Take Me To Church

186 19 0
                                    


❝ Nigdy nie byłam zbyt wierząca. Chodziłam do kościoła, bo tak wypadało. Będąc w liceum przestałam to robić, nie widziałam w tym głębszego sensu, a i moja rodzina nie należała do bardzo religijnych. Szłam do kościoła, gdy czułam wewnętrzną potrzebę, gdy brakowało mi sił, gdy musiałam zebrać myśli. Czasem po prostu szukałam ta inspiracji i spokoju.  Wiem jednak, że w takich momentach jak ten, gdy świat chyli się ku upadkowi, ludzie potrzebują duchowego wsparcia. Udałam się więc do kościoła w Hell's Kitchen. Lubię tamtejszego księdza, zawsze da się z nim normalnie i na luzie porozmawiać. Jak zawsze było tam cicho i pusto, tak dziś kościół wypełniony był po brzegi. Nawet w święta nie było nigdy tak wielu wiernych! No w sumie, czy jest się czego dziwić? Ludzie potrzebują duchowego wsparcia, myśli, że ktoś tam na górze się o nich martwi i troszczy, że ich bliscy nie zniknęli w nicości  — a zasilili grono aniołów.

Często się zdarza, że na mszy po prostu siedzę w najdalszej ławce jaką znajdę i... po prostu siedzę, podziwiając piękno witraży w oknach, obrazów na ścianach czy figur przedstawiających świętych. Nie skupiam się na słowach księdza. Dziś było inaczej. Wsłuchałam się w kazanie księdza, które miało nieść nam pocieszenie i ukoić ból straty. Nigdy wcześniej nie panowała w kościele taka cisza. Każdy z zapartym tchem słuchał kazania ojca, niektórzy nawet po zakończeniu nabożeństwa zostali by się pomodlić.

"Dlaczego Bóg zabrał mamusię?", zapytała kilkuletnia dziewczynka siedząca obok mnie, zapewne ze swoim ojcem.
"Mamusia jest teraz aniołkiem, jednym z tych o których ci opowiadała", odpowiedział ojciec.
"Ale ja nie chcę by była aniołkiem. Chcę by była moją mamusią..."

Antoinette❞

They failed | Avengers AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz