się przy chłopakach.
- O czym? - George zmarszczył brwi.
- Wasz brat przyleciał do Hogwartu samochodem! - odparł.
- Co ty gadasz? Który? - zdziwił się George.
- Ron. - rzekł krótko czarnoskóry.
- Ron?! - wykrzyknął Fred.
Odchrząknęłyśmy z Kate w tym samym czasie, aby przypomnieć chłopakom, że my tutaj też jesteśmy.
- O, właśnie. Dziewczyny to jest Lee Jordan, nasz przyjaciel. - Fred przedstawił nam chłopaka. - Lee, to jest Kate - wskazał na moją siostrę. - a to Aurora. - wskazał na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
- Miło poznać. - powiedział Lee.
- Hasło. - warknęła kobieta z obrazu.
- Miodojad. - odparł Jordan i przed nami ukazało się przejście do jakiegoś pokoju.
(563 słowa)

CZYTASZ
Muzyczne Bliźniaczki
FantasyKate i Aurora w wieku sześciu lat, przeprowadzają się do Japoni. Tam zostają przyjęte do szkoły magii Mahoutokoro. Uczą się tam od siódmego do czternastego roku życia. Następnie wraz z rodzicami wracają do Anglii. W trakcie teleportacji z Japoni do...