5. Maski

1.5K 50 56
                                    

Kochani. Przedstawiam Wam moją wizję "rozmowy" w drzwiach. Tym razem jest trochę...ekhm...doroślej😈😍😂

"A pani i mecenas Radecki możecie już przestać udawać. Tylko wy się nabieracie na te swoje gierki i maski. Gołym okiem widać, że wam na sobie zależy", słowa szalonej wdówki Iwony wciąż odbijały się echem w jej głowie. Tym mocniejszym, im więcej ubywało z butelki czerwonego wina stojącego na szklanym stoliku obok wiklinowego fotela.

Letni lipcowy wieczór przyniósł nieco wytchnienia od nieznośnego skwaru, który ogarnął całą Polskę. Betonowa dżungla w sercu Warszawy cierpiała z gorąca - cicho zawodząc odległymi klaksonami i gwarem rozmów. Zachodzące Słońce - wielka pomarańczowa kula - chowało się gdzieś za horyzontem, a niebo mieniło się tysiącami odcieni niebieskiego, różu, fioletu i pomarańczu...

To wszystko podziwiała młoda kobieta, siedząc z nogami opartymi o ozdobną balustradę balkonu. Alkoholu stopniowo ubywało w butelce, a ona czuła, że powoli znowu staje się sobą. Maska chłodnej profesjonalistki i ciętej adwokatki rozpłynęła się gdzieś pomiędzy zdjęciem z ulgą wysokich szpilek, rozpuszczeniem włosów i pierwszym dotykiem chłodnej wody na rozgrzanej skórze. Prysznic zmył z ciała całodzienny kurz i orzeźwił umysł, w którym wciąż miała obraz Iwony, która z miną surowej i upierdliwej nauczycielki, dawała dobre rady jej i Radeckiemu. Zaciśnięte w grymasie zniecierpliwienia usta Pawła i jego spojrzenie, w którym złość mieszała się z niespotykanym jak na niego smutkiem, oddawały wszystkie jej uczucia w tamym momencie. Chwilę później odetchnęła z ulgą, słysząc znajomy warkot motocyklowego silnika. Ona też miała ochotę wiać jak najdalej. Najdalej od wpatrzonych w nią szarych oczu najbardziej irytującego faceta na świecie...

Najwyraźniej nie tylko ona.

W tamtym momencie, kiedy słowa Iwony wdarły się brutalnie w przestrzeń między nimi i zawisły w powietrzu jak miecz Damoklesa, poczuła że jeszcze chwila i cała maska, pod którą upychała wszystkie uczucia, jakie budził w niej mecenas z awersją do skarpetek, roztrzaska się w drobny mak o zimne płytki sądowego korytarza...

Na szczęście Radecki wyparował jak kamfora zanim do tego doszło. Maska przetrwała ten upiorny dzień i spłynęła pod prysznicem wraz z resztkami makijażu i łez...

Nagły wybuch emocji, które tak trzymała w ryzach pozostawił po sobie dziwne otępienie. Dlatego usiadła na balkonie z butelką wina i w tym dziwnym letargu obserwowała spektakl rozgrywający się pod jej stopami i gdzieś ponad szczytami szklanych biurowców. Nie czuła nic oprócz tego nieznośnego bicia serca za każdym razem gdy Iwona w jej głowie - jak zdarta płyta - zaczynała ten swój wywód o maskach...

***

"Gołym okiem widać, że wam na sobie zależy", szumiało w głowie Pawła Radeckiego wraz z każdym powiewem wiatru wdzierającego się pod kask.
Wypadł z sądu jak burza i pędził przed siebie. Jak najdalej od wpatrzonych w niego niebieskich oczu Sylwii Małeckiej. Oczu, które ostatnio jakoś traciły swój dawny blask. Figlarne błyski zastąpiła pionowa zmarszka między brwiami, a sam kolor tęczówki bardziej przypominał sztorm na morzu niż spokojną taflę jeziora.

Od kiedy on analizował kolor oczu kobiety, z którą nawet nie sypiał?

Uśmiechnął się ponuro. Nie było sensu oszukiwać samego siebie. Od zawsze zauważał wszystko, co wiązało się z Sylwią.
Zaparkował motocykl na odludnej plaży nad Wisłą, usiadł na rozgrzanym piasku, i wpatrzył się w spokojną toń rzeki. Leniwy nurt go uspokajał. Gdzieś na horyzoncie równie leniwie zachodziło Słońce, a betonowa dżungla jęczała z gorąca dalekimi odgłosami silników. Ciepły wiatr rozwiewał mu włosy i zwiewał z twarzy maskę, pod którą ukrywał uczucia, jakie budziła w nim drobna blondynka. Zgarnął w dłoń trochę piasku i zaczął przesypywać go na drugą. Złote kryształki uciekały mu przez palce, a on poczuł się jak we wnętrzu wielkiej klepsydry. Czas udawania się kończył, a on chciał rozbić ścianki i wydostać się, zanim lawina jego kłamstw i niedomówień zasypie jego szanse na bycie z Sylwią.

Paragraf na miłość [POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz