4

62 6 0
                                    

Po chwili usiadł koło mnie.

- Musimy chwilę zaczekać na lekarza.

- Chwilę czyli?

- Nie wiem. Recepcjonistka powiedziała, że chwilę. Ja wiem co ona ma na myśli.

- Powinieneś.

Wykłócaliśmy się o to aż do przyjścia lekarza. Jeszcze chwilę gdy jechałam na tym wózku inwalidzkim kłóciłam się z nim, ale zaprzestałam kiedy uświadomiłam sobie, że i tak nie wygram. Gdy weszliśmy na salę moją uwagę przykuł jeden chłopak. Miał rozcięty łuk brwiowy oraz dolną wargę. Zauważyłam też, że jego ręka jest zabandażowana. Dojechałam do łóżka. Pielęgniarka kazała mi się na nim położyć. Lekarz zapytał się Jeongin'a co mi się stało. Jakbym sama nie potrafiła gadać. Przyjaciel powiedział, że gdy tańczyłam przewróciłam się i zaczęła boleć mnie noga. Doktor obejrzał moją nogę. Zapytał się mnie jeszcze gdzie mnie boli. Odpowiedziałam, a on dalej sprawdzał co z nią jest. Po chwili lekarz się odezwał.

- To nic poważnego. Tylko skręciłaś nogę. Jutro powinna przestać boleć i jako tako powinnaś chodzić. Ale dziś już nigdzie nie chodź.

- Dobrze. Dziękujemy.-powiedział Jeongin, a lekarz opuścił pomieszczenie. Pielęgniarka, która mnie tu przywiozła rozmawiała z tym chłopakiem. Gdy skończyła podeszła do mnie.

- Musisz chwilę jeszcze zostać. Dostaniesz leki przeciw bólowe i będziesz mogła iść.

Kiwnęłam głową, że rozumiem. Kobieta odeszła zabierając wózek.

- Chcesz się czegoś napić?-zapytał Jeongin.

- Wodę poproszę.-odpowiedziałam uśmiechając się do niego.

- Zaraz będę.-powiedział i zniknął za drzwiami.

Oparłam się o łóżko i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Włączyłam wattpada i zaczęłam czytać jakieś opowiadanie. Wpatrywałam się w telefon jak zaczarowana. Poczułam, że moje łóżko się ugina. Spojrzałam w tamtą stronę. To był chłopak z rozciętą brwią.

- Słyszałem, że tańczysz.

- Czy ktoś ci kiedyś mówił, że nieładnie jest podsłuchiwać.

- Nie raz.

- Choi HyunJi.-przedstawiłam się i wyciągnęłam do chłopaka rękę.

- Seo MinHyuck. Miło poznać.

Rozmawiałam z Minhyuckiem do czasu, gdy na salę wszedł Jeongin z moją wodą. Jak można tak długo kupować wodę?

- Proszę.-powiedział i podał mi butelkę z płynem.

- Dzięki.-powiedziałam i chwyciłam napój.-Powiedz mi czy ta woda jest z księżyca?

- Eeeee nie.

- To czemu cię tak długo nie było?!

- Spokojnie. Zło piękności szkodzi. Musiałem iść do sklepu, bo tutaj nie był wody. Poświęciłem się dla ciebie, a ty na mnie krzyczysz. Skandal.-przewróciłam oczami. Dopiero teraz zauważyłam, że Minhyuck'a nigdzie nie ma. Trudno. Jeongin usiadł na krześle koło mnie. Rozmawiałam z nim chwilę. Po skończeniu przez Jeongin'a nudnego opowiadania o jego żółwiach do sali weszła pielęgniarka z tacą pełną leków. Rozdawała je po kolei aż natrafiła na mnie.

- Oto leki przeciw bólowe. Jak noga?

- Nadal boli.-odpowiedziałam z lekkim grymasem.-Dziękuję za leki.

- To moja praca.-uśmiechnęła się do mnie lekko, podała flakonik z lekami i odeszła.

Wzięłam leki. Zaczęła znowu rozmawiać z Jeongin'em. Po pewnym czasie zrobiłam się śpiąca. Mój przyjaciel opowiadał jakąś nudną historię. Jeszcze bardziej zachciało mi się spać. Po krótkim czasie zasnęłam. Obudziłam się po może 6 godzinach. Byłam bardzo śpiąca. 

~I will be with you~||The8  [DŁUGO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz