1

123 10 9
                                    

Wstałam. Była 6.00. Miałam jeszcze całą godzinkę spania, ale oczywiście musiałam wstać wcześniej. Przejrzałam się w lustrze. Potargane włosy i zmęczona twarz. Wyszłam z pokoju. Kierowałam się w stronę kuchni. Moja mama spała. Ma wolne cały tydzień. Przynajmniej odpocznie. Moja mama znana bardziej jako Pani Choi i tata, Pan Choi mają firmę. Bardzo dużą. Bardzo wpływową na kraj. Dlatego dużo pracują. Tata jest w delegacji, a mama zajmuje się firmą w Seoul. Często jest tak, że wychodzi wcześnie rano, a wraca późną nocą. Gdy doszłam do kuchni postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Kiedy wstawałam o 7.00 to go nie jadłam, bo musiałam się wyszykować, a wcześnie miałam autobus. Postanowiłam zrobić grzanki z serem. Uwielbiałam je, a szczególnie grzanki mojego przyjaciela. Taejin'a. Chodził ze mną do klasy więc często się widywaliśmy. Wraz z moim śniadankiem usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor, ale cicho żeby nie obudzić mamy. Nie skupiłam się na filmie tylko myślałam. Chodzę do zwykłej szkoły, a mogłabym chodzić do nie wiadomo jakiej. Cieszę się z tego powodu. Wszyscy w szkole są fajni. Nie ma osoby najpopularniejszej. Wszyscy są mili. Nikt też mnie nie prześladuje za to jakich rodziców mam. Ta szkoła jest naprawdę fajna. Nauczyciele też są fajni. No nie wszyscy. Jest jedna pani od historii, której nikt nie lubi. Ona zresztą też nas nie lubi. Każdej klasie bez wyjątku mówiła, że jest najgorszą. I jest pan od koreańskiego. Na szczęście z nim nie mam, ale szkoda mi osób, które mają z nim lekcje. Wystarczy, że ktoś oddycha za głośno i już wstawia uwagę oraz każe robić dodatkowe zadania. Przez niego mam już z pięć uwag, ale nauczyciele nie zwracają na to uwagi, bo sami wiedzą, że przesadza. W tym momencie zauważyłam, że mój posiłek się skończył. Wyłączyłam telewizor i poszłam do kuchni. Odłożyłam talerz do zlewu, zagotowałam wodę i przygotowałam sobie termos z kawą. Po usłyszeniu ,,sygnału", że woda już jest gotowa zalałam kawę. Dolałam jeszcze mleka i postawiłam termos na szafce w przedpokoju. Poszłam do swojego pokoju. Przygotowywałam sobie ubrania, gdy nagle usłyszałam ,,Limittes" od NCT. Mój dzwonek. Podeszłam do szafki nocnej gdzie leżał mój telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Oczywiście dzwoniła moja najlepsza przyjaciółka. Lee SeoSeok. Odebrałam.

- Cześć Hyuniee~. Co robisz??

- Przygotowywałam sobie ubranie. Po co dzwonisz?-zapytałam oschle, ponieważ byłam strasznie zmęczona.

- Dzwonię w jednej sprawie. Powiedzieć ci cześć.

- Ahhh fajnie. Nawet nie wiesz jak się cieszę. To wszystko? Chcę się już ubrać.

- Nieeee?? Musisz mi odpowiedzieć.

- Hej Seo.-powiedziałam i się rozłączyłam.

Poszłam się ubrać. Jak zwykle normalnie. Zwykłe jeansy, żółta koszulka i bordowa, aksamitna bluza. Podeszłam do mojej toaletki i zrobiłam sobie lekki makijaż, ale widoczny. Nie powiem tak jak dziewczyny w każdym przeczytanym przeze mnie fanfiku, że po prostu nie lubią mocnego makijażu albo, że nie potrzebują. Mi się po prostu nie chce. A poza tym w mojej szkole nie można mieć mocnego makijażu więc takiego nie zrobię. Podeszłam do szafki nocnej i odłączyłam telefon od ładowarki. Zobaczyłam przy okazji wiadomość od mojej internetowej przyjaciółki. Mei jak zawsze napisała mi, że wstała i życzyła miłego dnia. Odpowiedziałam jej praktycznie tym samym i schowałam telefon do tylniej kieszeni spodni. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej najzwyklejsze długie szare dresy i jakiś crop top. Po szkole miałam zajęcia taneczne więc potrzebowałam jakiegoś dresu. W tym momencie drzwi od mojego pokoju otworzyły się a w nich stanęła moja mama.

- Cześć mamo. Już nie śpisz?

- Jak widać.-odpowiedziała przecierając ręką oczy.- A ty? Twój budzik ma zadzwonić za jakąś minutę.

- No niestety szybciej wstałam. Będę już iść na przystanek.

- Tak szybko? Będziesz prawie pół godziny przed ósmą. Co będziesz robić?

- Znając Seo pewnie będzie szybciej więc z nią porozmawiam. Mam dziś po szkole zajęcia taneczne. Będę trochę później w domu. W czajniku masz gorącą wodę na kawę czy herbatę.-powiedziałam zakładając plecak na jedno ramię. Podeszłam do mojej rodzicielki i pocałowałam ją w policzek.- Pa mamo.

Powiedziałam i zeszłam na dół. Mieszkałam w bloku, ale w małym apartamencie więc moje mieszkanie było trochę większe niż normalne. Poszłam do przedpokoju. Ubrałam buty, założyłam zerówki z cięką, złotą oprawką, wzięłam moją kawę i wyszłam. Poszłam na przystanek. Spojrzałam na zegarek. Za niecałe pięć minut ma być mój autobus. Wyjęłam słuchawki z plecaka i podłączyłam do telefonu. Włączyłam pierwszą lepszą piosenkę. Usiadłam na ławce i czekałam. Po chwili przyjechał mój autobus. Wsiadłam, skasowałam bilet i usiadłam z tyłu. Na kolejnym przystanku dosiadł się do mnie chłopak. Miał czarne włosy. Takie same okulary jak ja, jasno różową bluzę i białe jeansy. Przyjrzałam się jego twarzy. Był naprawdę przystojny. Chłopak chyba zauważył, że na niego patrzę, bo lekko się uśmiechnął. Odwróciłam wzrok w stronę okna. Po paru przystankach autobus dojechał pod szkołę. Wysiadłam a za mną ten chłopak. Poszliśmy w tym samym kierunku. Przed szkołą nieznajomy poszedł dalej, a ja skręciłam w stronę wejścia. Wchodząc do szkoły napisałam Seo, że już jestem. Poszłam w stronę szafeczki. Utworzyłam ją i wyjęłam parę zeszytów i podręczników. Wyjęłam też mój dres na tańce. Zamknęłam szafkę, wzięłam plecak i odwróciłam się w stronę schodów. Nagle poczułam jak ktoś na mnie wskakuje, ale oczywiście nie przygotowana ja musiała wylądować na podłodze. Spojrzałam na sprawcę mojego upadku. Jak myślałam. To oczywiście moja kochana przyjaciółka Lee SeoSeok.

- Cześć Hyuniee~.

- Hej Seo~. Musiałaś się tak boleśnie przywitać??

- Ojj mniejsza z tym. Wiesz, że do naszej szkoły ma dojść jakiś nowy chłopak? Chyba do mojej lub twojej klasy. Jest z Chin i niedawno co się przeprowadził. Myślisz, że mnie polubi?

- Kto by nie polubił takiej wygadanej, denerwującej i głośnej osoby jak ty?

- Dzięki, naprawdę pocieszasz.

- A jak tam z Woozi'm? Hmmmmm??

- A jak ma być? Normalnie. Jest moim kolegą i tyle.

- Dobra. Powiedzmy, że ci wierzę.-zaśmiałam się i razem z Seo ruszyłyśmy w stronę mojej klasy.

Gadałyśmy przez cały czas. A bardziej się śmiałyśmy i krzyczałyśmy. Robimy tak od 1 klasy więc wszyscy już się przyzwyczaili i znają nas jako najgłośniejsze osoby w szkole. Gdy zadzwonił dzwonek rozeszłyśmy się do klas. Usiadłam w swojej ławce. Po chwili zjawił się Taejin i usiadł obok mnie.

- Witam gwiazdeczko. Jak się spało?-Taejin zawsze tak do mnie mówił co trochę mnie na początku wkurzało, ale teraz się przyzwyczaiłam.

- Bardzo dobrze.-posłałam mu ciepły uśmiech i wyjęłam rzeczy potrzebne na lekcję. Po chwili przyszła nauczycielka, a za nią on. 

~I will be with you~||The8  [DŁUGO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz