Sara:
Jesteśmy już w mieście mam jedną sprawę do załatwięnia o którą mnie Kathy poprosiła. Muszę kupić wielkie pudło i papier na urodziny Steva bo Kathy mnie poprosiła bo Steva ma za tydzień urodziny i Kathy chciała zrobić mu super urodzinowa niespodziankę.
Angela:
Obecnie jesteśmy w jednym z wielu ulubionych sklepów Rose ja i Sara mamy jeden ulubiony sklep i on nam wystarcza ale Rose... uwielbia sklepy i każdy jest jej ulubionym.
Rose:
Jesteste teraz w przymierzalni i przymierzam dziesiątą sukienkę nie mogę się zdecydować która kupić a dziewczyny nie okazują chęci żeby mi pomuc w wyborze...
Kathy:
Jestem już z Stevem nad rzeczką jesteśmy tu niedługo. Siedzimy na moście i rozmawiamy. Pewnie zaraz z tąd pujdziemy bo jestem głodna i wczytuje z oczu Steva że on też.
***
Sara:
Już wróciłyśmy do domów Angela jeszcze zaszła do sklepu spożywczego po chlep a ja i Rose już byłyśmy za bardzo zmęczone.
Kupiłam sobie dwie bluzki i jeden sweter. Jestem tak padniera że rzuciłam się na łóżko i nie zamierzam z niego wstawać przez najbliższe dwie godziny.
Angela:Kupiłam już bułki do domu i wracam. Po droche widziałam Emily jak szła w stronę domu Willa... Co prawda już mam do w dupie czy chodzą z sobą czy nie ale jednak przypomniało mi się to wszystko i dobre i złe chwilę z Willem.
Rose:
Gdy weszłam do domu byłam tak głodna że rzuciłam wszystkie rzeczy na podłogę wyjełam lasanie z lodówki i zaczęłam ja jeść na zimno lecz po trzecim kesie wsaciłam ja do mikrofali.
Byłam zadowolona z zakupów kupiłam sobie cztery błyski, dwie pary krótkich spodenek, dwie bluzy, trzy swetry, czapkę na zimę i buty a dokładnie to japonki...
Kathy:
Własnue pożegnałam się z Stevem to było wspaniałe spotkanie on kupił mi drożdzówke i wzia pożyczył od jakiegos chłopca piłkę i złącza do mnie kopać (graliśmy przez 1.30 godziny) a ci chłopcy się na nas patrzyli i liczyli nam punkty
Może trochę żałowalam że nie pojechalam z dziewczynami ale puźniej cieszyłam się że mam takiego wspaniałego chłopaka❤️
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału... Ale nie miałam czasu. Postaram się teraz co tydzień wrzucać nowy rozdział
