Rozdział 14

24 5 1
                                    

Nie ma już ucieczki. Chciałam pomóc, a tylko zaszkodziłam. Najlepsze co mogę teraz zrobić to nie ujawniać się. Tak naprawdę chcą księżniczkę, więc nie wiem co potem zrobią z innymi. Słyszę skrzypnięcie drzwi, po czym jeden z tych gości popycha mnie z całej siły i ląduję na ziemi. Wstaję szybko i idę pod ścianę na przeciwko krat. Panuje tu półmrok, a więc są większe szanse, że mnie nie rozpoznają.
- Mikołaj chodź na kawę - woła jeden z nich.
- Już idę. Chwila przerwy mi się przyda - mówi ten drugi o imieniu Mikołaj. Słyszę dźwięk przekręcanego klucza w zamku i oddalające się kroki. Podkurczam nogi i chowam w nie głowę. Jestem na siebie wręcz wściekła. Jak mogłam być tak lekkomyślna i głupia. Dałam się złapać jak małe dziecko. Za kilka miesięcy będę miała szesnaście lat, a dalej zachowuję się jak pięciolatka.
- Kim ty jesteś? - z zamyśleń wyrywa mnie głos Maksa. Prawie zapomniałam, że oni myślą, że siedzę w swoim domu. Podnoszę lekko głowę, aby coś widzieć. Wszyscy moi przyjaciele stoją nade mną.
- To jest jakaś dziewczyna. Śledziłaś nas? - odzywa się Oliwia.
- Może jest jednym z nich - słyszę głos Miłosza.
- I zamknęli ją tutaj? - zaczyna dyskusję Kinga.
- Mają jakiś plan i zamknęli ją z nami, abyśmy myśleli, że jest jedną z nas, a później nas zabije - tłumaczy.
- Przestańcie. Na pewno miała dobre intencje, tak jak wy - za Maksem pojawia się moja mama. Wszyscy odwracają się i klękają. No tak, królowa. Robię to samo. Inni wstają, natomiast ja nie odrywam wzroku od podłogi.
- Jak masz na imię - pyta się moja mama podchodząc bliżej. Podnoszę lekko głowę i chcę coś powiedzieć, ale w tym momencie pasmo moich włosów wysuwa się spod kaptura i opada na mojej twarzy.
- Kurcze - mówię cicho, aby nikt nie usłyszał i próbuję wepchnąć kosmyk tam gdzie był wcześniej.
- Zaraz. Wszędzie rozpoznam te blond włosy - mówi moja mama.
- Wasza wysokość, na świecie jest mnóstwo blondynek - zauważa Paulina.
- Ale tylko jedna dziewczyna ma prawie złote włosy - odpowiada.
- Natalia? - podbiega do mnie zdziwiony Maks. Pomaga mi wstać i ściąga mi kaptur.
- Córeczko - podbiega do mnie mama i przytula mnie.
- Czy powinniśmy się pokłonić? - pyta Monika stojącą obok niej Kingę.
- Nie, nie musicie. Nie jestem do tego przyzwyczajona, szczególnie jeśli mają to robić moi przyjaciele - mówię.
- Powiedz w ogóle czemu tu jesteś? - pyta się moja mama.
- Wasza wysokość, my jej to powiedzieliśmy - mówi Oliwia.
- Opowiedzieliśmy Natalii całą historię - kontynuuje Alan.
- Chcieliśmy waszą wysokość uratować - wtrąca się Miłosz.
- Ale mówiliśmy Natalii żeby została w domu, bo to może być niebezpieczne - mówi Maks.
- Przepraszam mamo. Wiem, to było bardzo niedojrzałe z mojej strony, abym tu przyszła - patrzę na mamę, która uśmiecha się promiennie.
- Nie bądź na siebie taka zła - mówi.
- Ale... - zaczynam.
- To nawet dobrze, że tu przyszłaś - mówi.
- Niby dlaczego? - pytam zdziwiona.
- Widzisz, nie wiesz jeszcze jednej rzeczy o sobie. Sekrecie, który w rodzinie królewskiej jest przekazywany z pokolenia na pokolenie - mówi.
- Czyli jaki? - pytam. Z jednej strony mam już dość tajemnic, ale z drugiej jestem jej bardzo ciekawa.
- Co drugie pokolenie władców ma magiczne moce. Twoja babcia je miała, co znaczy, że ty też je masz - mówi.
- Mogę ich użyć aby nas stond wydostać? - pytam.
- Tak - odpowiada moja mama. Mówi zaklęcie, które muszę wymówić, aby utworzył się portal. Próbuję jak najbardziej się skupić na zaklęciu. Cieszę się, bo udaje mi się wytworzyć przejście za pierwszym razem. Teraz muszę się skupić na wybranym miejscu. Już po chwili widzę salon w naszym domu. Pierwsza przez przejście przechodzi Oliwia. Za nią Maks, Miłosz, Monika, Paulina, Kinga, Alan i Bartek.
- Teraz ty mamo - mówię.
- Pamiętaj, że kiedy przestaniesz czarować portal utrzyma się jeszcze przez dziesięć sekund, abyś mogła przejść - mówi. Kiwam głową na znak, że rozumiem i moja mama wskakuje do przejścia. Jestem gotowa aby skoczyć. Nagle słyszę kroki i głosy strażników. Zatykam dłońmi usta, aby nie krzyknąć, przez co urywam kontakt z portalem. Jest za późno abym wskoczyła, ponieważ z przerażenia drętwieję na kilka sekund. Portal znika.

TaliutumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz