I wanna know everything {3}

230 36 25
                                    

-Możecie się odpieprzyć?- warknął Min, odpychając dwójkę wysokich nastolatków. -A jak nie, to spróbujcie ze mną, jak jesteście tacy mocni, co?- rozłożył ręce, podchodząc krok bliżej do umięśnionej dwójki. 

-Dobra, koleś, zluzuj. Po prostu ten dzieciak się cały czas z nas śmiał- powiedział jeden z chłopaków. 

-Mam wam uwierzyć, że Hoseok się z kogoś wyśmiewał? Nie wciskajcie mi kitów i spieprzajcie, bo zaraz wam przywalę- warknął student, czekający na reakcję znęcających się nad brunecikiem. Gdy ci się odwrócili, by odejść, Yoongi stanął twarzą w twarz z chłopcem. 

-Dziękuję hyung, nie musiałeś- uśmiechnął się delikatnie do swojego wybawcy. 

-Daj spokój, po prostu przechodziłem obok, a ci debile zachowali się beznadziejnie. W dwójkę na jednego, jakie to żałosne- pokręcił głową, drapiąc się po karku. -Dobra, ty już skończyłeś lekcje? 

-Tak, właśnie wracałem do domu- wzruszył ramionkami, poprawiając opadający plecak. 

-No więc nie wracasz, idziesz ze mną- nie czekając na reakcję chłopca, ruszył w stronę wyjścia ze szkoły. Nastolatek od razu pobiegł za nim. 

-Hyung, ja dzisiaj nie dam rady, jestem zmęczony po szkole i po tym, co dziś robiliśmy w szatni- szepnął nieśmiało. 

-Ale nie idziemy do mnie, Hobi- Jung wcale nie musiał wiedzieć, że ta ksywka powstała ze względu na to, że Min, po prostu na początku ich znajomości, zapominał jego imienia. 

-Słucham? Ja nie chcę już gdzie indziej. Nie lubię, jak jest tak twardo- bąknął, starając się iść równo ze studentem. 

-Głupku, próbuję ci powiedzieć, że nie idziemy się pieprzyć, tylko spędzić chwilę razem- parsknął, na niedowierzającą minę bruneta. 

-Naprawdę?- podskoczył szczęśliwy.- Nawet nie wiesz jak się cieszę, hyung! Dokąd idziemy?- jego głos niebezpiecznie zmienił się na dużo bardziej piskliwy. 

-Do kawiarni. Mam ochotę się czegoś napić, a w sumie, to nie miałem z kim iść, więc stwierdziłem, że wezmę cię ze sobą- wzruszył ramionami, nie patrząc już, na wciąż ucieszonego i szczerzącego się nastolatka. 

-A możemy nie iść jakoś bardzo daleko? Powiedziałem mamie, że będę dziś wcześniej niż zwykle- słowa chłopca wywoływały w Minie skrajne emocje. Niejednokrotnie jego głosik wyprowadzał go z równowagi, ale zdarzały się momenty, w których Yoongi się po prostu rozczulał. Teraz był to ten pierwszy stan blondyna. 

-Nie marudź, bo się rozmyślę. Zaraz będziemy, mały- serce nastolatka biło niesamowicie szybko, gdy myślał o "randce", na którą idzie ze swoim szczeniackim zauroczeniem. Nie obchodziło go, że tylko on to tak odbierał. 







-Yoongi, nie rozumiesz, że po prostu mi nie odpowiada? Okej, ma ładną buźkę, ale to wszystko- przewrócił oczami, siedząc z przyjacielem w kawiarni. Przesiadywanie w tym miejscu było niemal taką samą tradycją jak wieczory spędzane w klubie, w którym pracował Min. 

-A czego chcesz więcej, od chłopaczka do pieprzenia? - warknął, zasysając się na słomce. 

-Po prostu nie chcę nikogo do pieprzenia- sprostował. 

-Od kiedy?- uniósł brwi, patrząc na rudzielca, który mieszając swoją kawę. -Sypiamy ze sobą codziennie. 

-Po pierwsze, nie mów tak głośno, Yoongi, tu są ludzie- westchnął, w końcu biorąc parę łyków napoju.- A po drugie, nie uważasz, że to pomiędzy nami, to coś innego niż seks we trójkę z jakimś dzieciakiem poznanym w twojej pracy? Poza tym, czy Jungkook hyung nie chce się zabierać za Tae? Ta dwójka licealistów jest ze sobą blisko, to głupie- pokręcił głową, będąc kompletnie niezadowolonym z podejścia swoich przyjaciół. - Taehyung wydaje się strasznie delikatny, Jeon jest dupkiem, jeżeli myśli, że robienie z nim takich rzeczy jest w porządku. 

-Dobra, Hobi, ale to z dzieciakiem, chyba przesada, bo on jest od ciebie tylko trzy lata młodszy. To między mną a tobą jest większa różnica- parsknął, na zmarszczony nos swojego kochanka. -A kwestia Tae i Jungchuja to kompletnie nie twoja sprawa, nie uważasz? 

-W takim razie, po co mnie pytasz, skoro i tak zrobisz jak chcesz? Jeżeli do życia jest ci potrzebny trójkąt, to okej, mogę się zgodzić. Co nie zmienia faktu, że nie jest to coś, co mnie jara- skwitował 

-To samo mówiłeś przy innych eksperymentach. Może jednak się przekonasz- wzruszył ramionami, pijąc swój gorzki, mrożony napój. 

-Tak, pewnie masz rację- powiedział bez przekonania. Ale jak mógł mu odmówić? Przecież nie potrafił tego zrobić od sześciu lat, więc jak miałby zrobić to teraz?  



---
całuski

My Shadow [ yoonseok yoonminseok ]Where stories live. Discover now