VIII

457 46 0
                                    

Siedziała przy stoliku, otoczona starszymi mężczyznami. Jeszcze nigdy tak nie robiła. Zawsze podchodziła tylko do jednego. Byłem zdezorientowany i zmartwiony tym wszystkim. Przez moment przeszła mi nawet myśl, aby ją stamtąd wyciągnąć, ale zrezygnowałem z tego pomysłu.

Patrzyłem, tylko jak każdy ją gdzieś dotykał. Jej wyraz twarzy przy tym był taki jak zawsze. Obojętny. Jakby niczego nie czuła. Podziwiałem ją za to... Ale czy był to dobry powód do podziwu?

Dlaczego to robiłaś, moja Lolito?

LolitaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz