Rozdział 3

127 3 0
                                    

Yuki

Po obiedzie udałem się do pokoju.Odrobiłem lekcje i chwilę się pouczyłem,nie chciałem z nim tego robić.Nie po tym co się stało.Pod wieczór poszedłem do jego pokoju.
-Yukiś...przyszedłeś-nie ukrywał zdziwienia.Pokiwałem tylko głową,miałem ochotę stąd uciec jak najszybciej.Matt podszedł do mnie powoli i złączył nasze usta w pocałunku-Tak się cieszę-uśmiechnął się.Chciałem mieć to jak najszybciej za sobą.Rozebrał się i kazał mi zrobić to samo.Po mimo iż bardzo tego nie chciałem rozebrałem się.

-Jesteś taki pociągający-podniósł mnie i zaniósł na łóżko.Położył mnie delikatnie na nim-Yukiś rozłóż nóżki-niechętnie to zrobiłem.Matt poślinił palec i wsunął go we mnie.
-Aahh...-zacisnąłem dłonie na pościeli.Zaczął nim powoli poruszać,było to nawet przyjemne.Po chwili włożył drugi i trzeci-Ohh...
-Zaraz będziesz gotowy-wyjął palce i wszedł we mnie powoli.
-Aahhh...-wygiąłem plecy w łuk.Było mi przyjemnie nie tak jak wczoraj.

-Yukiś boli?-zapytał z troską w głosie.Pokręciłem głową,a on zaczął się poruszać.Jęczałem z każdym jego ruchem,było mi tak dobrze.

-O-oni-chan...-wyjęczałem cicho.
-Tak Yuki?-spojrzał na mnie.
-J-jest...ohh...mi dobrze...ahh...-uśmiechnąłem się lekko na co on przyśpieszył,a moje jęki się nasiliły.Złapałem za mojego ochinchina i poruszałem szybko dłonią.Nagle trafił w jakiś punkt przez co głośno jęknąłem.Z ust leciała mi ślina,było mi tak strasznie dobrze.
-Yukiś...j-ja..zaraz dojdę...-doszedł we mnie obficie,a ja zaraz po nim.-Było cudownie.Pokiwałem głową przyznając mu rację-Podobało ci się?-był w szoku.

-Tak-zrobiłem się czerwony.Zaśmiał się na ten widok i pogłaskał mnie po poliku.Pocałował mnie i przytulił mocno.

-To jutro powtórka.

-Dobrze-zgodziłem się jakoś dziwnie chętnie.Widać było po nim,że jest szczęśliwy.Czułem się jednak jakoś dziwnie,nie znałem tego nowego uczucia.Robiło mi się dziwnie ciepło kiedy mnie tulił.
-Yukiś nie pozwolę by ktoś cię skrzywdził-powiedział bardzo poważnie.

-Wiem-wtuliłem się mocno w niego.Pogłaskał mnie po głowie,a ja zamruczałem.Nawet nie wiem kiedy zasnąłem,Matt był taki ciepły i wygodny.Rano nie miałem ochoty wstawać do szkoły ale nie miałem wyjścia.Po woli otworzyłem oczy i wstałem.Zszedłem na dół,tak jak myślałem Matt już robił śniadanie.Podszedłem do niego i przytuliłem go od tyłu.

-Oh...Yukiś już nie śpisz-uśmiechnął się do mnie.

-Już nie-zaśmiałem się.Pocałował mnie krótko.Mocniej się w niego wtuliłem.Może dziś będzie mój dzień.Matt nakrył do stołu i położył na nim dwa talerze pełne naleśników.Zadowolony usiadłem przy stole i zacząłem zajadać.

-Widzę,że smakuje-zaśmiał się.Uśmiechnąłem się szeroko i wróciłem do jedzenia.Po chwili opróżniłem talerz.Pobiegłem do pokoju się ubrać i po chwili byłem gotowy.Matt czekał już na mnie przy drzwiach.Po dotarciu do szkoły dałem mu buzi w policzek i wbiegłem do środka.Poszedłem pod klasę,usiadłem na ziemi i czekałem na zajęcia.Dziś byłem wyjątkowo radosny,sam nie wiedziałem dokładnie dlaczego.Może to przez to co się wydarzyło w nocy.Kiedy zadzwonił dzwonek wszedłem do klasy i zająłem swoje miejsce.Na przerwie obiadowej udałem się na dach by w spokoju zjeść.Na moje nieszczęście był tam Izumi.
-Dzień dobry dziwko-uśmiechnął się na mój widok.

-Zostaw mnie-czułem napływające łzy.Izumi zaczął do mnie podchodzić,a ja stałem sparaliżowany ze strachu.
-Wyglądasz dziś bardzo kusząco-pogłaskał mnie po policzki i oblizał usta.
-Proszę ja nie chce-rozpłakałem się.

-Cii...nie płacz-uspokajał mnie.Po chwili zabrał mnie w ustronne miejsce,byłem przerażony.

-Proszę zostaw mnie-głos mi się łamał.
-Tym razem będę delikatny ale pod warunkiem,że będziesz grzeczny-zaczął mnie rozbierać z uśmiechem na twarzy.Musiałem się na to zgodzić inaczej zrobi to brutalnie.

-Obiecaj mi,że zrobisz to delikatnie.

-Obiecuję-rozpiął spodnie,podniósł mnie i wszedł powoli.

-Aahh!-zabolało,a z oczu poleciały mi łzy.

-Wybacz zaraz się przyzwyczaisz-pocałował mnie delikatnie w usta.P[o chwili zaczął się we mnie poruszać.Tym razem było mi dobrze co potwierdzały moje jęki.

-Dobrze ci?-trochę przyśpieszył.

-T-tak...-sam nie wiem czemu to powiedziałem.Wchodził bardzo głęboko,po chwili przyśpieszył jeszcze bardziej,całując moją szyję.Moje jęki się nasiliły.Po kilku mocniejszych pchnięciach doszedł we mnie,co poskutkowało moim głośnym jękiem.
-Byłeś cudowny-wyszedł ze mnie i pomógł mi się ubrać.Wziął mnie na ręce i zaniósł do pielęgniarki.Położył mnie tam na leżance.Pani pielęgniarka chciała się mną zając ale powiedział jej,że jestem tylko zmęczony i poradzi sobie sam.Nie byłem przez to na dwóch ostatnich lekcjach,nie byłem w stanie.Wyszedłem powoli z budynku,czekał już na mnie Matt.Patrząc na niego czułem ogromne wyrzuty sumienia.Czułem się jakbym go zdradził,w sumie chyba tak było.

-Cześć Yukiś-przywitał mnie uśmiechem.

-Cz-cześć...-mruknąłem.Spojrzał na mnie pytająco,ale ja nie chciałem z nim teraz rozmawiać.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest 3 rozdział nareszcie mi się udało.Mam nadzieje,że ktoś to w ogóle czyta ;-;
Bardzo się staram czy coś.To do następnego bye ^^


Mała dziwkaWhere stories live. Discover now