Juuzou Suzuya x reader

160 13 0
                                    

na zlecenie: MiMatsuoka

I/P- imię postaci
K/W- kolor włosów
K/O- kolor oczów
D/W-długość włosów
I/IN-imię i nazwisko postaci

Zdenerwowana stałam przed wejściem do biura pana Suzuny, oczekując na jego pojawienie się. Dziś miałam wykonać pierwsze zadanie z moim wcześniej wymienionym nowym partnerem. Pracowałam w agencji CCG dopiero trzy miesiące, oczywiście przed tym jeszcze musiałam przejść przez sporo nauki ale nie oszukujmy się, nic nie zastąpi działania w praktyce, a zdobyta prze zemnie wiedza to zaledwie podstawa. Nic nie znacząca cząstka w porównaniu z doświadczeniem mojego nowego partnera.

Nie muszę stawać z nim do walki żeby wiedzieć że w porównaniu do niego jestem słaba, jednak podczas dzisiejszego zadania muszę się chociaż starać by nie zostawać w tyle.

Swoją drogą za zadanie mamy zbadać pewne miejsce, doszły do agencji słuchy o grupie ghuli.

Żeby pozbyć się choć małej części stresu znajdującego się w moim ciele mocniej zacisnęłam ręce na walizce z quinque, a potem poprawiłam kołnierz białej koszuli i wzięłam kilka głębokich oddechów.

W pewnym momencie poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu na co wzdrygnęła się odruchowo, jednak potem zdałam sobie sprawę, że to zapewne mój nowy partner. Powoli odwróciłam głowę do tyłu i moim oczom ukazał się uśmiechnięty czarnowłosy chłopak z czarnymi włosami w nieładzie i oczami porównywalnymi kolorem do rabinów. Gdy bardziej się mu przyjrzałam dostrzegłam bordowe wsuwki trzymające kilka niesfornych kosmyków. Nie trudne do zobaczenia było również mnóstwo szyć na skórze, znajdowały się one na twarzy ale także na dłoniach. Przez chwilę na mojej twarzy było zdziwienie, słyszałam że mój nowy partner ma być ekscentryczny ale nie spodziewałam się tego co ujrzałam. Zobaczyłam również na jego strój, który składał się z białej koszuli, czarnej marynarki, również takich samych spodni i szelek z czerwonymi kółkami.

- I/IN, tak?- Zapytał stając na wprost mnie. Był wyższy niewiele ale jednak.

- Tak, mam zrozumieć że ty to Juuzou Suzuya? - Oddałam mu uśmiech. Chłopak odpowiedział zwykłym ,,Yhm''.- Liczę na owocną współpracę!- Podałam mu swoją rękę, którą uścisną.

- Ja również.

Bez zbędnych ceremonii ruszyliśmy wykonać nasze zadanie. Nie było tam zbyt daleko więc postanowiliśmy iść pieszo.

Po kilku minutach byliśmy już blisko wyznaczonej ulicy na której odbyło się w ostatnim czasie sporo morderstw wyglądających na sprawkę ghuli.

- To twoje pierwsze zadanie?- Spojrzał na moje dłonie, które mimowolnie co jakiś czas zaciskałam na walizce.

- Tak, do tej pory pracowałam przy papierkach albo w dużych grupach.

- Pierwsze zadanie przeważnie jest ciężkie, jakby nie było idziemy najpewniej walczyć z ghulami. Jednak na tym polega sens agencji CCG. Jeśli nie potrafisz stawić temu czoła po co się tu wybierałaś?- Powiedział naburmuszony.

- To nie tak! Ja... dam radę, chcę dać radę. W końcu po to przeszłam tyle lat nauki, by w końcu móc je wykorzystać w praktyce.

- I takie podejście rozumiem!- Ożywił się.- Jesteśmy już na miejscu.

Gdy usłyszałam ostatnie zdanie które wydobyło się z jego ust moje zdenerwowanie wzrosło. Było już ciemno i trochę zimno, wyraźnie czułam chłód mimo iż miałam na sobie płaszcz.

Ruszyliśmy w stronę ciemnego za łówka. Ciszę zakłócały tylko nasze kroki.

W pewnym momencie za naszymi plecami pojawił się brunet jednak dość szybko się przekonałam, że to był ghoul. Chłopak sprawnie przystąpił do walki a ja starałam się nie odstawać i także uwolniłam swoje quinke .

Po chwili koło bruneta pojawili się jeszcze dwaj męszczyźni i dwie kobiety.

Jesteśmy w dupie.

Spojrzałam na mojego partnera, po którego wyrazie twarzy można było stwierdzić, że nie podziela mojego zdania. Wziął na siebie czterech ghuli, a mi został jeden, kobieta. Mimo to strasznie się bałam. Zaczęłam walczyć. Kilka razy prawie oberwałam ale udało mi się pokonać blondynkę. Zabiłam. Pierwszy raz kogoś zabiłam, ale to dla dobra ludzkości. Mimo wszystką zrobiło mi się trochę słabo. Spojrzałam w kierunku Juuzou, zaskakujące, powalił wszystkich czworo. Nie miał nawet zadrapania i nie potrzebował mojej pomocy.

W drodze powrotnej do agencji CCG chłopak zaproponował by coś zjeść, byłam przychylna co do jego propozycji ponieważ umierałam z głodu.

Gdy byliśmy już na miejscu ja zamówiłam ciasto czekoladowe i sok pomarańczowy a on herbatę i również ciasto tylko, że jagodowe.

- Jak wrażenia po pierwszym zadaniu?-Zapytał.

- Nic szczególnego, jestem tylko trochę wstrząśnięta.- Nabrałam ciasto na widelczyk po czym włożyłam go do buzi.

- To normalne.- Odpowiedział z uśmiechem.

Pozmawialiśmy jeszcze chwilę i postanowiliśmy wracać do agencji CCG by zdać raport.

Gdy byliśmy już u drzwiach wejściowych odezwał się.

- Tutaj nasze drogi się rozchodzą piękna panno I/IN o K/O oczach i D/W K/W włosach do zobaczenia następnym razem.- Pocałował mnie, w pierwszym momencie nie wiedziałam co się dzieje ale potem oddałam pocałunek. Pomachał mi na odchodne- Pa.

-Pa.- Powiedziałam oszołomiona.

Chyba nie do końca ogarniam co tu się stało.

🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋

Witam i przepraszam, że tak długo trwało za nim to napisałam.

Anime worldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz