Nie mogę w to uwierzyć.
Czy ona naprawdę...-Sayori wciąż ociera łzy ze swoich policzków.-
MC: Będe cie wspierać, j-ja nigdy już cię nie opuszczę. Będe spędzał wolne chwile z tobą, tylko proszę nie płacz.
Ehh muszę trochę po tym wszystkim ochłonąć, pocieszam Sayori jeszcze przez chwilę i mówię że niestety muszę zaraz iść, kilka minut pózniej pytam lekarza kiedy wypuszczą Sayori ze szpitala a on stwierdził że musi być tu jeszcze kilka dni.
Pogadałem jeszcze chwilę z Sayori, pożegnałem się z nią i wyszłem. Stwierdziłem że nie mam ochoty iść na piechotę a na taksówkę mam trochę za mało pieniędzy przy sobie, więc został autobus... Czytam rozkład jazdy - autobus będzie dopiero za 10 minut. Czekam..Gdy autobus już przyjechał wsiadłem do niego, kupiłem bilet po czym siadłem na miejscu. Jestem już niedaleko domu, patrzę przez okno i nagle...
Przypomniało mi się coś.
Miałem sprawdzić co u Natsuki!
Szybko wysiadam z autobusu na najbliższym przystanku.
Naszczęście to niedaleko domu Natsuki lecz mogłem wysiąść przystanek dalej. Idę do jej domu...
Widzę odjeżdzające czarne auto kilkanaście metrów przede mną.
Tak. To to samo auto.
Podchodzę do jej drzwi. Pukam. Pukam. Pukam...
Nikt nie otwiera, nawet nie reaguje na dzwonek do drzwi.MC: Natsuki! -woła.
Nic
Zaniepokojony postanowił wejść ale drzwi były zamknięte.
A może... Nie. Pod wycieraczką nie było klucza.MC: Skoro nie zostało mi wyboru... Najwyżej później zapłacę za szkody.
MC wybił boczną szybę znajdującą się z boku drzwi i wkładając rękę do środka otworzył zamek.
MC: Natsuki?
..
MC: Natsuki!
(Chwila ciszy)...
MC: Ej! Natsuki!?
Nic.
Ani żywego znaku...
MC postanowił wejść po schodach na górę.
Nagle zobaczył drzwi.
To były drzwi z 3 nalepkami kotków.
To napewno pokój Natsuki.
Zapukał do niego....
...
MC: Natsuki? To ja. MC.Natsuki: C-Czego! - odpowiada płaczącym głosem, nie może przełknąć gorzkich łez..
MC: Odezwałaś się! Myślałam że coś ci się stało. Ale.. Czemu płaczesz?..
...
Natsuki: O-Odejdź. - mówi stanowczo.
MC:Nat..
Natsuki: Odejdź!!- przerwała mu.MC wiedział że coś się dzieje.
Niespodziewanie wszedł i...Lina..
Natsuki trzymała w ręku linę...
Mam nadzieję że się spodobało😘
Sorki że część taka krótka ale niedługo następna😉
Pa💓
CZYTASZ
Doki Doki Pathology Club! - parodia DDLC
Historia CortaParodia gry Doki Doki Literature Club. W tym materiale będą sie działy różne dziwne rzeczy, nałogi oraz problemy psychiczne bohaterów Ja tylko ostrzegam. :))) Miłego czytania😉