Jak zwykle wstałam z cieplutkiego łóżka. Ubrałam się i zeszłam na dół. Tam czekała na mnie już cała rodzina z gotowym śniadaniem.
- O wstałaś już kochanie - powiedziała mama podając mi porcję jajecznicy z bekonem - Dziś wielki dzień twojej siostry trzymaj za nią kciuki - dodała i zaczęła jeść.
- Co to za dzień? - zapytałam się z niechęcią - Co 10-letnie dziecko może mieć za wielki dzień? - dodałam i zamilkłam czekając na odpowiedź.
- Kochanie nie mów, że zapomniałaś o tym, że dzisiaj do Maggi przyjdą wyniki czy dostała się do szkoły wokalnej.
- A tak, kibicuję - powiedziałam ospale - Idę już do szkoły Rosa na mnie czeka.
- To leć kochanie, wracaj bezpiecznie!
Ubrałam się i wyszłam gdzie czekała już na mnie Rosa z Kate. Kate to jej samochód.
- O nareszcie jesteś Cherry! Ile to można czekać?
Droga mijała w miarę szybko, gdyż całą przegadałam z Rosą o nowym chłopaku, który dzisiaj dołączy do naszej klasy. Rosa mówi, że jest brunetem z ciemnymi oczami. Rosa czasami zachowuje się jak stalker. Gdy zaczęła się lekcja usiadłam sama, bo chciałam pomyśleć. Chłopaka nie było. I tak minęła pierwsza, druga i trzecia lekcja, lecz na czwartej tajemniczy chłopak się pojawił i przedstawił dla całej klasy. Nigdy więcej nie usiądę sama do ławki.
- Hej! Mogę tu usiąść?- Gdy nie odpowiedziała dodał - To jedyne wolne miejsce! - Gdy znowu nic nie odpowiedziałam po prostu usiadł. Do końca lekcji nic do siebie nie mówiliśmy. Jest spoko, ale nie chcę z nim się zapoznawać. To kolejna kolorowa osoba w moim życiu. A z doświadczenia wiem, że takie osoby mnie ranią bo mnie nie rozumieją jak moja mama, siostra i przyjaciółka. A on jest taki sam, może dlatego od razu zaprzyjaźnił się z moją przyjaciółką. Teraz to już w ogóle nie mam z kim rozmawiać. Więc urwałam się z ostatniej lekcji by zamknąć się w pokoiku i pomyśleć.
Wróciłam do domu i od razu rzuciłam się na łóżko i głośno puściłam muzykę na kolumnach. Mijała godzina za godziną, a ja dalej czułam się totalnie osamotniona. Zazwyczaj to działało. Odblokowałam telefon i wpisałam na Google "Jak nie czuć się samotnie". Wyświetliły mi się same bzdury. Nic mi już nie pomoże. Przebrałam się w czarne rurki i luźną, czarną koszulkę oraz czarną bluzę z kapturem i wyszłam na spacer. Było już ciemno, więc trochę się bałam.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię. Przestraszyłam sie okropnie i nawet nie wiem kiedy z mojego gardła wydobył sie przeraźliwy dźwięk.
Usłyszałam ten sam głos co na lekcji.
To on!!!
- Co o tak późnej porze tu robisz? - za- pytał się, a ja wybuchłam śmiechem. Pierwszy raz od "x" czasu - Czemu się śmiejesz? - Zapytał się, a ja zamilkłam. Nie mam zamiaru się do nie go odzywać. Zignorowałam go i miałam iść dalej gdy on złapał mnie za rękę
- Pytam się jeszcze raz, co tu robisz o tak późnej porze?- wyrwałam rękę i ruszyłam w kierunku domu.
Gdy wróciłam słyszałam krzyki
i duży gwar. Poszłam do salonu, by sprawdzic co sie dzieje.
- Co to za krzyki?
-Jak to co? - odpowiedziała mama - Maggi dostała się do szkoły!
- A spoko, gratuluję- powiedziałam z niechęcią i poszłam do pokoiku spać. Było już puźno. Tak wiem jestem chamska. I co?!! Mam to głęboko w dupie. Nie mam zamiaru jak debil skakać z radości, bo moja siostra chce zostać marionetką telewizji.

CZYTASZ
Zmienna
RomanceDziewczyna, która nie wie co to ból. Dziewczyna, która nie wie co to miłość. Dziewczyna, która nie wie czym są kolory. ...