...
MC: Czekam tu już dobre kilka godzin - myśli- wciąż nie wiem co mam powizedzieć lekarzowi..
...
...
Lekarz w końcu podchodzi do niego i mówi
Lekarz: Pan jest z tą dziewczyną prawda?MC:Tak, to moja d-dziewczyna.
Lekarz:Aha dobrze że pan mówi jakby nie był pan bliską osobą dla niej to niestety nie mógłbym udzielić panu informacji. Ale skoro tak, Pańska dziewczyna jest w bardzo złym stanie. Wykryto u niej niestety dużą dawkę dopalaczy i psychotropów,jest strasznie pobudzona i podajemy jej leki na uspokojenie, będzie musiała mieć czyszczenie żolłądka a pózniej powtórne badania dla pewności że wszystko będzie dobrze..
-MC zaniemówił.
MC:A m-mogę chociaż ją odwiedzić??
Lekarz:Tak, ale nie dzisiaj. Zostanie u nas na noc czeka ją jeszcze dużo rzeczy a później odpocznie.
MC:Dobrze..przyjdę jutro.
Naglę głos pielęgniarki z końca korytarza:
Pielęgniarka: Doktorze .Lekarz: Przepraszam muszę iść. - powiedział konsekwentnie.
MC: Do widzenia.
Lekarz: Do widzenia.
MC stwierdził że nie będzie zamawiał taxówki tylko uspokoi nerwy i przejdzie się na piechotę.
Było już ciemno..
MC drżał ze zdenerwowania o Sayori. Droga do domu powolnym chodem trwa około 1,5 godziny na piechotkę. Nie spieszy mu się wcale i idzie jak najwolniej się tylko da.. Towarzyszy mu miły wietrzyk oraz przepiękne gwiazdy.
Jakieś 15 minut później dzwoni mu telefon.MC: Co? Kto może dzwonić o tej porze?
Odbiera od nieznajomego numeru.
Monika:H-hej MC.
MC:Monika?- skąd ona ma mój numer [pomyślał]
Monika:Tak to ja, wiesz.. Wiem że Sayori jest w szpitalu. Naćpała się...
MC: Zaraz!! Z kąd ty o tym wiesz!?
Monika: Ym, wiesz chciałam odwiedzić babcię w szpitalu bo ostatnio przeszedł ją lekki zawał. Więc niedawno zawiozłam ją do szpitala a na 2 dzień przyszłam ją odwiedzić i wtedy zobaczyłam ją. Lekarz powiedział że nie powinien mi udzielać informacji o Sayori ze względu że jestem tylko jej przyjaciółką a nie bliższą osobą ale wyglądam bardzo rozsądnie i bardzo mi zależy na tych informacjach więc mi powie co jej się stało.
MC:Oh.. Współczuje twojej babci ale..nie mów nikomu o Sayori. No m-może oprócz klubu no bo oni chyba muszą wiedzieć.
Monika:Dobrze
MC:Muszę kończyć
Monika:Ym no..ehh dobra pa
MC: Pa
MC znów idzie spacerkiem do domu nie śpiesząc sie wcale
i patrzy na niebo pokryte gwiazdami i patrzy na księżyc który z tąd ma jakieś cale
I gwiazdy błyszczące które wydają mu się małe.Sory że ta część jest trochę krótka ale średnio mam z czasem. Musiałam poza tym coś w końcu napisać😉
Niedługo następna część
Pa❤
CZYTASZ
Doki Doki Pathology Club! - parodia DDLC
Short StoryParodia gry Doki Doki Literature Club. W tym materiale będą sie działy różne dziwne rzeczy, nałogi oraz problemy psychiczne bohaterów Ja tylko ostrzegam. :))) Miłego czytania😉