Z uśmiechem wróciłam do domu. Zrozumiałam, że nie jestem sama. Pastel też coś różni. Zastanawiam się czy by jakaś firma mogła skonstruować dla mnie metalowe lub plastikowe skrzydło....?
Błyskawicznie przeszła mi ta myśl. Pobiegłam do taty ( jak coś, to on ma a imię „Marcin Niebła"). Opowiedziałam mu o swoim pomyśle, on się szeroko uśmiechną i poleciał ( dosłownie, chociaż jest jednorożcem) do komputera. Zerknęłam na monitor, przeszukiwał strony z mechanicznymi skrzydłami i rogami !!!
Po 4 godzinach poszukiwań w końcu znalazł mój kolor krztałt i rozmiar skrzydeł.Zamówił.
CZYTASZ
Stalowe Skrzydło
FantasíaTsunami, bo tak się nazywa bohaterka straciła skrzydło jak była dzieckiem. Ten jedyny dzień zmienił jej życie...