Zabawa

3 1 0
                                    

Obudziłam się rano, Onio klękał przy moim łóżku i patrzył się na mnie.
- dzień dobry - powiedziałam zaspanym głosem
- no witaj jak się spało? -
- mm... Dobrze - ziewnęłam
Podał mi ubrania bym się ubrała.
- jeszcze chwilkę, chce spaaać -
- nie ma spania -
Wziął mnie tak bym mogła siedzieć.
I zaczął ubierać mi skarpetki.
- ale masz małe stópki - zaczął je kilać
- hej to łaskocze - śmiałam się
Gdy już ubrał skarpetki, wstałam i kazałam mu się odwrócić tyłem, ja zrobiłam to samo i byliśmy odwróceni plecami do siebie, ściągałam spodenki i nagle poczułam dotyk na moim pośladku.
- Ej! Nie możesz - odsunęłam się szybko
- ale miękki... Chcę jeszcze. - uśmiechał się
- niee... -
- no proszę... Nigdy nie czułem tego -
- ugh.. Dobra -
Odwróciłam się i zaczął miziać moją pupke.
Robił to powoli, albo jeździł palcem po nich. Fajne uczucie bo łaskotało.
- i... Krecik - powiedział po czym wsadził mi palca między pośladki oczywiście przez majtki
- niee! Won nie możesz mojej dziury tykać - śmiałam się
- hahaha ciepła jesteś tam - śmiał się ze mną
- to jest dalej przyjaźń...? - mówiłam sobie w myślach.
- dobra musze ubrać się już, zaraz śniadanie będziemy mieć... -
- no dobrze, a mogę ja ciebie? -
- no... Okej? - powiedziałam zdziwiona
Wziął getry do ręki i rozłożył bym mogła wsadzić nogi. Jestem tak niska że musiał naprawdę bardzo się zniżyć by mnie ubrać. Teraz już musiał się odwrócić bo ściągałam koszulkę a mój stanik był rozpięty.
- Onio podaj mi sportowy stanik, powinnam mieć gdzieś w półce. -
- no okej -
Zabrał stanik i dał mi, ja ściągnęłam ten normalny i ubrałam sportowy.
- uff... O wiele lepiej - odwróciłam się do niego i zauważyłam że stoją mi sutki.
- o Kurwa... - powiedziałam po cichu
Spojrzał się na nie, a ja szybko je zakryłam.
- o wam też stoją? -
- co? -
- no sutki -
- no... Nie wiedziałeś? -
-ni.... - powiedział zawstydzony
- one czasem stoją a czasem nie-
- aha? Czemu tak? -
Pokiwałam ramionami w znak że nie wiem.
- chciałabym żeby ciągle stały - zaśmiałam się
- hehe z tym trzeba się urodzić -
- tsss, spadaj -
Ubrałam koszulkę i szybko pobiegłam na stołówkę, większość dzieciaków to nastolatki, ale bywają tam młodsze.
Zawsze bawię się z tymi młodszymi, jakby jestem bardziej dziecinna i rozumiem te dzieci, zamiast papierosów i alkoholu wolę paluszki i soczki lub bawię się lalkami z nimi, te dzieci widzą Onyxa ale starsi już nie, Onio również się z nimi bawi.
Nastolatkowie czasem mi dokuczają i dopierdalają się o nic.
- te dziwka chcesz zapalić?! - krzyknął jeden z nich
- ughh... - pokazałam mu fuckasa
- o co za gówniara -
Podeszli do mnie i zaczęli ciągnąć za włosy, lub pluli mi do śniadania. Wychowawcy nic z tym nie robili.
Gdy Onyx to zobaczył zaczął rzucać w nich szklankami, nie mógł ich zabić bo by podejrzewali mnie. Zaczęli spierdalać a ja pobiegłam do łazienki z płaczem.
- Onio... Nie chcę tu być już... Zabierz mnie gdzieś.. -
- ale ja nie mogę... - zaczął głaskać mnie po głowie i szukał miejsc gdzie mnie boli.
- tu? - wskazał na czoło
- mhm... -
Głaskał i jeździł delikatnie palcem by przestało boleć.
- lepiej? -
-tak- Pokiwałam głową.
Wstałam i poszłam do swojego pokoju.
Onio usiadł sobie na łóżko a ja położyłam mu się na nogi, tak że moja pupa była na jego udach. Ja sobie rysowałam a Onio masował mój tyłeczek, lub kilał mi stópki.
- podnieca cie to? - śmiałam się
On nic nie mówił.
- Onio... -
- nie. - powiedział stanowczo
Gdy skończyłam położyłam sobie poduszkę pod głowę. I zaczynałam zasypiać.
Nagle poczułam ja zaczął mi jeździć nie po pośladkach tylko po moim miejscu intymnym.
Podobało mi się... I nie chciałam by przestawał więc udawałam że dalej śpię.
Wtedy wsadził palec pod majtki i miział mi ją. I już nie mogłam...
- Onio przestań... -
- uhh.. Wybacz.. Nie mogłem wytrzymać... To tak kusiło -
- ty mnie kochasz? - spytałam zdziwiona
- jako przyjaciółkę.. - odpowiedział zawstydzony
Nie odzywałam się tylko usiadłam obok niego i spojrzałam na jego oczy.
- na pewno? -
- tak! - zaczerwieniły mu się oczy
- okej okej przepraszam -
Złapałam go za rękę i przyłożyłam do swojej klatki piersiowej by poczuł bicie mojego serca.

~ godzinkę później ~

Poszliśmy na spacer do lasu i nie zastaliśmy ciał.
- ty schowałeś tych facetów? -
- mhm -
- aha. Gdzie? -
- daleko stąd. -
Szliśmy tak z godzinkę przed siebie a las ciągnął i ciągnął się. Była już godzina 16 więc ściemniało się.
Oktawian usiadł sobie na pniu i wziął mnie na kolana.
- piękny widok - spojrzał się na las i podziwiał słońce które było już nisko, i promienie słoneczne przebijały się przez drzewa dając efekt złotych drzew oraz liści. Również spojrzałam się na ten widok po czym Onio złapał mnie za rękę, ja spojrzałam się na niego i widziałam że się uśmiecha do mnie.
- co? -
- ślicznie wyglądasz -
- dziękuję - uśmiechłam się do niego
Wróciliśmy do domu, wzięłam szybko kolacje z stołówki i pobiegłam do pokoju.
Gdy zjadłam poszłam się umyć, wróciłam do pokoju jeszcze chwilę Onio poczytał mi książkę i poszłam spać.




PrzyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz