Story 4

86 1 0
                                    

Dziś o związkach.Więc tak.Fajnie w nim być,ale są czynniki,które wpływają na niewiarę w przetrwanie relacji.Są to kłótnie.Jestem z Noah szczęśliwa.Jednak ostatnio...No cóż...Kłócimy się i to dość sporo.Są to kłótnie o bzdety,ale jednak...To mnie męczy i przerasta.Mam tego dosyć.Chcę być z nim.Jednakże obawiam się rozpadu i rozkładu tego związku.Spójrzmy na drugą stronę medalu.Jakie zdanie może mieć Noah?Otóż według niego:kłótnie w związku są potrzebne,ale nie do przesady.Zbliżają w pewnym stopniu,ale gdy jest ich za dużo oddalają.Jak się kłócę z Tobą to mam czasami takie:o co my się kłócimy?Zapytałam  Noah czy zgadza się ze stwierdzeniem,że osoba,która jako pierwsza chciała związku powinna przepraszać i dbać o to,żeby się nie kłócić.Poprosiłam o uzasadnienie swojej odpowiedzi uwzględniając wszystkie aspekty.Uzyskałam wypowiedź następującą:Uważam,że nie.To,że ktoś chciał związku nie upoważnia drugiej osoby do nic nie robienia.Jedna i druga strona powinna się tak samo starać.Zgadzam się po części z tym stwierdzeniem.Aczkolwiek mam ku temu pewne ale.To ja wcześniej wyciągałam rękę.Jak głupia latałam za nim i przepraszałam nawet za nieswoje błędy.A on?Miał to w dupie.Świetnie to wykorzystywał nie wyciągając przy tym ręki.W końcu stwierdziłam:O nie.Koniec,dość tego.Nie mam zamiaru obrywać za wyciąganie ręki.Niech sam sobie wyciąga.To on chciał pierwszy tego związku.Starałam się trzymać swojego postanowienia.Czasami jednak były to słowa rzucane na wiatr.Jednak też były sytuacje,gdzie serio się ,,zaprzyjaźniłam z postanowieniem".Chcę,żeby Noah w końcu docenił moje starania,a nie miał w dupie.Druga sprawa jest taka,że często Noah mnie straszy np.nie napiszę dzisiaj,jak to zrobisz to będzie koniec.Nienawidzę jak ktoś mnie straszy,a tym bardziej mój chłopak.Postanowiłam sobie:jeszcze raz mnie będzie straszył np.o rozstaniu to wyprzedzę go i sama to zrobię.Mimo iż będzie mnie bolało bardzo,bo kocham Noah to jestem gotowa to zrobić.Nie pozwolę być zastraszana.Trzecia kwestia to krzyk.Nienawidzę krzyku od osoby,którą kocham.Wtedy chcę mi się płakać.Jest mi z tym źle i nieprzyjemnie.To gorsze niż ból brzucha podczas okresu czy głowy.Nie chcę,żeby Noah to robił.Kolejna kwestia kłótni to czepianie się.Ja potrafię się przyczepić o wszystko.Noah też aczkolwiek mniej.Staram się nad tym panować,ale nie zawsze mi to wychodzi.Może dość o powodach kłótni.Przejdźmy do rozwiązań.Staramy się wymyślać sposoby na zaprzestanie kłótni.Próbujemy zastąpić kłótnie czymś przyjemniejszym np.wymyślamy rozrywkę inną niż zawsze.Mamy listę pomysłów co robić np.długi spacer,leżenie i rozmawianie,oglądanie filmów i dyskusja o nich itp.Mimo super pomysłów często mój chłopak nie ma na nic ochoty.Chcę pooglądać youtube to on wykazuje niechęć albo obojętność.Chcę pograć na x-box,a on nie.Naprawdę mnie to boli,że ja łudzę się i trudzę.Staję na rzęsach,żeby urozmaicić czas,a on ma to w dupie.Kolejnym pomysłem na ratunek związku są tak zwane przez nas ,,słoiki".Polega to na tym,że codziennie wieczorem mówimy sobie nawzajem co było super tego dnia i w charakterze drugiej osoby,co było złe i co można zrobić,żeby złe rzeczy się nie powtarzały.Rzeczywiście tak robimy,ale i tak się kłócimy.Następny pomysł to ,,żetony".Chodzi o to,że jeżeli się nie kłócimy to wpisujemy tak jakby pozytywny żeton,a jak jest kłótnia to mamy negatywny,który ma rolę anulowania pozytywnych żetonów,czyli jak jednego dnia się nie pokłóćmy to mamy pozytywny,ale jak kolejnego dnia będzie kłótnia to żeton pozytywny zostanie zabrany.Mamy też oddzielne żetony za dobre lub złe zachowanie.Działa to tak samo jak za te kłótnie i za nie kłócenie.Zapomniałam wspomnieć,że za zdobytych 10 pozytywnych żetonów mamy jakąś przyjemność,a za 10 negatywnych to chyba logiczne,że jej nie mamy.Po zdobyciu ustalonej poprzeczki zwiększamy o 5,czyli mamy np.10 żetonów,a,żeby była kolejna nagroda to trzeba zdobyć już 15 itd.Jednak wymienione sposoby na zaprzestanie kłótni nie sprawiają efektów.I tak się kłócimy.Może zdarza się jeden dzień bez kłótni,ale kolejnego dnia już jest.Serce boli jak muszę anulować pozytywne żetony.Mam nadzieję,że w końcu przestaniemy się kłócić,bo mi to wchodzi na psychę.Kocham Noah i nie wyobrażam sobie życia bez niego,ale kłótnie już przerastają.Mam
nadzieję,że któregoś dnia znajdziemy sposób na to,żeby się nie kłócić,bo to naprawdę męczące i bardzo niezdrowe.Owszem kłótnie są nam potrzebne w jakiś sposób,ale jak to powiedział Noah jak jest ich za dużo to oddalają od siebie.Naprawdę go kocham i świadomość,że mogę go stracić jest mega boląca i krzywdząca.Myślę,że on mnie też nie chce stracić.Kocha mnie.Ostatnio więcej wyciąga rękę,więc to się chwali.Widać,że się stara i doceniam to bardzo.

You must remember:
1.Arguments have their limits
2.A lots of arguments are not the best option
3.What too much is not healthy
4.Do not friend with arguments in excess
5.Fight with arguments
6.Never give up with fight
7.Fight to the end
8.Fix the your mistakes
9.You do not shout
10.You apologize for mistakes
11.Do not ask,hug you to your love

Musicie pamiętać:
1.Kłótnie mają swoje granice
2.Dużo kłótni nie jest najlepszą opcją
3.Co za dużo to niezdrowo
4.Nie zaprzyjaźniaj się z kłótniami w nadmiarze
5.Walcz z kłótniami
6.Nie poddawaj się w walce
7.Walcz do końca
8.Naprawiaj swoje błędy
9.Nie krzycz
10.Przepraszaj za błędy
11.Nie pytaj,przytul się do swojej miłości

WHEN I DO WHAT I WANT...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz