V

498 48 1
                                    

W niedziele dziewczyna razem z rodzicami chodziła do kościoła. Była wierząca. Może to dziwne ze względu na to co robiła, ale wierzyła i praktykowała.

Zawsze siadała w trzeciej ławce od prawej strony. Jej długie włosy były upięte w koka, a na nogach witały delilatne balerinki. Wyglądała uroczo.  Po mszy zawsze się uśmiechała do każdego, jakby dostała nowy zapas energi na następny tydzień.

To była trzecia twarz mojej Lolity.

Tą też kochałem.

LolitaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz