Popatrzył się z powrotem na laptopa, ale już nie włączając muzyki. Podeszłam do niego i położyłam się na łóżku obok niego, przytulając się do jego ręki.
-przepraszammm-
Przekręcił głowę i popatrzył się na mnie.
-nie chciałam być taka nie miła po prostu nie mam ostatnio dobrego humoru...no i jeszcze to..-
-i jeszcze co..?-
-..niccc ale no przepraszam- powiedziałam całując jego policzek wiele razy.
-no dobrze już dobrze- powiedział odwracając się całkowicie w moją stronę i obejmując mnie.
- wybaczam ci... pod jednym warunkiem..-
-jakim??-
-musisz mi nareszcie powiedzieć co się stało..-
-....no dobra..szantażysto pierdolony-
Leżałam tam przez chwilę zastanawiając się jak się wysłowić żeby tylko nie wyszło na to że chce go zabić.
-w tamten poranek...ehem...no wiesz tamten..-
-noooo-
-zadzwonił wtedy do mnie ojciec...-
-...-
- i przypomniał mi o mojej misji...po co tu wgl przyjechałam.....-
-...-
-mój ojciec chce zaatakować twoją rodzinę Tae.....i ten atak miał się rozpocząć..tobą..-
-...czyli masz mnie zabić..?-
-...tak..ale...nie chce tego zrobić...i tego nie zrobię tylko nie wiem co zatem MAM zrobić...sam wiesz jak rodzic z takiej pracy ma stosunek do swego dziecka-
-mhm-
-...-
W pomieszczeniu zapadła cisza. Taehyung patrzył się na pustą ścianę mocno zamyślony
-coś wymyślimy..- powiedział spokojnym głosem odwracając się do mnie głaszcząc mi włosy.
Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go w usta. Kiedy się od niego oderwałam popatrzyłam się mu prosto w oczy. On oparł swoje czoło o moje zamykając przy tym oczy...też je zamknęłam..
-...wiesz co..?- powiedział cichym i niskim głosem otwierając oczy.
-hmm?-
-...- przez chwilę nic powiedział nic, lecz wziął rękę i przyłożył ją do mojej twarzy...kciukiem jeżdżąc po moim policzku.
Przez ten czas, oczami przeleciałam cąłą jego twarz...każdy szczegół. Jego ciemno brązowe oczy, jego lekko różniące się powieki...jego pieprzyk na czubku nosa i na policzku...kształt jego ust, ich czerwień...
A potem zrozumiałam...
-..kocham cię..-
..że brązowe oczy to tylko brązowe oczy...póki się nie zakochasz w osobie która je ma.
Przybliżyłam swoje usta do jego, zamykając przestrzeń między nimi. Przekręcił się na plecy łapiąc mnie za talię i usadawiając mnie na nim. Leżeliśmy tak przez chwilę.
Czuliśmy te emocje w sobie, z każdym pocałunkiem czułam, że on nie kłamie, z każdym jego dotykiem wiedziałam, że to jest prawdziwe.
------------------------------------
Tamten wieczór spędziliśmy sami, bo Jungkook się nie pojawił...
Pomyśleliśmy że..może coś mu wypadło..może pojechał do swojej rodziny...a może po prostu mu się nie chciało...
To przecież normalna ludzka rzecz. Nie myślałam o tym za bardzo..dopóki nie wstałam rano w następny dzień...
-----------------------------------
Wstałam rano, myśląc o tym że znowu trzeba iść do szkoły..niestety.
Ale przecież to normalne nie? Uczennica myśli o szkole...
A potem znowu pomyślałam o Jungkooku...i o tym że od wczoraj nic od niego nie słychać...
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam mu wiadomość na messengerze, ale zanim ją wysłałam...dostałam SMS'a od zastrzeżonego numeru.
* STARA FABRYKA - UL. XXX DZISIAJ GODZ: 20 *
~Cooo to jest lol ~
Wrzuciłam telefon do plecaka i wyruszyłam do szkoły.
Robi się ostro bejbes. Sori że tak długo nie dodawałam rozdziału ;-; jakoś tak nie chciało mi się pisać cokolwiek ostatnio wybaczcie... <3
CZYTASZ
// DOLL // bts ff / pl
FanfictionObniżył się do odległości aby nasze nosy się stykały. -ale wiesz co..?- powiedział o wiele ciszej tak aby jego oddech uderzał w moje usta. -co..?- -..zapłacisz...-