Mars.

24 4 6
                                    


                                 Lee Taemin nie mógł przewidzieć jak szybko wpadnie we własne sidła.  Początkowo miłość do Minho była czysto platoniczną. Zachwycał się jego silnymi ramionami, oglądał je z okna swojego mieszkania... Ale po tygodniach spędzonych z nim odkrył, że ciało to nie jedyne co miał do zaoferowania. Detektyw był czuły, delikatny i spokojny. Troszczył się o niego, a właśnie tego Min potrzebował. Słowa mówiące, że antagonizmy się przyciągają były jak najbardziej prawdziwe.Uwielbiał go, całego. Nawet te jego naiwną i prostoduszną część, dzięki której mógł bez problemu wkraść się do życia starszego.

-Minho, mówię Ci. Musisz rozprawić się z przeszłością.- orzekł Tae, stojąc z wielkim pudłem w salonie Choi. Ten tylko uniósł wzrok znad książki i widząc co trzyma ta mała czarownica, zmarszczył swoje ciemne brwi.

-Mówiłem Ci, że jeszcze nie jestem na to gotowy.

-A kiedy będziesz? Minęło już tyle czasu.

Choi już na stałe odłożył książkę grzbietem do góry na blat nieopodal. Spojrzał w oczy swojego chłopaka, będąc niemalże gotowym do kolejnej odmowy. Jednak, podobnie jak za każdym razem, nie był w stanie mu odmówić. Może młodszy miał rację i nie było dalszego sensu trzymać tego rozdziału otwartego. Wspomnienia z przeszłości paliły go jak zakażona rana, ale to już dłużej nie miało sensu. Teraz otworzył się przed nim zupełnie inny rozdział, a jego głównym bohaterem był ten oto czarnowłosy człowiek. Bez słowa podniósł się i poszedł z ukochanym, zamiatać swoją przeszłość pod dywan.

***

Zebrali już większość ubrań Younga, jego buty i rzeczy, które używał. Choi schował do pudeł również wiele ich wspólnych zdjęć, a Taemin grzecznie ulotnił się do kuchni, dając mu w samotności przeżywać cierpienie. Wiedział, że jego obecność nie będzie wskazana, a jedynie krępująca. Nie wiedział co dokładnie się z nim działo. Nie potrafił odczuwać triumfu, czuł tylko współczucie. Było mu niewygodnym widzieć chłopaka w takim stanie, cierpiącego i smutnego. Ta sytuacja go przerastała, bał się ją choćby nazwać. Nie umiał się zdobyć na to, by powiedzieć przed samym sobą, że jest to prawdziwa miłość. Choć prawdopodobnie nią była. Min spojrzał w okno, czując w głowie mętlik. Mogliby wyjechać do Korei. Zapomnieć o przeszłości. Dla detektywa mógłby stać się NORMALNY. Mogliby zamieszkać razem, mieć stadko kotów i codziennie zasypiać w swoich ramionach...

Taemin potrząsnął głową, ganiąc się w myślach za swoją głupotę. Życie tak nie wyglądało. Wiedział to. Przecież wraz z swym bratem widzieli, jak wyglądał ich rodziców. Wzięli ślub po wpadce z Taesun'em i to był błąd. Nie pasowali do siebie. Osobno mogliby osiągnąć wszystko, razem nic. Prawda była taka, że prawdziwa miłość nie istnieje. Była przez jakiś czas, potem już była tylko rutyna, prawda? Cały światopogląd małego zbrodniarza ulegał całkowitej zmianie u boku tego detektywa. Wiedział, że im więcej sobie powtarza wcześniejsze poglądy, tym mniej w nie wierzy.

- Skończyłem. - oświadczył starszy, wchodząc do kuchni. Natychmiast złapał go w swoje ramiona i pocałował w szyję, wraz z nim spoglądając za okno. Niższy przymknął oczy i oparł głowę o silne ramię ukochanego. Tak było dobrze. Był tak bliski złożenia swojej propozycji i zaczęcia nowego życia. W końcu poddał się.

-Minho?

- Tak, Skarbie?

- Wyjedźmy stąd. Do Seulu. Przecież tam będzie lepiej. 

Minho zamilkł, zastanawiając się nad jego propozycją. Musiałby poszukać nowej pracy, złożyć parę CV przez internet. Sprzedać mieszkanie i wynająć nowe. Wziął głęboki wdech i pocałował go w tył głowy.

- Naprawdę tego chcesz?

- Tak. Zaczniemy od nowa, zapomnimy o tym, co wydarzyło się w Nowym Orleanie. - oświadczył młodszy. To stwierdzenie było tak wielopoziomowe, ale Choi nie mógł o tym wiedzieć.

- Dobrze. Poszukam jakiegoś mieszkania.

Lee odwrócił się i założył ręce na jego ramionach, a następnie przyciągnął go do pocałunku. Zrobili to w sypialni, a Taemin głośno skomlał i prosił o więcej, kompletnie zapominając o rzeczach zmarłego leżących na podłodze.

***

Jonghyun wysiadł z służbowego samochodu i zapukał do drzwi jednorodzinnego domu w spokojnej ulicy. W spokoju powitał Pana Lee, który wzywał go w sprawie skradzionych pieniędzy. Jjong miał przeprowadzić wstępne oględziny, czy aby na pewno złodziej nie pozostawił jakiś śladów.

- A więc, wróciłem z żoną i dzieckiem do domu, kiedy...- i tu pojawiła się cała relacja klienta. Jednak Kim Jonghyun nie słuchał. Wpatrywał się na zdjęcie, znajdujące się na kominku w pokoju dziennym. Na tymże zdjęciu ujrzał pana Lee w towarzystwie jeszcze jednej osoby. 

I wiedział, że tą rudowłosą osobą był Lee Taemin.

***

Gdy Minho znalazł pracę w małej firmie, Taemin niemal skakał ze szczęścia. Jednocześnie zaczął rozglądać się za jakimś mieszkaniem na obrzeżach metropolii. Wybrał już nawet kilka, które odpowiadały jego gustom. Wiedział, że gdy wyjadą Choi nie będzie dłużej drążył sprawy byłego chłopaka, nigdy nie dojdzie do tego, kto jest jego zabójcą. Chociaż spędzał z nim każdy dzień. Taemin zmiękł nieprawdopodobnie. Teraz było mu wstyd za dokonanie zbrodni. Mimo, że nie była to jego pierwsza. 

***

Po spotkaniu z Panem Lee Jjong niezwłocznie pojechał do biura, chociaż godziny jego pracy dawno minęły. Podszedł do szafki i wyciągnął segregator, pełny prywatnych zapisków Choi Minho. Segregator był już trochę zakurzony, co wskazywało na to, że nikt go dawno nie ruszał. Niski chłopak pośpiesznie otworzył go i zaczął przeglądać kilka zdjęć z miejsca zbrodni, a także jedyny dowód w sprawie. Długi rudy włos. Następnie wziął telefon i otworzył galerię, od razu otwierając zdjęcie, które zrobił w domu klienta. Odcień włosów i długość pokrywały się, chociaż zdjęcie mogło niedokładnie oddawać och kolor. Z ust Jjonga wydało się ciche westchnięcie, które wskazywało na odbywające się w jego głowie procesy myślowe. Dobrze, włosy były podobne, ale to na nic nie wskazywało. Prawda?

Prawda?


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lie, Sunshine.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz