Obudziłem się o szóstej rano. Sam nie wiem dlaczego tak wcześnie, ale przynajmniej zostało mi sporo czasu, żeby przygotować się do spotkania z Elizą.
Szybko się wykąpałem i znowu położyłem na łóżku, by przejrzeć media społecznościowe. Słuchałem również swoich ulubionych piosenek. Takim oto sposobem dotrwałem do godziny ósmej.
W końcu ułożyłem sobie włosy i ubrałem się dość elegancko jak na mój gust. Znaczy to mniej więcej tyle, że założyłem koszule do jeansów. Oczywiście nie zapomniałem o specyficznej soczewce.
Później ruszyłem w kierunku miasta, aby napić się porannej kawy. Powietrze było całkiem rześkie. Zastanawiałem się, jak to wszystko potoczy się po moim wyjeździe.***
Do dziewiątej zostały dwie minuty, a ja już stałem przed pokojem Elizy. Kiedy akurat chciałem zapukać, drzwi same się otworzyły i stanęła w nich dziewczyna.
- O! Witaj!- przywitała się z pewnym zaskoczeniem.
- Cześć- odpowiedziałem.
- Może wejdziesz? Chyba nie powinniśmy rozmawiać w drzwiach.
- Oczywiście.
Po chwili byliśmy już u niej w pokoju i staliśmy na przeciwko siebie. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
- Pozwól, że zacznę- powiedziała po dłuższym momencie milczenia.
Kiwnąłem twierdząco głową.
- Posłuchaj. Chciałabym, abyś o mnie zapomniał- powiedziała ze łzami w oczach.
- Dlaczego?
- Tak będzie dla nas lepiej.
- Ale ja nie chcę o tobie zapomnieć.
- Ja też tego nie chcę, ale najprawdopodobniej już się nie spotkamy. Przynajmniej nie będziemy aż tak za sobą tęsknić.
- Jak można zakończyć to w ten sposób? No jak?! Przecież ja cię kocham!
- Musimy. Ja ciebie też kocham, ale to zwyczajnie nie ma sensu. I jeszcze jedno... Mam taką próśbę...
- Dla ciebie wszystko!
- Usuń mój numer telefonu.
- Co?
- Nie chcę, żebyś się ze mną kontaktował.
- Jak wolisz.
- A teraz już idź.
- Dobrze.
- Żegnaj- pocałowała mnie.
- Pa!- odparłem i wyszedłem z pokoju.
Łzy same leciały mi z oczu. Była to najgorsza chwila jaka mnie w życiu spotkała. Nie mogłem tego nawet na spokojnie przemyśleć, ponieważ za dosłownie trzydzieści minut miałem być w samolocie powrotnym do Kijowa.***
Właśnie startowaliśmy, kiedy ja przeglądałem telefon. Już prawie usunąłem numer Elizy, zanim jednak to zrobiłem, napisałem do niej ostatnią wiadomość o treści "Kocham Cię".
Wbiliśmy się w powietrze. Aby zażegnać całą sytuację postanowiłem obejrzeć wspólne zdjęcia z Elizą.***
Wreszcie wylądowaliśmy na lotnisku w Kijowie. Czekał na mnie cały tłum moich wiernych fanów. Rozmawiałem z nimi, rozdawałem autografy i robiłem zdjęcia.
Wieczorem wróciłem zmęczony do pokoju. Nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić? Rozpakowałem się i położyłem spać, jednak nie umiałem zasnąć. Cały czas myślałem o Elizie.
Miałem o niej zapomnieć, ale mi to nie wychodziło. Było mi bardzo przykro.
Nagle przyszło do mnie powiadomienie z Facebooka. Reporterka dodała nowe zdjęcie. Jednak jak je tylko zobaczyłem, zasmuciłem się jeszcze bardziej i rozpłakałem.
Na fotografii była ona we własnej osobie z pewnym chłopakiem, którego całowała. Napis pod postem głosił "Z moim ukochanym".
To zupełnie złamało mi serce. Doszedłem do wniosku, że rzeczywiście muszę o niej zapomnieć. Cała ta historia była przecudna, ale się skończyła, więc to zamknięty rozdział.
Dopiero teraz to zrozumiałem. Już wiedziałem, co powieninen zrobić. Na dobre wyrzucić ją ze swojej pamięci.
Zasnąłem mając pustkę w głowie. Ten etap należał do przeszłości. Żegnaj Elizo...
CZYTASZ
Mélovin on Eurovision Song Contest
Short StoryJest to książka o reprezentancie Ukrainy na Eurowizji w roku 2018-Mélovinie. Opowiada ona zmyśloną przeze mnie historię Méla na Eurowizji. Mam nadzieję, że Wam się spodoba;) Zapraszam do czytania