Od razu, gdy przekroczyli próg mieszkania, a młodszy upewnił się, że są sami, zaczął zdejmować z siebie ubrania.
-Hej, co ty robisz?- zmierzył go wzrokiem zdziwiony Min.- To znaczy... Nie, żeby mi przeszkadzało, ale chyba mieliśmy oglądać film- zmarszczył brwi. Brunet od razu zatrzymał się w połowie rozpinania koszuli.
-Ja... Myślałem, że z tym filmem to wymówka, żeby przyjść do mieszkania- powiedział nieśmiało, zakrywając się lekko odstającym materiałem. Był zmieszany. To, co się dziś działo, po prostu przekraczało jego wszelkie oczekiwania i czuł, że kino domowe było podstępem.
-Jesteś uroczy, ale obiecałem ci film, więc nie gap się tak, zamknij buzię i chodź do salonu- student wszedł do kuchni, by przygotować im coś do jedzenia i picia, na parogodzinny seans. Sam nie wierzył w to, że zdecydował się spędzić czas z brunetem, nie mając z tego żadnych korzyści. Zaczynał się chyba starzeć, bo potrzeba bliskości zwiększała się z nim z dnia na dzień, a Hoseok był idealną osobą, do wepchnięcia jej jako zamiennika tych prawdziwych uczuć.
-Co masz ochotę obejrzeć, hyung?- spytał nastolatek, który siedział przed telewizorem, przeglądając dostępne filmy. Liczył na to, że blondyn, będący w innym pomieszczeniu usłyszy jego pytanie i nie będzie musiał powtarzać.
-Nie wiem. Wybierz cokolwiek- odkrzyknął, nasypując świeżo zrobiony popcorn do dużej miski. -Jak wybierzesz bajkę, to błagam, tylko nie król lew. Nie mam zamiaru beczeć!
-A może być Mulan?- uśmiechnął się, gdy w progu stanął Yoongi.
-Tak, może być.
Serce Hoseoka zabiło niesamowicie szybko, gdy zasiedli na kanapie, a blondyn tak po prostu przyciągnął go do siebie, by mógł się oprzeć na większym ciele. Wtulił się w kochanka, kładąc głowę na jego piersi, by móc słuchać bicia serduszka, które tak kochał.
-Jesteśmy!- wykrzyknął Taehyung, wchodząc do mieszkania swoich przyjaciół.- Mamy mega dużo żarcia!- nastolatek ściągnął buty, rozglądając się po mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkał jego chłopak.- Króliczku, gdzie był twój pokój?- spytał, odwracając się w stronę Jeona, który targał cztery siatki pełne piw i przysmaków, którymi mieli się tego wieczoru zadowolić.
-To był ten- odpowiedział za niego niższy brunet, który postanowił przywitać swoich gości jako pierwszy. Otworzył drzwi, znajdujące się naprzeciwko tych od sypialni.- Teraz mam tam pracownię malarską- wzruszył ramionami.
-Grasz?- zapytał nastolatek, widząc w kącie stary keyboard.
-Gra- odpowiedział uśmiechnięty rudzielec, który dołączył do wszystkich.
-Świetnie, że sobie tak gawędzicie, ale byłbym prze szczęśliwy, gdyby ktoś wziął ode mnie jedną z siatek!- oburzony Jeon spojrzał wyczekująco na przyjaciół, bo przecież jego słoneczko nie mogło dźwigać.
-Dobra, spokojnie Jungchuj, już biorę- Min chwycił za dwie z trzech siatek.- Okej, rozumiem cię, są naprawdę ciężkie- sapnął, niosąc je do kuchni. -Przykro mi Tae, ale niestety przegrałeś głosowanie. Marvel wygrał.
-I ty przeciwko mnie?- przymrużył oczy, patrząc na rudzielca, który uniósł dłonie na wysokość twarzy.
-Yoongi mnie namówił! To na niego krzycz- uciekł do salonu, a szarowłosy ruszył za nim. Jungkook odetchnął, dołączając do przyjaciela, który rozpakowywał zakupy.
-Bezalkoholowe?- spojrzał na puszkę, trzymaną przez Jeona.
-To dla Taehyunga- odpowiedział, wstawiając wszystkie browary do lodówki.
-No tak, w ciąży nie wolno pić- westchnął niższy, rozkładając spożywkę.
-Przestań pieprzyć, jesteś obrzydliwy- parsknął śmiechem młodszy.- Po prostu powiedział, że nie chce się znów uchlać- wzruszył ramionami.
-Wiesz, że żartuję.
-Właśnie, póki jesteśmy sami... Powiedz mi, czy też zauważyłeś, że Hoseok jakoś ostatnio ma lepszy humor? Nie patrz tak na mnie, to słowa Taehyunga.
-No tak, przecież z nim mieszkam, ciężko byłoby, gdybym nie zauważył.
-To przez- zawahał się.- To dzięki Jiminowi?
-Nie, głupi jesteś. Jimin jest raczej dla mnie. Po prostu zgodziłem się na drugiego kota- przetarł twarz dłońmi.- Staję się skapcaniały, prawda?- Jeon poklepał go po ramieniu.
-Prawda- przytaknął, śmiejąc się.
-Dobra, spieprzaj. Weź rzeczy i chodź do salonu- warknął niższy, samemu zabierając ze sobą puszki. Gdy weszli do pomieszczenia, zastali nastolatka i Junga, bawiących się z kociakiem. Mężczyźni musieliby kłamać, mówiąc, że w żadnym stopniu to ich nie rozczuliło.
Serce Hoseoka zabiło niesamowicie szybko, gdy zasiedli na kanapie, a brunet tak po prostu przyciągnął go do siebie, by mógł się oprzeć na większym ciele. Wtulił się w kochanka, kładąc głowę na jego piersi, by móc słuchać bicia serduszka, które tak kochał.
---
Tak wiem, ostatnie zdania części 1 i części 2 tego rozdziału się powtarzają
To tak specjalnie, lolBuziaCZki
YOU ARE READING
My Shadow [ yoonseok yoonminseok ]
AléatoireGdzie Hoseok czuje dużo więcej niż powinien, Yoongi nie wie, gdzie są granice, a Jimin lubi się dobrze bawić w towarzystwie odrobinę starszych mężczyzn. A w między czasie w tej całej specyficznej sytuacji pojawiają się bogaty Jeon, uroczy, nastole...