Wszystko skończyło się dobrze
Thanos został pokonany
Ziemia i jej mieszkańcy ocaleli
Dobro wygrało
Ale ktoś musiał zapłacić za to bardzo wysoką cenę
Thor zapłacił za to swoim życiem
Lecz poległ w walce, umarł jako bohater tak jak zawsze to sobie wyobrażał
Broniąc słabszych, niewinnych, bezbronnych
Więc przyjął śmierć z otwartymi rękami wiedząc że to co zrobił miało znaczenie a jego poświęcenie nie poszło na marne
Nie tylko jego poświęcenie
Również jego przyjaciół i
Brata
Który wykazał się niezwykłą odwagą i determinacją
Który zginął pokazując jak bardzo się zmienił i jak bardzo zależało mu na byciu docenionym przez najbliższych
I udało mu się bo Thor go docenił
Nareszcie po tylu latach zdał sobie sprawę że ignorował starania brata, odpychał go przez co w końcu sam został odepchnięty
Podczas swojej ostatniej walki Thor myślał głównie o Lokim
Ból po jego starcie dodawał mu siły do walki z Thanosem
Świadomość że może się zemścić
Za brata, przyjaciół i cały świat
Gdy Thor wydał z siebie ostatnie tchnienie i zamknął oczy nareszcie poczuł spokoju
Po chwili poczuł lekki wiatr we włosach i promienie słońca na twarzy
Słońca
Nie czuł troski ani bólu ani smutku nie czuł żadnej z tych rzeczy który wypełniały go i rozrywały od środka przez ostatnie dni
Wreszcie gdy stwierdził że jest gotowy powoli otworzył oczy
Valhalla była piękniejsza niż mógł sobie wyobrazić
Jej wizerunki przedstawiane w starchych asgardzkich opowieściach nie równały się z jej prawdziwym obliczem
Ani z tym jak poległy wojownik czuł się wstępując w jej progi
Było to niezwykłe przeżycie
Lecz dopiero gdy gromowładny ujrzał sylwetki bliskich przed sobą poczuł prawdziwy spokój i czystą radość
Powolnym krokiem ruszył w ich stronę
Odyn i Frigga z uśmiechem na ustach witali swojego syna
Jego przyjaciele również tam na niego czekali
Fandral, Hogun, Volstagg, Sif
Heimdall który zginął z ręki Thanosa
Wszyscy Asgardczycy zabici na statku
W tym momencie czuł szczęście
Wielkie szczęście ale
Czegoś brakowało
Nie mógł być w pełni szczęśliwy bez tej jednej osoby
Zaczął rozglądać się niespokojnie po tłumie ludzi
Dokładnie analizował każdą twarz i sylwetkę ale nigdzie go nie rozpoznał
Spojrzał raz jeszcze na swoich rodziców
Smutne uśmiechy widniały na ich ustach
Thor zrobił dwa kroki do tyłu
Znowu poczuł ból
Był zawiedziony
Spuścił głowę czując jak w jego oczach zaczynają gromadzić się łzy
Nie chciał dopuścić tego do świadomości ale wszystko wskazywało na to że...
Nagle poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu
Cały się spiął
Ze wszystkich sił starał się odwrócić by spojrzeć na osobę która znajdowała się za nim ale nie mógł
Coś go sparaliżowało i był w stanie jedynie stać w miejscu wstrzymując oddech
Lecz gdy do jego uszu dotarł znajomy głos
"Mówiłem ci bracie"
Nie myśląc odwrócił się najszybciej jak mógł dalej wstrzymując oddech i łzy
"Słońce znowu nad nami zaświeci"
To był moment w którym Thor nareszcie poczuł się kompletny
Moment w którym ujrzał swojego brata
Jego uśmiech najszerszy i najprawdziwszy jak kiedykolwiek był stanie u niego zaobserwować
Jedyną rzeczą którą gromowładny był w stanie zrobić to wzięcie Lokiego w objęcia
Przytulił go najmocniej jak potrafił
W ten jeden prosty sposób chciał mu powiedzieć że przeprasza i dziękuję
Że cieszy się że znowu są razem
Jako bracia
I najlepsi przyjaciele
Thor nie mógł dłużej tłumić w sobie tych emocji
Ani łez
Wiedział że wojownik nie powinien płakać ale to było silniejsze od niego
Szlochał cicho w ramię Lokiego czując jak ten powoli odwzajemnia jego uścisk
Frigga i Odyn również się wzruszyli
Po tylu latach walk i sporów ich synowie wreszcie się pogodzili
Czy jest coś co może bardziej poruszyć rodzica niż widok jego dzieci wybaczających sobie nawzajem
Ich rodzina nareszcie była w komplecie
Nareszcie mogli być szczęśliwi