Chapter 5

765 47 31
                                    

Nina pov

- To ty - wydusiłam z siebie. - Ty wtedy w ciemniej uliczce...

- Tak to ja - odezwał się - Lecz nie jestem tu bez powodu.

Przypomniało mi się tamte zdarzenie, jak ci trzej chłopcy w kapturach uratowali mnie przed nim i jego kolegami.

- Ty jesteś...G-Dragon? - chłopak pokiwał głową na tak - a więc czego ode mnie chcesz?

- Tego co ty - odparł z obojętnością i schował ręce do kieszeni bluzy.

Patrzyłam na niego osłupiała, a co jeśli to jakaś przekręt i chce mnie wykorzystać. Muszę być ostrożna.

- A skąd możesz wiedzieć, co ja chcę?

- Wiem, że tęsknisz za Kimem - spojrzał w inną stronę, a po chwili znów na mnie - Jesteś tak samo naiwna jak Agata.

- Jaka Agata, o czym ty mówisz do cholery? - warknęłam - jeśli masz zamiar zrobić mi jakąkolwiek krzywdę to spadaj stąd, to obiekt monitorowany.

G-Dragon zaśmiał się gorzko i znów jego wzrok napotkał moje, coś w jego oczach mówiło mi, że powinnam wysłuchać bajki do końca.

- Taehyung nie powiedział ci, że przed tobą miał inną? - nie zdążyłam zaprzeczyć - No tak. Była gwiazda Korei boi się ujawniać swoje sekrety.

- Proszę, przejdź do sedna, nie mam za dużo czasu.

- Aż tak bardzo ci się śpieszy? No to cóż, do widzenia - chłopak założył spowrotem kaptur na głowę i zaczął kierować się w stronę wyjścia ze szkoły.

- Hej! Gdzie idziesz? - krzyknęłam, lecz ten nawet się nie odwrócił.

,, Podpuszcza mnie"

Po krótkiej chwili zaczęłam biec w jego stronę. Kurde, mam bardzo słabą kondycję, trzeba zacząć biegać.

W końcu doszliśmy na miejsce. Moje nogi prawie odpadły. Oparłam się o kolana i oddychałam głęboko, byłam zmęczona.

Gdy już zrobiło mi się lepiej rozejrzałam się. Staliśmy pod spruchniałym dębem, do tego zaczynało się sciemniać.

"Super, kurwa"

- Po co mnie tu przyprowadziłes - Chłopak stał do mnie tyłem i obserwował zachodzące słońce - Odpowiesz mi? - Nic. Cisza.

Podeszłam do niego i położyłam rękę na jego ramieniu. W ułamek sekundy jego usta przywarły do moich. Nie wiedziałam co się dzieje. G-Dragon napierał na mnie, a ja stałam jak sparaliżowana.

"STOP!"

Z dość dużą siłą odepchnęłam go od siebie. Aż uderzył głowa o drzewo.

- POPIERDOLIŁO CIĘ!? - Zacisnęłam pięści i podeszłam do niego. Już miałam się zamachnąć gdy poczułam lekkie ukucie w okolicach szyji.

Zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Obraz stawał się coraz bardziej rozmazany.

"Co się dzieje?"

W końcu zrobiło mi się kompletnie ciemno przed oczami.

"Tae pomóż mi, proszę"

Forget Us |BTS| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz