Ucieczka (koniec)

3 1 0
                                    

-co dlaczego? -

- policja.. oni się dowiedzą.-

- ale przecież... -

- oni teraz mnie widzą przez to że współżyliśmy... -

- a nie możesz zabić policji? -powiedziałam zmartwiona

- mogę ale będzie ich więcej i więcej... przepraszam.. moja wina , to wszystko moja wina-

- nie, spokojnie! spalmy to gówno... - powiedziałam wściekła

-a dzieci? ...-

- wyciągniemy je gdy będą spały i schowamy gdzieś w lesie aż policja je znajdzie, musimy dodać tylko leki usypiające -

- no okej -

Onyx załatwił drugiego chłopaka który ukrywał się w swoim pokoju i ukrył go w łazience. Zamknęliśmy łazienkę i napisaliśmy kartkę ,,zakaz wstępu - remont,, .

Poczekaliśmy do nocy by zrealizować plan. Dodaliśmy dzieciom do ciapek tabletki usypiające i poczekaliśmy do godziny 3:00 , Onio zaczął wyciągać dzieci a ja rozlewałam benzynę, zostawiliśmy wychowawców i nastolatków by się spalili, nie chciałam ich oszczędzać.

- Oktawian połóż dzieci obok siebie i przykryj kocem. -

- Jasne-

gdy już wszystko było gotowe wyciągnęłam zapałkę i odpaliłam.

3

2

1

- czas na zabawę - uśmiechnęłam się i rzuciłam zapałkę.

Momentalnie powstał wielki wybuch, a ja z Onyxem zaczęliśmy uciekać z miejsca.

~ 6 godzin później ~
Znaleźliśmy mały domek na drzewie, który widocznie był opuszczony.
- Onio... A jeśli znajdą nas.. -
- Nie martw się zabiorę cię za niedługo do mojego świata gdzie będziesz żyła jak królewna...-
- Napewno? -
- tak -
- czemu nie mogłeś zrobić tego wcześniej... -
- bo byłem głupim idiotą i żałuję tego, teraz nie żyłabyś w stresie -
Przytuliłam go i powoli ściągałam jego maskę.
- nie martw się.. - pocałowałam go po czym złapał mocno mnie za rękę, i przeciął mi dłoń.
- aaał... Co robisz? -
- cichutko.. - zaczął lizać mi ranę, było mi tak słabo że... zemdlałam.
Gdy się obudziłam byłam jakby w innym świecie. Niebo było czerwone a czasem różowe. Były bardzo duże budynki i nie było ludzi tylko demony. Żyli prawie jak ja...
- Onio.. Ja nie żyje? -
-tak- pokiwał głowa z uśmiechem
- c-co... A co z moim ciałem... -
- ono tam zostało, gdy cię znajdą już nie przywrócą do życia -
- jesteś teraz ze mną... Już na zawsze- dodał po chwili po czym przytulił mnie mocno, odwzajemniłam to i pocałowałam go.
- kocham cię - powiedział pełen radości
- ja ciebie też - nigdy nie widziałam go tak szczęśliwego.
Teraz.. To ja też jestem demonem.
I mogę robić co chcę!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PrzyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz