Kiedy parkujemy pod ogromną areną, a ja dostrzegam kilka... w sumie to kilkanaście ogromnych czarnych autokarów brzuch znów zaczyna boleć mnie ze stresu.
TO NAPRAWDĘ SIĘ DZIEJĘ ! NAPRAWDĘ TU JESTEM ! JESTEM W SEATTLE NA TRASIE SHAWNA MENDESA !
- Halo, ziemia do Madeleine - z zamyślenia wyrywa mnie głos Alexa.
Spoglądam do niego i widzę, że opuszcza pojazd, więc idę w jego ślady, a kiedy stoję już na ziemi jeszcze raz rozglądam się dookoła oddychając tym pięknym Seattle'owskim powietrzem.
- Wszystko czego będziesz potrzebować możesz znaleźć w busie - zaczyna kiedy kierujemy się w stronę mojego miejsca zamieszkania na najbliższe dwa tygodnie. - Lodówka na bieżąco jest uzupełniana, obiady zazwyczaj zamawiamy z jakiś knajp w pobliżu lub jemy na mieście. Koncert zaczyna się za niecałe trzy godziny, więc masz czas na rozpakowanie się. Shawna poznasz prawdopodobnie dopiero jutro.
Kiedy wchodzimy do tour busa zapiera mi dech w piersiach. Jest znacznie większy niż sobie to wyobrażałam. Mijamy "salon" z podłużną czarną skórzaną kanapą, telewizorem średnich rozmiarów i stolikiem, później prowizoryczną kuchnię w której zauważam lodówkę, mikrofalówkę, jakieś szafki. Zatrzymuję się zaraz za chłopakiem, który odłożył moją walizkę pokazując mi moje tymczasowe łóżko. Okay, łóżka są zdecydowanie takie jak sobie wyobrażałam, małe ciasne, ale mam nadzieję, że chociaż wygodne.
- Tu jest Twoja szafka - wskazuje na szafkę obok tego czegoś co można nazwać łóżkiem. - Mam nadzieję, że zmieścisz się ze swoimi rzeczami. A teraz najważniejsze - podnosi z pościeli zawieszony na smyczy identyfikator i podaje mi go. - Staraj się go mieć zawsze przy sobie, żebyś nie miała problemów z ochroną.
Patrze na przedmiot w moich rękach i widzę plakietkę z moim imieniem i nazwiskiem i paroma innymi napisami i numerami, na jego tle znajduję się zdjęcie Shawna z najnowszej trasy.
- Wow - mówię jedynie określając wszystko to co się właśnie dzieje.
Później moją uwagę przyciąga dźwięk otwierających się drzwi i czyjeś głosy. Kiedy dostrzegam grupę skąpo ubranych dziewczyn orientuję się, że to zapewne moje tymczasowe współlokatorki.
- O hej - odzywa się jedna z nich. - Ty jesteś tą dziewczyną od konkursu, racja ?
- Tak - odpowiadam. - Jestem Medeleine.
Wszystkie z nich przedstawiają mi się, a ja w zasadzie nie zapamiętałam ani jednego imienia.
- Okay, w takim razie zostawię was tu - głos zabiera Alex. - zostawię Ci jeszcze moją wizytówkę, zapisz sobie mój numer i w razie potrzeby dzwoń. Telefon mam cały czas przy sobie. Pamiętaj, że jesteś pod moją opieką, więc jeśli coś wykombinujesz to mnie wyleją, a wspominałem Ci już, że lubię zarabiać pieniądze - śmieje się i wychodzi.
CZYTASZ
You don't know me | S.M.
FanfictionCo jeśli osoba którą od dawna podziwiałaś okaże się nie być taką jaką ją sobie wyobrażałaś ? Co jeśli Twój idol który sprawiał pozory bycia najmilszym człowiekiem na świecie jest zwykłym dupkiem.