Słowa: 840
Uwagi: -
- Wow, NamJoon jak ci się udało dostać wejście tutaj?
~~~
Interesowałaś się kulturą Francji, a język jakim tam się mówiło miałaś w małym paluszku. Dlatego nie dziwne było, że chciałaś tam polecieć, a w przyszłości może zamieszkać tam ze swoim chłopakiem. Tak, chłopakiem Nam wyznał ci miłość już trzy lata temu. Oczywiście mieliście wzloty i upadki. On miał koncerty,trasy i próby, a ty dużo papierów związanych z firmą prowadzoną przez ciebie. Dlatego czasami nie mieliście dla siebie czasu i mijaliście się w domu mówiąc ''Dzień dobry, kochanie'' lub wysyłając do siebie przelotne spojrzenia, ciepłe uśmiechy czy latające buziaczki.
Dlatego NamJoon zrobił ci niespodziankę i teraz siedzicie w samolocie do Francji...
≛≛≛
Kiedy wysiedliście z wyporzyczonego samochodu i weszliście do hotelu "Pullman Paris Tour Eiffel", odebraliście kartę do pokoju, NamJoon otworzył drzwi ty od razu padłaś na bardzo wygodny materac. RM tylko zaśmiał się z twojego zachowania i położył się obok ciebie.
- Joonie... - chłopak odwrócił głowę w twoją stronę i spojrzał pytającym wzrokiem. - Odpuśćmy sobie zwiedzanie na dzisiaj. - powiedziałaś płaczliwym głosem.
Monie tylko spojrzał na zegarek, zamknął oczy mówiąc tylko, że masz rację i żebyście już poszli spać. Dopiero gdy powiedział o spaniu, tobie zachciało się lulu. Poszłaś pierwsza do łazienki przebrałaś się i wykonałaś wieczorną rutynę. Zaraz po tobie do pomieszczenia wszedł Nam. W czasie kiedy chłopaka nie było podłączyłaś wasze telefony do ładowania i położyłaś się. Zasnęłaś nawet nie czekając na NamJoona jak miałaś w zwyczaju. Joon wyszedł z łazienki i uśmiechnął się na widok twojej osoby pogrążonej w błogim śnie.
≛≛≛
Dziś jest szósty, przedostatni dzień waszego pobytu we Francji i jutro już wracacie do Korei. Właśnie idziecie, trzymając się za ręce w stronę wieży Eiffla. Ten właśnie zabytek zostawiliście sobie na koniec.
Gdy już weszliście na najwyższy dostępny dla wszystkich pietro, NamJoon pociągnąć cię do pracowni Gustave'a Eiffla. Wiedział, że zawsze chciałaś zwiedzić cichy zakątek inżyniera do którego dostęp mają tylko nieliczni ludzie. Gdy Nam otworzył drzwi ukazały ci się dosyć małe pomieszczenie.
- Wow, NamJoon jak ci się udało dostać wejście tutaj?
- Wiesz, idol ma swoje wtyki. - odpowiedział głębokim niskim głosem, jednocześnie przytulając cię od tyłu. - Chodźmy zobaczyć widoki.
Chwile później staliście już przy oknie obejmując siebie nawzajem i oglądając pięknie oświetloną panoramę Paryża z góry.
Staliście tak wtuleni w siebie naprawdę bardzo długo. Jednak Nam przerwał to klękając przed tobą na jedno kolano.
- Y/n, veux-tu m'èpouser?*-zapytał po francusku. Zdziwiło cię to że chłopak specjalnie nauczył się trudnej wymowy tego pytania, ale jeszcze bardziej nie mogłaś uwierzyć, że naprawdę o to zapytał.
Teraz twoim zadaniem było powiedzieć "tak" lub "nie". Nie zależnie co odpowiesz, każde z tych słów będzie miało swoje echo w waszej przyszłości.
Stałaś tak chyba z dobre kilka minut bo chłopak zaczął się powoli mieszać i niepokoić czy aby na pewno był to dobry pomysł. Widząc to szybko odpowiedziałaś.
- Oczywiście, że tak! - odpowiedziałaś i zaczęłaś płakać ze szczęścia, a twój ukochany cię przytulił, całując w szyje.
- Chodź kochanie, mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział po czym złapał cię za rękę i pociągnął cię do windy w wieży.
Gdy byliście w windzie Joon cały czas cię przytulał i razem z tobą płakał ze szczęścia.
Widna znalazła się na samym dole i ty jak, i twój narzeczony mogliście z niej wyjść. NamJoon pociągnął cię w tylko jemu znanym kierunku. Dopiero w tedy zobaczyłaś, że wieża Eiffla była pięknie oświetlona. Nie zauważyłaś także, że znajdujecie w parku i, że siedzicie na ławce obok pięknego dużego drzewa płaczącej wierzby.
-Pięknie, prawda? - zapytał patrząc w górę, na koronę drzewa.
-Tak, pięknie. - odparłaś i przytuliłaś się do niego, on odwzajemnił Miśka i pocałował cię z wielkim uczuciem w usta. Było Ci tak przyjemnie, ciepło i miło że od razu odpłynęłaś do krainy snów.
≛≛≛
Obudziłaś się o 11.30. Rozejrzłaś się po pokoju hotelowym w poszukiwaniu twojego narzeczonego.
Jednak gdy nie odnalazłaś go wzrokiem zaczęłaś nasłuchiwać czy aby w łazience nie leci woda z kranu lub prysznica, ale tego również nie słyszałaś. Rozczarowana, że Nama nie ma przy tobie w czasie wypoczynku, opadłaś z westchnięciem na poduszki. Zamknęłaś oczy i zaczęłaś myśleć nad pięknymi wspomnieniami z wczoraj.
Usłyszałaś po chwili jak ktoś wchodzi do pokoju. Spojrzałaś na tą osobę którą okazał się być Joonnie z tacką z jedzeniem w rękach. Zaburczało ci w brzuchu. Zdałaś sobie sprawę z tego jak głodna jesteś. NamJoon przywitał cię buziakiem w policzek po czym położył tackę na twoich kolanach.-Dziękuję - powiedziałaś cicho i zaczęłaś jeść.
Podczas jedzenia zauważyłaś, że RM ci się przygląda oczami pełnymi pożądania. Spojrzałaś na siebie i ujrzałaś, że jesteś tylko w bieliźnie.
Pomyślałaś, że pewnie to Nam cię rozebrał żebyś nie spała w ubraniach.
Odłożyłaś tackę, podeszłaś do chłopaka i usiadłaś mu na kolanach namiętnie całując go w usta. Nam oddał pocałunek i pogłębił go. Później zjechał ustami na twoją szyję i dekolt. Resztę dnia do czasu gdy nie musieliście zbierać się na samolot, spędziliście bardzo przyjemnie ciągle się do siebie tuląc.
___
====
*z franc. Czy wyjdziesz za mnie?
CZYTASZ
one shoty | bts
FanficJak mogą wyglądać niektóre dni z życia twojego i któregoś z członków Bangtan Boys? Przekonasz się jeżeli przeczytasz. Shoty - czyli Noelia bawi się zdaniami, żongluje słowami i rozpłakuje się z własnej głupoty, i ze swoich nikłych umiejętności reda...